Zrozpaczeni ludzie toną w błocie

Mieszkańcy ulicy Kujawskiej borykają się z błotnistą drogą prowadzącą do ich domów i piratami drogowymi na prostopadle położonym trakcie. O pomoc zwrócili się do naszej redakcji.

– Wyrównamy ulicę Kujawską, jesteśmy też otwarci na przeanalizowanie założenia progu zwalniającego na ulicy Pomorskiej, ale po złożeniu postulatu i zgód mieszkańców – zapewnia nas Robert Kapuściński, inżynier miasta.

– Nasza droga od bardzo długiego czasu jest w stanie opłakanym – mówi mieszkanka ulicy Kujawskiej w Lipnie. – O wyjściu na spacer z dzieckiem nie ma mowy, przejście z wózkiem nie jest praktycznie możliwe, bo wpada się w błoto. Jak już ktoś musi przejść, to wózek z dzieckiem trzeba podnieść do góry. Starsi ludzie nie mogą dojść do domów z zakupami, stają w tym błocie i zastanawiają się, co dalej, jak sobie poradzić. Ciężko wyjść, trudno wyjechać z podwórka. Brniemy w błocie i czekamy na pomoc, ale ta nie nadchodzi. Co samochód przyjedzie, to myślę, że może w celu poprawienia drogi. Urząd informowaliśmy, ale tylko usłyszeliśmy, że ma być stąd przelotowa droga do ulicy Armii Czerwonej, no i może wtedy coś się zmieni. A my musimy wyjść do pracy, dzieci do szkoły. Czy może w gazecie by można coś napisać? Prosimy o pomoc, bo jesteśmy bezradni.

Błoto i koleiny

Pojechaliśmy na miejsce. Ulica Kujawska rzeczywiście w piątek 28 stycznia tonęła w błocie, świeciła koleinami i nie zachęcała do jej pokonania czy to samochodem osobowym, czy piechotą. O sytuacji rozmawialiśmy z inżynierem miasta Robertem Kapuścińskim.

– Śnieg stopniał i teraz trudno jest tam wjechać koparką, ale jak tylko warunki pozwolą, będę pamiętał i naprawimy tę drogę – wyjaśnia Robert Kapuściński. – W tej chwili grunt jest rozmarznięty po zimie i nie mogę tam zacząć niczego robić, ale zapewniam, że wkrótce wyrównamy i nasypiemy tę drogę. W tym roku warunki atmosferyczne dla dróg gruntowych są straszne, już trzy razy naprawialiśmy większość odcinków takich dróg. Środków na naprawy dróg też mamy coraz mniej, więc nie wiem, na ile wystarczy, ale staramy się pomóc wszystkim. Wszystkie samorządy się z tym borykają.

Dróg gruntowych w Lipnie z roku na rok ubywa, ale wciąż wiele arterii miejskich wymaga utwardzenia. Przełomowy może być rok 2022, ponieważ ratusz pozyskał środki z Polskiego Ładu właśnie na budowę dróg w mieście. Czy znajdzie się wśród przebudowanych także ulica Kujawska? Jeszcze nie wiemy, ponieważ nie są znane koszty wykonawcze. Za dwa miesiące dowiemy się, na ile kilometrów dróg wystarczy pieniędzy z Polskiego Ładu.

Naprawią doraźnie, a może i utwardzą

– Mamy pieniądze z Polskiego Ładu i troszeczkę dróg gruntowych w 2022 roku będzie utwardzonych – mówi inżynier miasta Robert Kapuściński. – Na dzień dzisiejszy nie chcę zdradzać, które drogi mogą być zrobione, bo nie wiem, na ile odcinków wystarczy pieniędzy. To dopiero kosztorysy nam pokażą. Być może będą zrobione prawie wszystkie drogi gruntowe w mieście, ale ceny tak galopują, że może coś odejść. Za dwa miesiące będę wiedział, wtedy też będzie harmonogram ustalony z wykonawcą, i wtedy będę mógł powiedzieć, kto może spodziewać się modernizacji drogi i czy będzie to także ulica Kujawska. Teraz doraźnie ulicę Kujawską naprawimy, zaraz jak tylko będzie tam można wjechać sprzętem.

Jest więc zapewnienie, że stan drogi zostanie niezwłocznie poprawiony tymczasowo, a nie jest wykluczona modernizacja ulicy w związku z kompleksową przebudową dróg w Lipnie w ramach Polskiego Ładu. To jednak zależy od kosztów poprzetargowych, które pokażą, na ile kilometrów dróg wystarczy pieniędzy.

Jeżdżą jak szaleni?

– Lepsza jest nawierzchnia na ulicy Pomorskiej, czyli tej głównej, z której skręcamy na Kujawską, ale tam znowu nie ma pobocza ani chodnika, a kierowcy jeżdżą jak szaleni – mówi mieszkanka ulicy Kujawskiej. – Strach przejść tą drogą nam dorosłym, a co mówić o dzieciach. Boimy się puścić same dzieci do szkoły czy na rower, boimy się o bezpieczeństwo. Chcielibyśmy, żeby na Pomorskiej zamontować próg zwalniający, bo tylko to może poprawić bezpieczeństwo. Same znaki ograniczenia prędkości nic nie pomogą, bo wiadomo jak jest z ich przestrzeganiem. Prosimy, by redakcja CLI sprawdziła, czy może progi zwalniające na ulicy Pomorskiej są planowane.

Ulicę Pomorską trzeba pokonać, by wjechać w ulicę Kujawską. A tu mieszkańcy twierdzą, że nie czują się bezpiecznie. Pędzące samochody napawają niepokojem, a ruch ten, zdaniem właścicieli domów, napędzają głównie przejeżdżający tą arterią od ulicy Dobrzyńskiej czy Włocławskiej.

– Jeżeli będzie taki postulat mieszkańców, my przyjrzymy się temu – zapowiada inżynier miasta Robert Kapuściński. – Poproszę tylko o wskazanie miejsca zamontowania takiego ewentualnego progu i o zgodę właścicieli budynków, przy których ten próg miałby zostać zamontowany. Zgody mieszkańców wymagamy po to, żeby za chwilę nie było wniosków o zdemontowanie progu, bo jest za duży hałas. Wiem, że mieszkańcy, którzy mają takie progi przy swoich budynkach, nie chcą ich ze względu na hałas w czasie przejazdu samochodów. Próg zwalniający to też utrudnienia dla nas, bo i przy odśnieżaniu spycharka musi pług podnosić i opuszczać, i nawierzchnia niszczy się. My na ulicy Pomorskiej nigdy jeszcze nie analizowaliśmy sytuacji pod kątem konieczności zamontowania tam progu zwalniającego, bo ograniczenia prędkości do 30 kilometrów na godzinę wprowadziliśmy tam oznakowaniem drogowym. Co do nas należy, zrobiliśmy. Poza tym tam są ostre zakręty, które też automatycznie spowalniają ruch. Może po prostu trzeba napisać do policji, żeby zwiększyli tam kontrole i stanęli z radarem. Policja jest od tego, nie miasto. My ze swojej strony nad bezpieczeństwem czuwamy i ja przy prędkości 30 kilometrów na godzinę zagrożenia nie widzę.

My pozostajemy w nadziei, że sytuacja mieszkańców ulicy Kujawskiej wkrótce poprawi się. Skłaniają nas do tego i merytoryczne wyjaśnienia inżyniera miasta, i zrozumienie do zgłoszonych przez nas problemów właścicieli domów na tym nowym, rozbudowującym się wciąż osiedlu.

Do tematu wrócimy.

Tekst i fot. Lidia Jagielska