Reklama

Kto tak naprawdę sobie nie poradził?

Gazeta CLI
01/09/2025 16:36

Magdalena Grzelak, była już dyrektor Szkoły Podstawowej im. Sejmu RP w Wólce zdecydowała się ujawnić fakty ze współpracy z burmistrzem Rafałem Gołębiewskim. Skłoniły ją do tego dopiero publiczne wypowiedzi włodarza Skępego.

– "Po przeczytaniu artykułu, w którym wywiadu udzielił burmistrz Gołębiewski, zastanawiałam się, jakim trzeba być człowiekiem, żeby z taką łatwością poniżyć, opluć, zniszczyć drugiego człowieka, a potem spokojnie patrzeć w lustro" – odnosi się do wypowiedzi medialnych włodarza miasta i gminy Skępe Magdalena Grzelak, do końca czerwca b. r. dyrektor szkoły w Wólce. – "Jak to w ogóle możliwe przy tak „bardzo długim nosie”, bo nie muszę nikomu tłumaczyć, że wszystkie opisane przez burmistrza wydarzenia wyglądały zupełnie inaczej. Wystarczy przywołać tu jego próbę odwołania w czerwcu ważnej uroczystości przekazania szkole sztandaru, ogromne starania, aby uczniowie szkoły nie pojechali na wycieczkę do sejmu, czy jedno z ostatnich wydarzeń, a mianowicie jego zakaz święcenia sztandaru, a publicznie tak ubolewał, że sztandar nie został poświęcony. Na początku naszej „współpracy” usłyszałam, że nie jestem jego człowiekiem i zrobi wszystko, abym zrezygnowała ze stanowiska. Nadmienię, że nie można było mnie tak po prostu odwołać, gdyż byłam po prawdziwym konkursie. Nigdy nie usłyszałam słów: dziękuję czy gratuluję, za to słyszałam, że jestem problemem, którego trzeba się pozbyć. Na początku liczyłam na to, że burmistrz zobaczy moją pracę i zaangażowanie, a wtedy zmieni zdanie, ale miał on inne plany. Gdy po udanej uroczystości przekazania szkole sztandaru zapytałam, czy jest w końcu ze mnie zadowolony, odpowiedział, że nie, bo ta uroczystość w ogóle nie powinna się odbyć, a ja poniżyłam go i pokazałam, że go nie szanuję. Wywiad w lokalnej prasie sprawił, że upadłam, jednak jak się okazało tylko na chwilę, gdyż wkrótce zasypały mnie telefony wsparcia ze słowami, że jako dyrektor zrobiłam dla szkoły więcej niż ktokolwiek do tej pory, że dokonałam rzeczy niemożliwych. Jestem wdzięczna wszystkim, którzy skierowali w moją stronę dobre słowo. To pokrzepienie było mi wtedy bardzo potrzebne. Nie miejsce, abym szczegółowo opisywała i prostowała każde wydarzenie, gdyż poniżyłoby to burmistrza w oczach Czytelników i Wyborców, a tego nie chcę. Nauczono mnie szacunku do drugiego człowieka i nie potrafię inaczej, ale chyba nikt nie uwierzył w to, że na „liście Burmistrza” potencjalnych kandydatów na stanowisko dyrektora szkoły w Wólce były trzy osoby, a nie jedna, albo że sama z siebie potrafiłam nałożyć na nauczyciela karę porządkową, „bo mam takie predyspozycje”. Dziękuję moim przyjaciołom. Ci przyjaciele to: Wy – nauczyciele, którzy ze mną wytrwaliście, wspierając się i pomagając sobie wzajemnie; Wy – rodzice, na których zawsze mogłam liczyć, wspanialszych nie mogę sobie wyobrazić, Wy – mieszkańcy Wólki, którzy nigdy mnie nie zawiedliście, reagowaliście na każdą prośbę, dziękuję straży pożarnej i kołu gospodyń. Prawdziwie jesteście ludźmi honoru. Wiedziałam, że razem możemy wszystko. I udało się! Podnieśliśmy szkołę z kolan i rozsławiliśmy ją w całej Polsce. Chwytając mnie za ręce, pomagaliście przeskakiwać przeszkody, które fundował nam z takim zawzięciem organ prowadzący. Szkoła rozwija się, uczniowie zdobywają sukcesy, dobrze się tu czują, znakomicie piszą egzamin, odwiedzają ich ważni goście. I pomimo, że moja rezygnacja była wymuszona i suto zakrapiana trującym jadem, to parafrazując słowa naszego Pana Prezydenta, powiem tak: Jako chrześcijanin ze spokojem serca i z głębi serca wybaczam całą tę pogardę i to, co się działo w czasie mojego dyrektorowania. Najbardziej zdumiały mnie słowa wypowiedziane przez Burmistrza: „Dobro dzieci, dobro szkoły, nauczycieli, a na końcu moje”. Polemizowałabym z tą kolejnością. Czy tak mówi człowiek, który ironicznie komentuje każde nowe orzeczenie z poradni, którego trzeba błagać, żeby dziecko mogło zostać zapisane do naszej szkoły, który lekceważy wszelkie zaproszenia na uroczystości szkolne, który manipuluje ludźmi? Z pewnością nie pomogło to w kreowaniu pozytywnego wizerunku szkoły. Zakładam, że nie przejdą burmistrzowi przez gardło słowa przeprosin, ale jako cywilizowany człowiek i osoba pełniąca tak ważną funkcję, powinien zaprosić mnie do gabinetu, ponieważ mamy o czym porozmawiać. A na pytanie: kto tak naprawdę sobie poradził, a kto nie, Czytelnicy z pewnością znają odpowiedź. Jak się okazało –dyplom uznania od Ministra Edukacji za zasługi w zarządzaniu oświatą (…) dla dyrektora Szkoły Podstawowej im. Sejmu RP w Wólce – to dla Burmistrza Skępego za mało".

Magdalena Grzelak z końcem czerwca zakończyła misję dyrektorowania w szkole w Wólce. Odbyło się to z jej inicjatywy. To sama dyrektor złożyła rezygnację w ciągu roku szkolnego, ale zgodziła się kierować placówką do końca czerwca, by umożliwić normalne przeprowadzenie konkursu. Tylko tyle nam powiedziała wówczas, nie chciała nigdy nagłaśniać powodów swojej rezygnacji. Zmieniło się to dopiero po ukazaniu się artykułu o zmianach dyrektorskich w placówkach podlegających skępskiemu ratuszowi, w tym w szkole w Wólce.

– Nie wpłynęła żadna oferta od kandydata na stanowisko dyrektora w Wólce, a konkurs i tak się musiał odbyć, komisja musiała się zebrać i stwierdzić, że konkurs nie został rozstrzygnięty – wyjaśniał nam Rafał Gołębiewski, burmistrz miasta i gminy Skępe. – I tak się stało. To daje mi możliwość wystąpienia do rady pedagogicznej o zaopiniowanie mojej propozycji powierzenia funkcji dyrektora na okres 10 miesięcy i tak zrobię, powierzę komuś te obowiązki, i to komuś z grona pedagogicznego szkoły im. Sejmu RP w Wólce. Każda szkoła leży mi na sercu, ale przez problemy jakie ona ma, tym bardziej jest mi na sercu. Ja się troszczę o tę szkołę, bo ta szkoła już dość przeszła. Tam jest sytuacja bardzo napięta.

Burmistrz pojechał na posiedzenie rady pedagogicznej do Wólki, porozmawiał, zapytał czy może ktoś chce objąć kierowanie placówką, wytypował wreszcie kandydata i powierzył mu pełnienie funkcji dyrektora szkoły w Wólce. Na "liście" burmistrza było troje nauczycieli z Wólki.

30 czerwca Rafał Gołębiewski wydał zarządzenie w sprawie powierzenia obowiązków dyrektora Szkoły Podstawowej w Wólce wieloletniej nauczycielce tej placówki, wcześniejszej dyrektor szkoły i dyrektor żłobka w Wólce, Agnieszce Wykrętowicz.

Agnieszka Wykrętowicz ma pełnić obowiązki dyrektora szkoły w Wólce, jak czytamy w zarządzeniu włodarza, od 1 lipca 2025 roku do 31 sierpnia 2029 roku, a więc przez pięć lat. Nowa dyrektor objęła już stanowisko od Magdaleny Grzelak.

A wszystko zaczęło się 11 lutego 2025 roku, kiedy to włodarz miasta i gminy wydał zarządzenie o odwołaniu ze stanowiska dyrektora szkoły w Wólce Magdaleny Grzelak. Poprzedziła to rezygnacja złożona przez samą dyrektor. Magdalena Grzelak była zdecydowana odejść z gabinetu dyrektora ze skutkiem natychmiastowym, po uzgodnieniu z burmistrzem koniec pracy zaplanowano na koniec roku szkolnego, czyli 30 czerwca. Wcześniej w szkole w Wólce uwidoczniły się m. in. konflikty nauczycielsko-dyrektorskie, atmosfera mętniała, czego rezultatem była rezygnacja dyrektora z pełnionej funkcji.

– Pani Grzelak była dyrektorem do końca czerwca, a w kolejnym roku szkolnym w siatce godzin ma zapewnione godziny jako nauczyciel – wyjaśnił nam burmistrz Rafał Gołębiewski. – Może uczyć języka polskiego, bo to jest jej główny kierunek, ale ma także kwalifikacje jako nauczyciel katechezy. Wiele problemów w tej szkole było niepotrzebnych, sztucznie tworzonych, bo czy konieczne jest kontrolowanie kogoś co do minuty? Zupełnie inna kwestia to sprawy organizacyjne w tej szkole, nie ma miejsca na margines w obowiązkach dyrektora. Pani dyrektor miała problemy w swojej szkole, nie tak sobie wyobrażałem uroczystość nadania sztandaru szkole, ja tam widziałbym wojewodę, kuratora oświaty, dyrektorów wszystkich placówek, wszystkich radnych, bo to są wydarzenia historyczne. To nie był przypadkowy przejazd marszałka sejmu, to była zaplanowana, ważna wizyta. Ja zawsze będę pamiętał o pani dyrektor Grzelak jako inicjatorce nadania imienia i sztandaru tej szkole, tak jak marszałek Hołownia pamiętał o roli w tej sprawie marszałek Elżbiety Witek. Brakowało mi bardzo poświęcenia tego sztandaru w czasie uroczystości, w szkole, w której wszystkie dzieci chodzą na katechezę.

Sztandar jest w szkole, wręczył go osobiście marszałek sejmu Szymon Hołownia podczas uroczystej wizyty w szkole w Wólce. Planowane jest w przyszłości uzupełnienie ceremonii o poświęcenie, ale to przed nami i nową dyrektor. Najważniejsze, że sejm sztandar ufundował, tak jak obiecała podczas ceremonii nadania imienia sejmu szkole w Wólce ówczesna marszałek sejmu Elżbieta Witek. Dzięki naszej interwencji odbyła się także wycieczka społeczności szkolnej do sejmu zorganizowana przez poseł Joannę Borowiak.

– Dobro dzieci, dobro szkoły, nauczycieli, a na końcu moje – wyliczył nam burmistrz Gołębiewski. – Decydentem w sprawie wycieczki szkolnej jest dyrektor szkoły. Obawiałem się, czy termin jest odpowiedni i czy nie lepszym terminem byłby czas po wystawieniu ocen. Jeżeli w ocenie dyrektora termin wycieczki nie zakłócił prawidłowej realizacji podstawy programowej, to ja nie widziałem przeciwwskazań. To w decyzji dyrektora szkoły leży wyznaczanie terminu wycieczek szkolnych, ja tylko wyraziłem zaniepokojenie.

Po naszej interwencji u poseł Borowiak, u burmistrza Gołębiewskiego i dyrektora szkoły Magdaleny Grzelak wycieczka dla dzieci ze szkoły w Wólce, sponsorowana przez sejm, zorganizowana przez poseł Borowiak, odbyła się. Pojechał z dziećmi burmistrz Rafał Gołębiewski, dyrektor szkoły Magdalena Grzelak, nauczyciele. Gdyby nie nasze zaangażowanie wycieczka patronacka, w wyniku nieporozumień dyrektorsko-burmistrzowskich, nie odbyłaby się.

30 czerwca dyrektor szkoły w Wólce Magdalena Grzelak, pomysłodawczyni i inicjatorka nadania placówce im. sejmu RP, współpracy szkoły z poseł Joanną Borowiak, realizatorka uroczystości nadania szkole sztandaru, zakończyła swoją pracę na stanowisku dyrektora.

– Nie wiem, z czego to wynikało, czy z samej osoby pani dyrektor, czy z jej predyspozycji, czy z nauczycieli tam pracujących, ale przez czas sprawowania funkcji dyrektora przez panią Grzelak narosło tam tyle złych rzeczy, najdelikatniej ujmując, nieporozumień w tej szkole, które skutkowały innymi działaniami innych nauczycieli i pani dyrektor, że moim zdaniem, pani Grzelak nie poradziła sobie ze stanowiskiem – podsumował sprawę zmian kadrowych w Wólce burmistrz Rafał Gołębiewski. – Są to najprzyjemniejsze słowa, jakich mogę użyć, nie chcąc ugodzić nikogo. Nie w tym rzecz, że ja czekałem na to, kiedy pani dyrektor tę rezygnację złoży, nie o to mi chodziło. Pani dyrektor składając rezygnację, kierowała się zapewne dobrem szkoły i ja też tymże dobrem szkoły i przyszłością tej szkoły się kieruję. Mam jednocześnie nadzieję, że nowa dyrekcja w Wólce uspokoi atmosferę w szkole, uspokoi napięcia, które w tej placówce istnieją i są bardzo duże, i w końcu ta szkoła będzie małą, spokojną szkołą wiejską, do której dzieci będą przychodziły bardzo chętnie, a rodzice nie będą zastanawiali się, czy nie zabrać z tej szkoły swoich dzieci, i że nauczyciele w niedzielę nie będą myśleli, że znowu muszą iść do pracy w tej szkole, a będą tam szli z chęcią do swoich dzieci, żeby im przekazywać wiedzę. Graniczący z pewnością jest fakt, że gdyby dzieci zostały zabrane przez rodziców ze szkoły w Wólce, to one nie poszłyby do szkoły w Skępem, ale do szkoły np. w Gójsku (gmina Szczutowo, powiat sierpecki – red.). Pani dyrektor Grzelak sobie ze stanowiskiem nie poradziła.

Dzisiaj Magdalena Grzelak odpowiedziała na słowa burmistrza Gołębiewskiego, publicznie przedstawiła meandry swojej współpracy z obecnym włodarzem (przypomnijmy, że dyrektorem została w czasie kadencji poprzedniego burmistrza, Piotra Wojciechowskiego), zadała też pytanie: kto sobie tak naprawdę nie poradził? Redakcja na to pytanie odpowiedzieć nie może, bo nie jesteśmy od oceniania, a od relacjonowania faktów i informowania o nich opinii publicznej. Przedstawiliśmy dosłowne relacje obu stron. Magdalena Grzelak jest otwarta na rozmowę z Rafałem Gołębiewskim. Czy będziemy jeszcze do sprawy wracać? Jeżeli będzie taka potrzeba, to zapewne tak.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Aktualizacja: 04/09/2025 13:49
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do