Reklama

Zdrożeje woda i ścieki

Gazeta CLI
10/04/2017 10:54

Od 1 maja mieszkańcy zapłacą 3,24 zł brutto za metr sześcienny dostarczonej przez PUK wody, a 3,57 zł za odprowadzone ścieki. Opłata abonamentowa pozostaje bez zmian. Radni miejscy 29 marca jednogłośnie zatwierdzili taryfę

– Jest to bardzo minimalny wzrost cen – wyjaśnia prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lipnie Marcin Kawczyński. – Głównym powodem są inwestycje i remonty które podejmujemy. Mieszkańcy zapewne widzą nasze prace, najwięcej jest ich na ulicach Mickiewicza i 3 Maja. Wymieniamy sieci, ale remonty których nie widać są też prowadzone na oczyszczalni ścieków. W związku z dużymi awariami i wysokimi kosztami ich usuwania musimy wprowadzić mały wzrost cen.

O ile w górę?

Nowe ceny zaczną obowiązywać 1 maja 2017 roku i nie zmienią się do 30 kwietnia 2018 roku. I tak po podwyżce lipnowianie za metr sześcienny wody zapłacą 3 zł netto (3,24 zł brutto), za metr odprowadzonych ścieków natomiast odbiorcy indywidualni (gospodarstwa domowe) zapłacą 3,30 zł (3,57 zł brutto), a odbiorcy przemysłowi  4,39 zł netto (4,74 zł brutto). Na niezmienionym poziomie zostanie miesięczna opłata abonamentowa 3,7 zł netto plus 8 procent VAT (4 zł brutto). – Jest to podwyżka o 11 groszy i o tyle samo wzrośnie cena ciepłej wody w blokach – dodaje prezes Kawczyński. – Są to niemalże inflacyjne różnice.

Jednym z głównych powodów podwyżek wprowadzanych przez naszą spółkę komunalną są duże plany inwestycyjne. Przeniesiony już został punkt zlewny ścieków, modernizowana jest przepompownia ścieków przy ulicy Wyszyńskiego (koszt około 600 - 700 tysięcy złotych). PUK przygotowuje się do budowy (trwa obecnie oczekiwanie na pozwolenie) nowego ujęcia wody przy starym szpitalu (koszt około 2,5 mln zł).

– Być może uda się rozpocząć to zadanie jeszcze w tym roku, najpóźniej w przyszłym musimy je wykonać – wyjaśnia Marcin Kawczyński. – Modernizację kanalizacji i wodociągów na ulicy 3 Maja i Mickiewicza szacujemy na wiele milionów złotych. Projektowana jest modernizacja drogi krajowej nr 67. Będziemy mieli czas na naprawienie wszystkich studni, wymianę wodociągu i kanalizacji.

Do wody nie można dopłacać

PUK nie stawia na zysk w dziale wody i kanalizacji. Ma wyjść na zero. Zyski spółki pochodzą z innych usług. Nie jest jednak też dozwolone dokładanie do tego działu z innych. – Wszystkie koszty w tym dziale muszą się kalkulować z przychodów za wodę – podkreśla prezes spółki. – My jako Lipno jesteśmy pod względem ścieków na pierwszym miejscu przy starej cenie, a na drugim miejscu przy nowej cenie. Wyprzedza nas tylko Strzelno. Przy wodzie jesteśmy w połowie stawki.

Dla porównania za metr wody w Golubiu-Dobrzyniu mieszkańcy płacą 2,87 zł netto, we Włocławku 2,72 zł, w Grudziądzu 2,4 zł, w Strzelnie 2,12 zł, w Rypinie 3,27 zł, w Toruniu 3,32 zł, w Aleksandrowie 3,39 zl, w Sierpcu 3,55 zł, a w Płocku 4,16 zł netto. W Lipnie od 1 maja 3 zł netto (obecnie 2,89 zł netto).

– Nie można też porównywać cen wody w Lipnie z gminami, gdzie nie funkcjonują podmioty profesjonalnie zajmujące się tym, spółki komunalne – zastrzega Kawczyński. – Inwestycje są tam wykonywane z budżetu gminy i ci mieszkańcy poprzez swoje podatki za nie płacą. Gdybyśmy dokładnie policzyli, być może w gminach wyszłoby drożej. U nas spółka sama finansuje wszelkie inwestycje, nie obciąża nigdy budżetu miasta. Jeśli potrzebny jest kredyt, zaciąga go sama i sama spłaca.

Za metr ścieków w Lipnie trzeba zapłacić od 1 maja 3,3 zł netto (obecnie 3,19 zł), w Strzelnie 3,27 zł, w Grudziądzu 4,86 zł, w Świeciu 3,75 zł, we Włocławku 5,92 zł, w Golubiu-Dobrzyniu 5,52 zł, w Rypinie 6 zł, w Płocku 6,12 zł, w Sierpcu 4,22 zł, w Aleksandrowie Kujawskim 8,19 zł.

Co z ciśnieniem w kranach?

– Czy to drugie ujęcie wody poprawi ciśnienie na terenie naszego miasta, bo wiem że takie problemy są na ulicy Sierakowskiego, osiedlu Witonia – dopytywała szefowa rady miejskiej Ewa Urbańska.

PUK boryka się z problemem dostarczenia do południowej części Lipna wody o odpowiednich parametrach, czyli ciśnieniu. Szczególnie latem sytuacja jest fatalna na ulicach Żeromskiego, Dobrzyńskiej, osiedlu Witonia i okolicznych. Trzeba jednak podkreślić, że lipnowska spółka nie wprowadza w okresie letnim ograniczeń w dystrybuowaniu wody do podlewania ogródków.

– Nie było zakazów latem i rzeczywiście było małe ciśnienie – przyznaje Kawczyński. – Ujęcie wody przy starym szpitalu będzie służyć temu, aby już takich problemów nie było. Na pewno będzie ono gotowe w przyszłym roku. Nasza strategia zaopatrzenia miasta w wodę opierać się będzie na dwóch ujęciach, dlatego kupiliśmy od starostwa powiatowego kilka lat temu studnię, ujęcie przy placu 11 Listopada, przy starym szpitalu. Tam zbudujemy nowe ujęcie. Następnie przystąpimy do remontu naszego głównego ujęcia.

To będą koszty 4 - 5 mln złotych. Nadchodzi więc czas ogromnych wydatków dla działu wodno-kanalizacyjnego spółki PUK. Warto wspomnieć, że planowana jest też modernizacja oczyszczalni ścieków (prawdopodobnie po 2020 roku) za kwotę około 10 mln złotych. – Jeżeli uda się, to w przyszłym roku będzie przebudowywana ulica Mickiewicza (inwestycja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - red.) i wtedy po stronie PUK będzie wykonanie kanalizacji ogólno-spływowej, a po stronie miasta deszczówka – mówi burmistrz Lipna Paweł Banasik. – Na to będą potrzebne bardzo duże pieniądze. Będziemy jednak chcieli to powiązać z przebudową ulicy Mickiewicza, bo inaczej się nie da.

Radni za

Radni jednogłośnie uchwalili nową taryfę na wodę i ścieki. Dopytywali o stan dostarczanej wody i szanse na jego poprawę. – Czy stan wody przy ulicy Sierakowskiego poprawi się – dopytywała radna Maria Bautembach. – Dla dzieci kupujemy tam wodę mineralną, bo ta z sieci jest bardzo zanieczyszczona, oczywiście nie bakteriologicznie.

Okazuje się, że wszystkiemu winne są stare rury wodociągowe, a to kolejny dowód na to, że inwestycje w tym dziale są konieczne. – Bakteriologicznie woda jest czysta, badania robimy na bieżąco, sanepid też kontroluje wyrywkowo w różnych punktach miasta – wyjaśnia prezes PUK. – Przez dziewięć lat funkcjonowania spółki ani razu nie było zagrożenia, konieczności chlorowania. Zanieczyszczenia mechaniczne natomiast wynikają z tego, że pobór wody jest mały na końcówce sieci. My regularnie robimy płukanie sieci, ale one są stare i jeśli się nie zerwie tego, mechaniczny osad może wystąpić. Zagrożenia na pewno nie ma. Budowa nowego ujęcia z nowoczesnymi filtrami i modernizacja obecnego ujęcia wody spowoduje, że ta woda będzie czystsza, chociaż wszystkiego nie wyeliminujemy, bo musielibyśmy wymienić wszystkie sieci liczące sobie kilkadziesiąt lat. Na bieżąco będziemy czyścić i mam nadzieję, że tych problemów nie będzie.
 

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do