
Jeden z mieszkańców Lipna zauważył jak mężczyzna siedzący na bulwarach rozbija tam kostkę brukową i próbuje wydobyć wmurowaną w bulwar płytę pamiątkową. Zawiadomił policjantów. Patrol prewencji szybko namierzył sprawcę. Okazało się jednak, że delikwent miał „więcej za uszami”.
W piątek na bulwarach pojawił się mężczyzna, który młotkiem rozbijał kostkę brukową. Mieszkańcy zauważyli, że nie był pracownikiem miejskim. Jeden z nich zawiadomił policjantów. Patrol prewencji szybko namierzył 44-latka. Jak się okazało zatrzymany miał więcej na sumieniu.
Policjanci ustalili, że mieszkaniec Włocławka przyjechał do Lipna w godzinach porannych wyposażony w narzędzia, za pomocą których postanowił ukraść mosiężną płytkę pamiątkową z lipnowskich bulwarów. Pierwszą wymontował we wczesnych godzinach porannych i ukrył w zaroślach. Następnie zajął się demontażem agregatu chłodniczego znajdującego się przy jednym z budynków na terenie miasta.
Wymontowane części sprzedał i przeznaczył na alkohol. Zachęcony pierwszym „sukcesem” i procentami, około południa, mimo zwykłego ruchu ulicznego, sprawca zaczął dewastować kostkę brukową na bulwarach w celu zaboru drugiej mosiężnej tablicy pamiątkowej. Wtedy to świadek powiadomił policjantów.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: kradzieży, usiłowania kradzieży i zniszczenia mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
(ak), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie