Wciąż nie mają wody

Jest szansa na kontynuację wodociągowania Wólki i Szczekarzewa jeszcze w tym roku. Nie ma, póki co, środków na przyłączenie wody do wszystkich gospodarstw w Rumunkach Skępskich.

– Woda jest najważniejsza, jest podstawą do życia, drogę można wybudować zawsze, a bez wody nie da się żyć – podkreśla radny Andrzej Meller. – Tragedia jest w Rumunkach Skępskich, tam gospodarze nie mają wody, rodziny nie mają dostępu do bieżącej wody do picia. Mam nadzieję, że już w w2021 roku ostatecznie w Rumunkach też mieszkańcy będą mieli wodociąg. Bez wody życie umiera. Tam są też osoby niepełnosprawne, każdy walczy o wodę. Jestem przekonany, że pan burmistrz pozytywnie się do tego odniesie.

O dramatycznej sytuacji mieszkańców Rumunek Skępskich informowaliśmy na naszych łamach w ubiegłym roku. O życiu bez wody opowiadał syn jednej z mieszkanek tej wsi, pan Andrzej. Z trudnościami muszą sobie tam radzić seniorzy, ale także niepełnosprawna osoba. Władze wiedzą o problemie, pomóc by chciały, ale pieniędzy na wybudowanie tam sieci nie mają.

– Czy są szanse, żeby w 2021 roku rozpocząć jednak wodociągowanie na terenie Wólki, bo w budżecie na 2021 rok środków nie ma? – dopytuje radna Maria Krymka.

W Wólce i Szczekarzewie również część mieszkańców o wodę z sieci dopomina się wytrwale. Dla nich informacje są zdecydowanie lepsze, niż dla mieszkańców Rumunek. Gmina otrzymała dofinansowanie, rozbudowa wodociągu ruszy pod koniec roku 2021 lub na początku 2022. Stacja uzdatniania wody w Wólce jest zmodernizowana, nowoczesna, zapewniająca doskonałej jakości wodę bez narażania na przerwy w jej dostawach. Pozostaje tylko czekać na realizację zaplanowanej rozbudowy wodociągu i przyłączenie kolejnych posesji.

– W budżecie nie ma środków na wodociągowanie, ale to nie znaczy, że my o mieszkańcach, którzy nie posiadają wody nie myślimy – mówi Piotr Wojciechowski, burmistrz miasta i gminy Skępe. – Otrzymaliśmy teraz 1,5 miliona złotych na jeden z projektów wodociągowych, dostaliśmy te środki z rządowego programu inwestycji lokalnych i będziemy starać się realizować najpotrzebniejsze sprawy odnośnie wodociągowania na terenie miasta i gminy. Mamy też środki zagwarantowane z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na Wólkę i Szczekarzewo. Tam będziemy starać się wykonywać tę inwestycję na przełomie 2021 i 2022 roku, ale to będzie zależało od sytuacji finansowej. Będziemy więc, w miarę posiadanych środków i możliwości, pamiętać o wodociągowaniu poszczególnych części gminy, które nie są jeszcze zwodociągowane. Są na to potrzebne niemałe środki, bo w gminie Skępe brakuje jeszcze ponad 50 kilometrów wodociągu. To jest potężne wyzwanie. I gdy stajemy przed wyzwaniem, czy budować instalację wodociągową, czy rozbudowywać stację uzdatniania wody w Wólce i budować nową stację uzdatniania wody w Skępem, to wybieramy to, co jest dla mieszkańców najistotniejsze i najważniejsze. Będziemy jednak pamiętać i dokańczać wodociągi w naszej gminie, szukając oczywiście na ten cel środków zewnętrznych, bo tylko z takich można przeprowadzić tak kosztowne inwestycje.

Stacje uzdatniania wody i w Wólce, i w Skępem, są nowe i gotowe na zaopatrzenie w wodę kolejnych odbiorców. Wiadomo, że przybędzie wodociągu w Wólce i Szczekarzewie (z dotacją PROW) oraz w Józefkowie, Żagnie, Wiosce i Skępem (Rządowy Program Inwestycji Lokalnych). Jest szansa na modyfikacje, być może uda się wygospodarować środki na inne jeszcze nitki sieci wodnej. A, jak słyszymy, zapotrzebowanie na dostęp do wody z sieci gminnej, jest w mieście i gminie Skępe ogromne.

– Te wodociągi nam wiszą jak kula u nogi dlatego, że w całej Polsce zdecydowana większość gmin wodociągowała się na początku lat '90 i mają to za sobą, a teraz idą naprzód, my niestety musimy tutaj wodociągi budować, bo jest XXI wiek i wstyd, i potrzeba jest, żeby wszystkim mieszkańcom naszej gminy wodę doprowadzić – wyjaśnia Janusz Kozłowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Skępem.

A wodociągi nie są jedyną pilną potrzebą mieszkańców miasta i gminy Skępe, bo i o drogi dopominają się w trybie pilnym. Do tematu będziemy wracać.

Tekst i fot. Lidia Jagielska