Dla niektórych fontanna w centrum miasta to miejsce zabaw, a nawet kąpieli. Ale niewłaściwe korzystanie z wodotrysku jest niebezpieczne dla zdrowia. Ratusz próbuje z tym walczyć.
Fontanna ze słynnym dla miasta i gminy koziołkiem jest niewątpliwym symbolem nie tylko Rynku, ale także całego Skępego. Ma cieszyć oko i uprzyjemniać chwile relaksu mieszkańcom i gościom miasta. Zlokalizowana pośrodku ukwieconego skwerku, wśród licznych ławeczek i tablic (z wizerunkami nieistniejących miejscowych zabytków) zwanych „muzeum na powietrzu” jest niestety obiektem zabaw, a nawet mycia czy kąpieli.
Apel do mieszkańców i gości
– Jakość wody wypływająca z fontanny miejskiej nie podlega kontroli sanitarnej i nie jest badana przez inspekcję sanitarną, ponieważ fontanna nie jest kąpieliskiem czy ujęciem wody pitnej, a jedynie elementem architektury naszego Rynku pełniącym funkcję ozdobną – przypomina w wydanym apelu burmistrz Skępego Piotr Wojciechowski. – Zagrożenia dla zdrowia mogą wiązać się przede wszystkim z piciem wody z fontanny i kąpieli w niej, tym bardziej że źródłem zewnętrznych mikrobiologicznych zanieczyszczeń tej wody mogą być również ptaki, psy, koty oraz ludzie. Woda w tego typu urządzeniach nie jest uzdatniana i dezynfekowana. Nie myjmy zatem rąk ani twarzy w fontannie, a tym bardziej obuwia czy innych rzeczy. Niestety to się bardzo często zdarza. I chociaż czystość fontanny utrzymywana jest na bieżąco, to każdy mieszkaniec miasta oraz rodzice pozwalający na zabawy swoich dzieci w tego rodzaju obiekcie ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje i ich zdrowie.
Szukają ochłody?
Upały sprzyjają chęci ochłodzenia się, ale warto poważnie potraktować apel włodarza i nie wykorzystywać do tego celu miejskiej fontanny. Tylko wspólna dbałość o ten element infrastruktury Rynku pozwoli zachować jego funkcjonalność i wizerunek.
– Teraz już rzadziej widzi się dzieciaki bawiące się w fontannie, no może jakieś tam moczenie rączek spacerujących maluchów – mówi pani Wanda, mieszkanka Skępego. – Kiedyś często to się zdarzało, był nawet ten akt wandalizmu z uszkodzeniem koziołka z fontanny kilka lat temu. Ale teraz ludzie boją się monitoringu. To jest centrum miasta, stale ktoś tu jest, bo dużo miejscowych odpoczywa na ławeczkach, ale też ludzie z gminy i wczasowicze przyjeżdżają na zakupy. Rynek jest pełny ludzi, wkoło są domy.
Reagujmy
Ważna jest reakcja każdego, kto widzi nieodpowiednie wykorzystywanie fontanny. Tylko dzięki temu i odpowiedzialnemu potraktowaniu apelu burmistrza piękny obiekt będzie długo i właściwie służył odwiedzającym skępski Rynek. A kto szuka ochłody, znajdzie ją bez problemu, choćby na plaży miejskiej nad Jeziorem Wielkim.
Tekst i fot. LiJ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie