Wstyd dla miasta

Problemem dla wizerunku miasta są zaniedbane kamienice w centrum Lipna. Włodarz podejmuje rozmowy ze współwłaścicielami i zakrywa szpetne elewacje banerami

– Na Placu Dekerta są dwie posesje, które nie dają nam spokoju. Jest to posesja pod numerem 22 i ta obok ratusza – zauważa i alarmuje Grzegorz Koszczka, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Lipnie. – Miasto w tym roku będzie wykonywało działania związane z termomodernizacją (ratusza – red.), ale nie obejmie to części sąsiedniej, a to wiadomo jak wygląda. Myślę, że trzeba apelować do właścicieli, żeby uporali się z budynkiem znajdującym się obok ratusza, bo to szpeci, to jest po prostu wstyd dla miasta. Dobrze, że jest tam baner, ale jak to długo wytrzyma, czy nie zacznie się zaraz rozsypywać, podobnie jak kamienica pod numerem 22. To jest wstyd dla miasta.

Wstyd tym większy, że to centralny plac Lipna, miejsce głównych uroczystości, lokalizacji magistratu. To właśnie na Placu Dekerta zatrzymuje się najwięcej gości odwiedzających sporadycznie miasto.

– Zmienimy teraz baner z czystego powietrza na ciepłe mieszkanie – odpowiada Paweł Banasik, włodarz Lipna. – Rzeczywiście są osoby, którym zależy bardzo, są współwłaścicielami, na uporządkowaniu tego, zaangażowały się już w to. Ja rozmawiałem ze współwłaścicielką, ale czasami jest tak, że pozostali spadkobiercy stawiają takie warunki dla kamienicy obok ratusza w Lipnie jak dla kamienicy w dużym mieście. Rozmawiałem i otrzymałem zgodę tych osób na powieszenie baneru, te osoby zdają sobie sprawę, że im dłużej, tym ta kamienica jest w coraz bardziej opłakanym stanie i nie ma już żadnego uroku. Zdecydowaliśmy o zasłonięciu tej kamienicy banerem, wygląda to troszkę lepiej niż było, ale wciąż nie tak jak powinno wyglądać. Jeśli chodzi o drugą kamienicę na Placu Dekerta, była możliwość dofinansowania modernizacji z Banku Gospodarki Krajowej, będziemy podejmować starania o działania w tej sprawie. Takich nieruchomości w mieście Lipnie jest kilka, także na 3 Maja zwracaliśmy się do spadkobierców, którzy nie reagują, a przepisy nam nie pozwalają niczego zrobić w tym kierunku. Uroku to miastu nie przynosi.

Kamienice w tragicznym stanie to i uszczerbek na wizerunku miasta, i zagrożenie bezpieczeństwa. Nacisk na rozwiązanie problemu jest więc konieczny.

Tekst i fot. Lidia Jagielska