Coraz trudniejsza sytuacja Tłuchowii [fotorelacja]

To już szósta porażka na wiosnę, a piętnasta w sezonie. Tłuchowia Tłuchowo przegrała w niedzielę na własnym stadionie 0:3 z Gopłem Kruszwica. W środku tygodniu uległa zaś w zaległych derbach 0:2 Mieniowi Lipno. Sytuacja w tabeli staje się dla beniaminka okręgówki coraz trudniejsza.

Przypomnijmy, że solidnie przepracowana przerwa zimowa i wzmocnienia składu rokowały dobrze przed rundą wiosenną. Tłuchowia zaczęła ją też od dwóch wygranych, więc kibice nie mogli narzekać na postawę swoich pupili. Niestety od tego czasu coś w grze podopiecznych Pawła Bielickiego się zacięło. Tłuchowianie wygrali tylko raz, aż sześć razy przegrywając. W środę rozegrali na własnym boisku zaległy mecz z Mieniem Lipno. Bardziej doświadczony ligowiec wygrał 2:0 i patrzy w górę tabeli, Tłuchowia przeciwnie.

Tym waż niejszy był niedzielny mecz z Gopłem Kruszwica. Tłuchowii miał pomóc własny stadion i kibice, którzy mogli zasiąść na trybunach po raz pierwszy od dłuższego czasu. Istotnie fanów i dopingu nie zabrakło. Niestety zabrakło i to wyraźnie dobrej gry gospodarzy. Tłuchowia ustępowała rywalom praktycznie w każdym aspekcie. Ci objęli prowadzenie po 10 minutach gry. Gdyby byli skuteczniejsi, szybko mogli podwyższyć na dwa, a nawet trzy do zera, ale świetnie spisywał się bramkarz miejscowych. Do przerwy ostatecznie było 2:0.

Tłuchowia próbowała głównie szybkiego ataku, kilka razy groźnie strzelał Sieciński, aktywny był jak zwykle Woliński, próbowali też inni, ale bez skutku. Gopło kontrolowało mecz i kropkę nad przysłowiowym i postawiło na 20 minut przed końcem, strzelając gola na 3:0.

Dla Tłuchowii to już szósta porażka na wiosnę i piętnasta w sezonie. Nasz zespół z 30 punktami zajmuje dwunaste miejsce w tabeli, ale przewaga nad kolejnymi zespołami topnieje i wynosi kilka punktów, na dodatek Tłuchowia ma więcej meczów rozegranych. Jedyne pocieszenie to fakt, że w następnej kolejce tłuchowianie dostaną punkty walkowerem za mecz z Ziemowitem Osięciny, który się wycofał z rozgrywek oraz że końcówka sezonu przypada głównie na mecze z zespołami z dołu tabeli.

Tekst i fot. (ak)