Będzie wyczekiwany remont drogi

Zima, wysoki poziom wód gruntowych, a także roztopy przyczyniają się do problemów komunikacyjnych na terenie gminy Kikół. Do naszej redakcji napisała mieszkanka miejscowości Moszczonne, która uważa, że potrzeby mieszkańców tej okolicy są spychane przez władze na dalszy plan. Czy słusznie?

Podczas ostatnich roztopów jedna z mieszkanek Moszczonnego miała problem z przedostaniem się do Kikoła. Samochód nie mógł pokonać błotnistej drogi. Kobieta jest oburzona, że gmina wciąż nie zadbała o zbudowanie tam drogi utwardzonej.

– Istnieje oczywiście przejazd dziurawą drogą przez miejscowość Kołat-Rybniki, ale to jest około 5-7 km dalej, żeby dostać się np. do Kikoła. Pytanie co w sytuacji, kiedy ktoś będzie potrzebował pomocy pogotowia ratunkowego albo zniszczy sobie auto? Są obietnice remontu drogi, ale tylko na jej niewielkim odcinku, przy którym zostały wykupione działki rekreacyjne przez mieszkańców dużych miast – twierdzi zdenerwowana kobieta.
W gminie problem drogi w Moszczonnem jest od dawna zmiany. Remont tego traktu został ujęty już w tegorocznych planach budżetowych.

O konkretnych terminach rozpoczęcia prac władze gminy nie chcą jeszcze mówić. Oddzielnie będą realizowane zadania na dwóch odcinkach tej drogi. Jeden to fragment od drogi wojewódzkiej finansowany ze środków własnych. Powstać ma nie tylko dywanik asfaltowy, ale również chodnik i oświetlenie. Drugi to odcinek liczący około kilometr od tamtejszego zakładu produkcyjnego w stronę miejscowości Kołat-Rybniki, na który realizację środki mają pochodzić z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych.

– Trzeba pamiętać, że takich dróg jak w Moszczonnem bez żadnej podbudowy jest na terenie gminy wiele, więc bywają utrudnienia z przejazdem przy niekorzystnej pogodzie. Realizujemy stopniowo inwestycje i na wszystko przyjdzie czas. Mieszkańcy muszą wykazać się jeszcze odrobiną cierpliwości – uspokaja wójt gminy Józef Predenkiewicz.

Po zgłoszeniach mieszkańców w Moszczonnego o braku przejezdności w tym miejscu, gmina dowiozła gruz na jej utwardzenie. Planowane jest rozsypanie tam kolejnych transportów. To rozwiązania doraźne, aby umożliwić bieżącą przejezdność. Władze gminy czekają m. in. na decyzję komisji z urzędu marszałkowskiego odnośnie zakwalifikowania tej drogi do remontu.

Natalia Chylińska-Żbikowska
fot. nadesłane