Mikołajkowe czytanie w Skępem

W czterech przedszkolach i punktach przedszkolnych oraz w szkole w Łąkiem gościł czytający mikołaj Jerzy Kowalski z Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Skępem. Zabrzmiały bajki i legendy, było też wspólne śpiewanie, kolorowanie i słodkie prezenty.

Skępscy milusińscy z miejsko-gminnych przedszkoli w Skępem i Wiosce oraz niepublicznych: „Klubu malucha” i „Nad rzeczką” w Skępem a także uczniowie filii szkolnej w Łąkiem gościli w minionym tygodniu w swoich progach czytającego mikołaja. - Mikołaj koniecznie musi mieć brodę, czerwoną czapkę, płaszcz czerwony, pas czarny i worek z prezentami – wylicza Agatka ze szkoły w Łąkiem. –Wchodzi do domu najczęściej drzwiami, czasem przez dziurkę od klucza, rzadziej kominem. Ja wiele razy już mikołaja widziałam.
Dzieci z filii szkolnej w Łąkiem nie kryły entuzjazmu z wizyty gościa, zasypywały bibliotecznego mikołaja pytaniami i spostrzeżeniami, chętnie uczestniczyły w kolorowaniu mikołaja, ale kiedy przyszedł czas głośnego czytania, w sali zapanowała cisza. Dzieci słuchały i zapamiętywały, a nauczycielki Aleksandra Welenc i Monika Cymerman czytały i wspólnie z organizatorem akcji Jerzym Kowalskim umiejętnie przeniosły swoich uczniów w świąteczny czas i mikołajkowy świat.
- Dzieci bezbłędnie odpowiadały na pytania o mikołaju, opowiadały jak wygląda, gdzie mieszka, czym jeździ do dzieci, kiedy ma imieniny, opowiadały o świętach, choince, śpiewały kolędy – mówi inicjator tradycyjnej skępskiej akcji czytelniczej Jerzy Kowalski. – Głównym punktem spotkania było oczywiście czytanie bajki świątecznej, a potem kolorowanie swojego mikołaja. Każde z dzieci zostało obdarowane słodkim mikołajem, a ta coroczna akcja jest doskonałą okazją do promowania czytelnictwa i zachęcania dzieci do korzystania z naszej biblioteki.
Dzieci aktywnie uczestniczyły w zajęciach. Wspólne śpiewanie były treningiem przed wieczorem wigilijnym, który dzieci zdały celująco. Organizatorem akcji była Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Skępem, a patronem medialnym tygodnik CLI.

Tekst i fot. Lidia Jagielska