Reklama

Patrzę racjonalnie, szukam oszczędności [wywiad]

Gazeta CLI
04/06/2024 15:17

Z Rafałem Gołębiewskim, nowym burmistrzem miasta i gminy Skępe o pierwszych wrażeniach, decyzjach i planach rozmawiała Lidia Jagielska

Rozmawiamy ponad dwa tygodnie po objęciu funkcji burmistrza. Proszę opowiedzieć o priorytetach na ten czas.

– Urząd jest ważny, pracownicy też, ale o mieszkańcach przede wszystkim staram się nie zapominać. Wtorki są dniem interesanta, ale jak ktoś przyjdzie innego dnia, a przychodzą każdego dnia mieszkańcy, to jak tylko mogę, przyjmuję ich. Czasem jest pełen korytarz interesantów, przede wszystkim o pracę. Udało mi się w porozumieniu z dyrektor urzędu pracy złożyć wniosek na pięć staży i pięć robót publicznych. Wybrałem osoby, które nie miały z czego żyć, które najbardziej tej pracy potrzebowały.

Porozmawiajmy o sprawach kadrowych. Poprzednia pani skarbnik złożyła rezygnację, wiceburmistrz także, został sekretarz.

– Obejmując urząd 7 maja, wiedziałem, że na wniosek byłej pani skarbnik rada odwołała ją z funkcji, ale nie ukrywam, że pewnymi ruchami kadrowymi byłem zaskoczony. Wprowadziło to duże zawirowanie, jeśli chodzi o funkcjonowanie urzędu. Powołanie skarbnika w jak najszybszym czasie było koniecznością, ponieważ wprowadzało to paraliż. Samo poszukiwanie osoby nie jest zadaniem prostym. Rozmawiałem z kilkoma osobami, wiele z nich odmówiło mi z obawy o stan finansów naszej jednostki. Udało się z panią Beatą Wyrostkiewicz, wyraziła zgodę w poniedziałek 20 maja, zaraz wystąpiłem z wnioskiem do rady. Jestem zadowolony z tego, że mamy skarbnika.

Czy nowa pani skarbnik jest osobą z zewnątrz, czy zna skępski samorząd?

– Nowa pani skarbnik przez 17 lat, do wczoraj, pełniła funkcję głównej księgowej szkół i przedszkoli. Jest to wieloletni pracownik związany z samorządem, swoje miejsce pracy miała w naszym urzędzie, z byłą pani skarbnik znają się od wielu lat.

Czy była pani skarbnik Małgorzata Majerska pozostała w ratuszu, czy odeszła z pracy?

– Była pani skarbnik była urlopowana, była zastępcą głównej księgowej, i w związku ze złożeniem rezygnacji z funkcji skarbnika powróciła na poprzednie stanowisko. Wyraża chęć dalszej pracy na stanowisku, na które powróciła.

Czy i kiedy powoła Pan wiceburmistrza? I oczywiście nie mogę nie zapytać, kto to będzie?

– Planuję powołać swojego zastępcę z dniem 1 czerwca. Pozwolę sobie pozostawić to w sferze domysłów. Jest to osoba spoza urzędu, znana, mieszkaniec Skępego, we wcześniejszej karierze zawodowej związana z samorządnością, w podobnym wieku do mnie, osoba doświadczona.

Na stanowisku sekretarza pracuje Zbigniew Małkiewicz. Czy tak zostanie?

– Pan sekretarz pełni swoją funkcję, został powołany przez pana burmistrza Wojciechowskiego, jest na stanowisku już dziewięć lat. Na dzień dzisiejszy nie widzę potrzeby, żeby obsadzać tę funkcję nową osobą. W ciągu kilku miesięcy pewną reorganizację w funkcjonowaniu urzędu przeprowadzę. Widzę funkcjonowanie urzędu w nieco inny sposób, ale nie zwolnię nagle połowy urzędu. Tak nie będzie, ale pewne zmiany organizacyjne muszą nastąpić, bo widzę ich potrzebę. Będę to skutecznie realizował, ale będą to przesunięcia wewnętrzne, chyba że w wyniku tych zmian pracownik nie będzie widział siebie w dalszej pracy. Ja nie przewiduję zwolnień, przeprowadzę to w sposób delikatny, bez wprowadzania niedogodności dla mieszkańców. Chcę, żeby mieszkańcom było jak najlepiej i ich obsługa była jak najlepsza.

– I już byliśmy blisko, mówiąc o skarbniku, więc teraz zapytam o stan finansów Skępego, bo dużo słów padało na ten temat i z ust radnych, i kandydatów.

– Zadłużenie Skępego w mojej ocenie jest duże. Będę szukał oszczędności tam, gdzie będzie to możliwe. Chcę odwrócić ten trend, na początku wyhamować zaciąganie kredytów na spłatę kredytów. Nie wiem, czy w ciągu roku czy dwóch, wchodząc w ten budżet, wiele rzeczy jest rozpoczętych, duży ruch będę miał. Pewne zaplanowane rzeczy będę jednak też analizował, jak choćby wybór miejsca pod budowę Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Skępem. Radni byli zapewniani w poprzedniej kadencji, że decyzje o lokalizacji jeszcze nie zapadły, a według mojej wiedzy to nie jest prawdą. Zamierzenia były ukierunkowane na miejsce przy wjeździe do Zespołu Szkół w Skępem na 14-arowej działce. Mieszkańcy Skępego w znaczącej mierze wskazują na teren po dawnej targowicy, naprzeciwko sklepu Dino. Jest to duża działka, będzie można budynek ulokować w najdogodniejszy sposób.

I blisko krajowej "10". Czy to jest teren skępskiego samorządu?

– Tak, to jest nasz teren. Będzie można tam też zrobić parking. Tutaj były propozycje, żeby korzystać z miejsc parkingowych po przeciwnej stronie ulicy. A lepiej, żeby parking był przy budynku.

Jak dalekie decyzje zapadły odnośnie budowy domu kultury przy klasztorze?

– Na dzień dzisiejszy ja wiem, że jest robiony projekt na to miejsce, ale mam spotkanie z projektantem i będziemy rozmawiali nad zmianą lokalizacji budynku. Sama zmiana lokalizacji nie jest kolizyjna, bo tamta działka jest duża. Szczegóły będę znał po rozmowie z projektantem.

Poprzedni burmistrz planował budować obiekt dla domu kultury z biblioteką. Czy to pan podtrzymuje?

– Tak, jak najbardziej.

Jeden budynek, ale czy to oznacza również połączenie biblioteki z domem kultury, czy pozostaną jako oddzielne instytucje?

– Budowa to rok lub dwa lata. Za jakiś czas będziemy podejmować decyzję w tej kwestii, o której pani wspomniała. Z tego co wiem, tylko w Wielgiem funkcjonuje takie połączenie, inne samorządy takich połączeń nie robiły. Po pierwsze trzeba będzie się zastanowić, czy możemy to zrobić prawnie. Jeżeli prawnie to będzie dozwolone, to nie ukrywam, że niesie to za sobą oszczędności, przede wszystkim kadrowe. Dyrektor ośrodka kultury czy dyrektor biblioteki może prowadzić te jednostki wspólnie, połączenie obowiązków nie będzie nad wyraz uciążliwe.

Jak zamierza pan sfinansować budowę tego, nie ma co ukrywać, bardzo potrzebnego obiektu?

– Dotacja unijna jest już zapewniona, złożymy projekt, dofinansowanie będzie, musimy posiłkować się środkami zewnętrznymi, bo ta budowa pochłonie kilka milionów złotych. Mamy już pomysły, co jeszcze w takim domu kultury będzie można zrobić. Jednym z pomysłów jest utworzenie kręgielni. Będziemy się nad tym pochylać, żeby to nie był budynek wykorzystywany tylko przez osiem godzin jako instytucja kultury. Planowana jest tam sala widowiskowa na 170 osób, ale w mojej ocenie ta sala powinna być większa, przynajmniej na 250 osób. Zasugeruję też, by projektant wziął pod uwagę montaż siedzeń składanych. Są już takie rozwiązania i wtedy taka sala jest do wykorzystania, np. na rockowy koncert. Budynek musi być jak najbardziej funkcjonalny. Moje działania będą nakierowane na generowanie dochodów, bo utrzymanie takiego budynku to koszty, ale będę chciał, aby budynki budowane przez samorząd przynosiły dochody. W stu procentach nie pokryjemy kosztów utrzymania, chociaż bym sobie tego życzył, ale koszty muszą być chociaż niższe, a obiekty mają służyć mieszkańcom jak najlepiej.

A działka z drewnianym budynkiem, czyli wcześniej widziana jako miejsce pod dom kultury, na co zostanie przeznaczona?

– Myślę o utworzeniu tam skateparku dla najmłodszych mieszkańców. Chcę rozwijać Skępe nie tylko pod kątem turystycznym i miejsc pracy. Najważniejsze dla mieszkańców są drogi, wodociągi, oświetlenie i to samorząd musi zapewnić, czy chce, czy nie. Będę podejmował działania, żeby też zapewnić mieszkańcom ofertę spędzania wolnego czasu, żeby nowi mieszkańcy osiedlali się w Skępem, żeby mieli ofertę, żeby mieli na czym budować siebie, żeby na bazie turystyki powstawały miejsca pracy. Musimy zachęcić osoby odwiedzające, by do nas przyjeżdżały na dłużej, a może i na stałe. Musimy wrócić do korzeni, kiedy Skępe było pełne turystów, dzieci przyjeżdżały na kolonie.

Za pasem sezon turystyczny, ruszy kąpielisko miejskie. Czy tam szykują się zmiany?

– Plaża jest odnowiona, będzie trzeba odświeżyć plac zabaw. Cieszę się, że WOPR-owcy mają rowery wodne, w tym roku ruszy projekt Starostwa Powiatowego w Lipnie, czyli Przystań Wioślarstwa i Kajakarstwa. Będę włączał się w ten projekt jako samorząd, bo to też będzie przyciągało ludzi do wypoczynku. Już za czasów burmistrza Gatyńskego była budowana kanalizacja wokół jeziora, to spowodowało, że stan mikrobiologiczny jezior podniósł się, już nie mamy problemów sinic wiosennych, samo korzystanie z plaży miejskiej jest bezpieczne. Mam nadzieję, że w kolejnych latach stan wody będzie zachęcał do korzystania z jezior. Cieszę się, że lipnowscy WOPR-owcy drugi raz z rzędu zajęli pierwsze miejsce w Otwartych Mistrzostwach Ogólnokrajowych Ratowników Wodnych, i że to dzieje się na naszej ziemi, na terenie Skępego, jestem dumny. To też promuje nas.

Skępe to jeziora, lasy, ale też skępski Borek, moim zdaniem nieco zaniedbany.

– Borek wymaga rewitalizacji. Uspokajam mieszkańców, ja nie chcę Borku wycinać, pomniejszać, ale musimy razem z nadleśnictwem go odświeżyć, oczyścić, utworzyć plenerowe szachy, infrastrukturę, ławki, ścieżki, sprawić, by znowu był parkiem, by mieszkańcy i turyści przyjeżdżali do Borku z przyjemnością tak, jak przyjeżdżają do wielu lokali usługowych w Skępem.

Odbywa się rewitalizacja terenu w Wiosce i rozumiem, że wszystko przebiegnie zgodnie z zapowiedziami poprzedniego burmistrza. I że odbudowana zostanie charakterystyczna brama wjazdowa do przedszkola.

– Te etapy muszą być zrealizowane, ja nie mam żadnego manewru. Prace toczą się, brama została zachowana, ona będzie odtworzona. Nie będzie takiego parkanu, jak był, ale ogrodzenie przedszkola na sto dzieci musi być, bo musi to być miejsce bezpieczne.

A jak już jesteśmy w Wiosce to proszę powiedzieć, jak wygląda obecnie świetlica. Kiedy zostanie oddana do użytku?

– Nie było wcześniej informacji, a były potrzebne pilne moje działania w celu dokończenia odbioru tej remizy. Wykonawca, który wykonywał windę na piętro, w zeszłym tygodniu złożył wniosek o odbiór techniczny, bo do końca maja musimy rozliczyć się z dotacji, więc w trybie pilnym udałem się z prośbą do Włocławka do Urzędu Dozoru Technicznego. Udało się, pan inspektor przyjechał już następnego dnia. Otrzymaliśmy dokument potwierdzający odbiór. Złożyliśmy też ostatnie dokumenty do nadzoru budowlanego i mam nadzieję, że już otrzymamy finalne pozwolenie na użytkowanie, a to da nam czas złożenie dokumentów o rozliczenie dotacji. W przeciwnym wypadku byśmy musieli pieniądze zwrócić.

I obiekt zostanie oddany do użytkowania fizycznie?

– Tak, bo strażacy bardzo na to liczą, i mieszkańcy, i koła gospodyń wiejskich. To zaraz będzie dwa lata poślizgu. Nie chcę prowadzić polemiki, dla mnie najważniejsze jest, że budynek zostanie oddany do użytku i dotacja zostanie wykorzystana bez potrzeby jej zwrotu, co bardzo by obciążyło nasz budżet. W okresie letnim odbędzie się uroczyste otwarcie.

Żłobek w Wólce zacznie funkcjonować w lipcu?

– Drugiego dnia mojego urzędowania wizytowałem w szkole w Wólce, gdzie ma być utworzony żłobek. Formalnie on zacznie funkcjonować od 1 lipca ze świadczeniem opieki nad dziećmi od 1 września. Jesteśmy po przetargach na wyposażenie żłobka oraz na wykonanie prac budowlanych. Bez zakłóceń żłobek zacznie świadczyć opiekę 1 września, taką mam nadzieję.

Ja też mam taką nadzieję. A jak już jesteśmy w szkole, to proszę powiedzieć, jak pan widzi funkcjonowanie szkół w Wólce i Czermnie?

– Słowa będę dotrzymywał i podkreślam, że nie jestem za likwidacją szkół. Może szkołę zamknąć tylko demografia, ale będę ostatnią osobą, która podniesie rękę za zamknięciem tych szkół czy ograniczaniem ich funkcjonowania. One są od zawsze, one są oczkiem w głowie mieszkańców. Zwracam się jednak z apelem do mieszkańców tych terenów, by posyłali swoje dzieci do tych szkół w Czermnie czy Wólce, a nie do Ligowa czy Gójska lub Szczutowa, bo jeśli liczba dzieci spadnie drastycznie, to demografia je zamknie, nie ja. Ja nie mam najmniejszego zamiaru zamykania tych szkół. Ta liczba dzieci, jaka jest obecnie, zapewnia funkcjonowanie.

Podwyżka opłat za śmieci, moim zdaniem, była jednym z najważniejszych elementów składowych przegranej poprzedniego włodarza. Co zrobi pan, żeby skępianie za odbiór śmieci płacili mniej?

– Rozwiązań jest wiele, a będę szukał najlepszego. Nasi turyści nie mogą być ciężarem dla mieszkańców. Doskonale wiemy, że na okresy letnie przyjeżdżają całe rodziny do domków letniskowych, a opłatę płacą jedną. Uważam, że można do tego rozsądnie podejść, a właściciele zrozumieją to.

Pracujecie więc nad rozwiązaniami skutkującymi obniżeniem cen? Obecna umowa została zawarta na rok?

– Tak, do końca roku. Jeżeli ilość śmieci drastycznie by spadła, możemy to aneksować, ale już muszę powiedzieć, że ta ilość rośnie. Byłem zaskoczony, że śmieci były przez samorząd ważone tylko w marcu. To nie daje pełnego obrazu. Raport PUK-u w Lipnie wskazuje, że ta ilość śmieci wzrasta. Poleciłem pracownikowi zrobienie zestawienia, jak rok do roku to wyglądało. Poleciłem, żeby sprawdzić, czy dalej możemy ważyć śmieci bezpłatnie w ramach dobrej współpracy, ale jeśli będę musiał ponosić koszty tej usługi, to zrobię to, bo chcę ten rok mieć na analizę i przygotowanie się do nowych rozwiązań. Chcę wiedzieć, gdzie ilość śmieci rośnie, na jakich trasach, na jakich ulicach, czy śmieci są odpadami mieszkańców, czy do koszy przydomowych nie trafiają inne śmieci.

Trzeba działać, bo mieszkańcy są zbulwersowani. Wzrost cen był w Skępem kolosalny.

– Wiem i ja to rozumiem nie tylko jako burmistrz, ale jako mieszkaniec. Niech to by była podwyżka 6 czy 10-złotowa, bo wszystko drożeje, ale nie tyle. Czym się Skępe różni?

Panie burmistrzu, jak to będzie z dniem dziecka, dniami Skępego, etc.? Do mnie docierają głosy od skępian, którzy przerażeni są rzekomymi oszczędnościami i cięciami wydarzeń, do których już się przyzwyczaili przez ostatnie lata.

– Kolejny problem, z którym zderzyłem się po objęciu urzędu. Byłem bardzo zaskoczony faktem, że nie zostały poczynione jakiekolwiek działania przygotowujące. Na dzień dziecka nie było zrobione nic, na dni Skępego nie było zorganizowane nic, podobnie na inne imprezy typu dożynki. Dzień dziecka odbędzie się 8 czerwca, w tym roku w innej lokalizacji, na terenie przy Zespole Szkół im. Waleriana Łukasińskiego w Skępem. Wystąpiłem z wnioskiem do zarządu powiatu, otrzymałem zgodę i dzień dziecka odbędzie się na tzw. wiatach. Zarząd powiatu z panem starostą Krzysztofem Baranowskim przychylnie się do mojego wniosku odnieśli. Mamy atrakcje, pomoc zaoferowały koła gospodyń, będą animatorzy, malowanie buziek, od godziny 15.00 do godziny 19.00 zapraszamy dzieci. Dni Skępego odbędą się, dożynki również. Szczegółów nie podam, bo jest za wcześnie. Gwiazdy na dni Skępego kontraktuje się z dużo większym wyprzedzeniem niż miesiąc czy dwa, więc jeżeli będzie taka potrzeba, wynikająca głównie z tego, może termin dni Skępego zostać przesunięty. W kolejnych latach będzie to już pierwszy weekend po 1 lipca, więc tradycyjnie. Dni Skępego odbywać się będą na plaży miejskiej. Samo zorganizowanie dni Skępego nie jest wielkim wyzwaniem, ale już zakontraktowanie gwiazdy wieczoru wymaga wcześniejszego kontaktu.

Panie burmistrzu, podsumowując, proszę mi powiedzieć, gdzie pan będzie szukał oszczędności?

– Gdzie tylko będzie można. Mam zamierzenia pomimo, że nie planuję likwidować szkół czy przedszkoli, znaleźć oszczędności w organizacji szkół, w sposobie zarządzania oświatą. W niedługim czasie moje zamierzenia zdradzę, ale nikt nie straci pracy, nie odbędzie się to kosztem dzieci. Widzę jednak zmiany organizacyjne w sieci szkół i możliwe do osiągnięcia oszczędności. Oszczędności widzę także w funkcjonowaniu urzędu, w utworzeniu zakładu komunalnego. Trzeba się przygotować do tego proceduralnie, zakład komunalny może świadczyć usługi na rzecz miasta i gminy, usługi mieszkańcom. Nie będzie konkurencją dla naszych przedsiębiorców. Samo utworzenie zakładu komunalnego nie odbędzie się w tym roku, będzie to w ciągu dwóch trzech lat, chyba, że sprawa śmieci się uspokoi, a właśnie odbiór i odwożenie śmieci było moim zamierzeniem, i nie będę już widział zasadności utworzenia zakładu komunalnego, to nie będę go tworzył. Ja nie będę robił rzeczy, które nie są racjonalne. Jeżeli nie będzie takiej potrzeby, wycofam się z pomysłu utworzenia zakładu komunalnego, zakupu śmieciarki choćby w formie leasingowej. To wszystko wymaga analizy. Chcę, by moje zamierzenia programowe zostały zrealizowane przez pięć lat w 70-80 procentach. Wtedy będę dumny i zadowolony. Nie jest sztuką zrobić coś tylko dlatego, że tak zapowiedziałem, a więc nie będę robił rzeczy nieracjonalnych, bo jestem burmistrzem, który patrzy racjonalnie.

Dziękuję za tę pierwszą rozmowę, liczę na kolejne i życzę realizacji planów z korzyścią dla pięknego Skępego i jego mieszkańców.

– Dziękuję i również liczę na współpracę.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do