Ceny biletów transportu powiatowego w górę

Od 1 maja o 50 groszy wzrosną ceny biletów jednorazowych na liniach obsługiwanych przez Powiatowy Zakład Transportu Publicznego. Radni jednogłośnie opowiedzieli się za podwyżką.

– W związku z wnioskiem zakładu transportu pierwotnie podwyżka cen biletów miała wynosić 1,50 złotych – wyjaśnia starosta Krzysztof Baranowski. – Wstrzymałem tę uchwałę ze względu na to, że moim zdaniem byłaby to za duża podwyżka. Po długim namyśle i analizie, w związku z bardzo dużymi podwyżkami cen paliw i pomimo, że mamy własny magazyn paliw, nigdy nie spodziewaliśmy się, że za litr oleju napędowego będziemy płacić ponad 7 złotych. Myśląc o zakładzie transportu chcemy, żeby te wydatki bilansowały się. My dotujemy, dotuje pan wojewoda i tych pieniędzy do zakładu trafia 500 tysięcy złotych. Teraz proponujemy podwyżkę o 50 groszy, co da pełne kwoty opłat za bilety. Nie będzie to już 5,50 zł; 6,50 zł; tylko 5 złotych, 6 złotych, itd. Za przejechane 40 kilometrów konkurencja bierze 14 złotych, my 11 złotych, czyli 3 złote mniej. Nasi uczniowie za bilety miesięczne płacą połowę, czyli 90 złotych, co za cały miesiąc jeżdżenia nie jest wysoką kwotą.

Wszyscy radni powiatowi zagłosowali za podwyżkami cen biletów. Pasażerowie od 1 maja zapłacą więc o 50 groszy drożej za każdy bilet na przejazd autobusem Powiatowego Zakładu Transportu Publicznego.

– Trudno spodziewać się obniżki cen paliw – dostrzega radny Jan Wadoń. – Co, jeżeli ceny ustabilizują się na obecnym poziomie? Czy jest to pierwsza i ostatnia podwyżka w tym roku?

Wszystko wskazuje na to, że to będzie jedyna podwyżka cen biletów u lipnowskiego przewoźnika, ale rozgrywającym są tu sprzedawcy paliw. Jest nawet szansa na obniżkę cen biletów, o ile stanieją ceny paliw.

– Mam nadzieję, że te ceny paliw będą obniżały się – mówi starosta Baranowski. – Chciałbym, by ta dzisiejsza cena ustalona przez radnych obowiązywała do końca grudnia. Nie zawieszamy kursów, bo po to utworzyliśmy transport, i pan wojewoda nam te przejazdy dotuje. Za styczeń, luty, marzec wszystko spina się. Dlatego nie chcemy też za mocno zaglądać do kieszeni naszych mieszkańców, żeby nie doprowadzić do takiej sytuacji, że ceny biletów będą mocno wygórowane i zamiast autobusami mieszkańcy zaczną z powrotem jeździć samochodami. Zdajemy sobie sprawę z tego jak ludziom teraz żyje się ciężko. A Jeżeli emerytka wybiera się np. z Dobrzynia na rynek do Lipna i ma 1300 złotych emerytury, a za bilety miałaby zapłacić 15 czy 20 złotych, to by było nielogiczne. Tak więc ta podwyżka wchodzi 1 maja i mam nadzieję, że pozostanie do końca roku, a może pójdzie w odwrotną stronę. Jeżeli ceny paliw obniżą się, wrócą do stanu poprzedniego, to my też będziemy proponować radnym wprowadzenie obniżki cen biletów.

Tekst i fot. Lidia Jagielska