Reklama

Wichura zrujnowała dom mieszkanki Oleszna

Gazeta CLI
03/03/2022 00:05

Dramat Pani Anny z Oleszna. W czwartek nad ranem wichura zerwała dach z jej domu, niszcząc doszczętnie pomieszczenia na strychu oraz rujnując te na dole. Najważniejsze, że kobieta i jej matka, która także była w domu w momencie dramatu, przeżyły. Teraz jednak przed nią kolejne wielkie wyzwanie, czyli odbudowa domu.

Od czwartku 17 lutego do poniedziałku 21 lutego dominował silny wiatr i opady deszczu. To spowodowało prawdziwą lawinę sytuacji kryzysowych i konieczność interwencji strażaków. Największe dramaty są tam, gdzie z budynków mieszkalnych zerwało dachy. Jedną z poszkodowanych osób jest Pani Anna z Oleszna. Emerytowana nauczycielka, znana i lubiana wśród lokalnej społeczności, do dzisiaj nie potrafi ze spokojem opowiadać o tym, co się wydarzyło, ani tym bardziej spać spokojnie.

– To wydarzyło się około godziny 4.00. Spałam w pomieszczeniu na strychu, nagle straszliwa nawałnica i mogłam oglądać niebo. I lejąca się woda, szok – opisuje w rozmowie z nami Pani Anna. – Najważniejsze, że mi i mojej 86-letniej mamie nic się nie stało. Ale góra domu jest całkowicie zniszczona. Zerwało cały dach z konstrukcją, zniszczyło komin, nie mam obecnie ogrzewania. Na dole też jest ogromne pobojowisko. Jestem na lekach, żeby nie dostać zawału. Mama jest u rodziny, bo nie chcę, żeby teraz na to patrzyła.

Dom był ubezpieczony, w czwartek ma się pojawić rzeczoznawca i wtedy Pani Anna dowie się czegoś na temat ewentualnego odszkodowania. Ale sąsiedzi, mieszkańcy nie tylko Oleszna, ale i całej gminy Wielgie, i okolic nie chcieli czekać. Szybko została założona zbiórka na portalu pomagam.pl z celem zebrania 20 tysięcy zł. W pięć dni (tuż przed zamknięciem wydania CLI – red.) zebrano ponad 18 tys. zł. Wiadomo jednak, że to kropla w morzu potrzeb, bo gruntowny remont wyniesie o wiele więcej. Ale każdy gest i każda pomoc się liczą.

– Dziękuję wszystkim za każdą złotówkę. Dziękuję strażakom z Lipna i ochotnikom z Oleszna, i z Wielgiego, którzy mi bardzo pomogli. Pracowali w pocie czoła przez 12 godzin, zabezpieczając dom plandeką, sprzątając co się da. Dziękuję urzędowi gminy i wójtowi, który był na miejscu i zapewnił jedzenie dla strażaków – dodaje Pani Anna.

Oprócz pomocy materialnej istotna jest też pomoc rzeczowa. Jeśli więc ktoś ma materiały mogące się przydać w odbudowie domu, np. blachę, deski, itp. może bardzo pomóc.

Niestety opisywana sytuacja nie była jedyną, dach z budynku mieszkalnego całkowicie zerwało też w Wildnie w gminie Chrostkowo. W sumie od 17 do 21 lutego strażacy interweniowali w powiecie lipnowskim 188 razy. Łącznie wichura uszkodziła ponad 50 dachów. Dużo było też szkód powstałych w wyniku połamania lub powyrywania drzew. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

(ak), fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do