Klubowa zmiana miejsc

5 lipca milusińscy z "Klubu malucha" oficjalnie i bardzo uroczyście rozpoczęli wakacje. Było pożegnanie absolwentów i przywitanie kandydatów na przedszkolaków, a świadkami niezwykłej familijnej gali byli rodzice maluchów i "klubowi" nauczyciele. Miano "Przyjaciela przedszkola" otrzymała Redakcja CLI.

- Jest to dla nas wyjątkowy dzień i wyjątkowy rok - podsumowała rok przedszkolny szefowa skępskiego oddziału przedszkola "Klub malucha" Iwona Kwaśniewska. - Dzień dlatego, że dzisiaj żegnamy naszych absolwentów odchodzących do szkoły. Rok dlatego, że jest to już 10. rok naszej działalności przedszkolnej. Dzisiaj żegnamy dzieci, które skończyły etap przedszkolny. Gratulujemy i dziękujemy. Na tydzień tylko rozstajemy się z naszymi obecnymi przedszkolakami. Po krótkiej przerwie wakacyjnej spotkamy się w składzie poszerzonym o najmłodsze dzieci dołączające do nas w tym roku przedszkolnym. A wkrótce, w ramach jubileuszowej gali, spotkać się będziemy chcieli w gronie wszystkich naszych wychowanków i ich rodzin.

W piątkowe popołudnie sala przedszkolna wypełniła się po brzegi. Na scenie królowały dzieci, gorące rytmy i serdeczne słowa, na widowni rodzice i bliscy przedszkolaków, duma, wzruszenie i błyski fleszy. Dzieci zaprezentowały, pod czujnym okiem nauczycielek: Jolanty Wolman i Zofii Tomickiej, swoje umiejętności wokalne, taneczne i słowne.

Było pożegnanie absolwentów, dyplomy i nagrody, podziękowania i gratulacje, a zwieńczeniem familijnego spotkania skępskich klubowiczów było wspólne świętowanie i integracja przy stole pełnym słodkości. Bo w miejsce absolwentów do "Klubu malucha" dołączają ich następcy, młodsi, głodni przedszkolnej przygody. Już za tydzień miejsca najstarszych klubowiczów zajmą ich młodsi następcy. Zarówno bowiem oddział "Klubu malucha" w Skępem, jak i w Lipnie, na wakacje przygotowały mnóstwo atrakcji dla milusińskich.

Kto chce, może dołączyć. My już zostaliśmy oficjalnie włączeni do "Klubu" zyskując w czasie piątkowej gali miano i odznakę "Przyjaciel przedszkola". Dziękujemy.

Tekst i fot. Lidia Jagielska