
Dramat Pani Anny z Oleszna. W czwartek nad ranem wichura zerwała dach z jej domu, niszcząc doszczętnie pomieszczenia na strychu oraz rujnując te na dole. Najważniejsze, że kobieta i jej matka, która także była w domu w momencie dramatu, przeżyły. Teraz jednak przed nią kolejne wielkie wyzwanie, czyli odbudowa domu.
Od czwartku 17 lutego do poniedziałku 21 lutego dominował silny wiatr i opady deszczu. To spowodowało prawdziwą lawinę sytuacji kryzysowych i konieczność interwencji strażaków. Największe dramaty są tam, gdzie z budynków mieszkalnych zerwało dachy. Jedną z poszkodowanych osób jest Pani Anna z Oleszna. Emerytowana nauczycielka, znana i lubiana wśród lokalnej społeczności, do dzisiaj nie potrafi ze spokojem opowiadać o tym, co się wydarzyło, ani tym bardziej spać spokojnie.
– To wydarzyło się około godziny 4.00. Spałam w pomieszczeniu na strychu, nagle straszliwa nawałnica i mogłam oglądać niebo. I lejąca się woda, szok – opisuje w rozmowie z nami Pani Anna. – Najważniejsze, że mi i mojej 86-letniej mamie nic się nie stało. Ale góra domu jest całkowicie zniszczona. Zerwało cały dach z konstrukcją, zniszczyło komin, nie mam obecnie ogrzewania. Na dole też jest ogromne pobojowisko. Jestem na lekach, żeby nie dostać zawału. Mama jest u rodziny, bo nie chcę, żeby teraz na to patrzyła.
Dom był ubezpieczony, w czwartek ma się pojawić rzeczoznawca i wtedy Pani Anna dowie się czegoś na temat ewentualnego odszkodowania. Ale sąsiedzi, mieszkańcy nie tylko Oleszna, ale i całej gminy Wielgie, i okolic nie chcieli czekać. Szybko została założona zbiórka na portalu pomagam.pl z celem zebrania 20 tysięcy zł. W pięć dni (tuż przed zamknięciem wydania CLI – red.) zebrano ponad 18 tys. zł. Wiadomo jednak, że to kropla w morzu potrzeb, bo gruntowny remont wyniesie o wiele więcej. Ale każdy gest i każda pomoc się liczą.
– Dziękuję wszystkim za każdą złotówkę. Dziękuję strażakom z Lipna i ochotnikom z Oleszna, i z Wielgiego, którzy mi bardzo pomogli. Pracowali w pocie czoła przez 12 godzin, zabezpieczając dom plandeką, sprzątając co się da. Dziękuję urzędowi gminy i wójtowi, który był na miejscu i zapewnił jedzenie dla strażaków – dodaje Pani Anna.
Oprócz pomocy materialnej istotna jest też pomoc rzeczowa. Jeśli więc ktoś ma materiały mogące się przydać w odbudowie domu, np. blachę, deski, itp. może bardzo pomóc.
Niestety opisywana sytuacja nie była jedyną, dach z budynku mieszkalnego całkowicie zerwało też w Wildnie w gminie Chrostkowo. W sumie od 17 do 21 lutego strażacy interweniowali w powiecie lipnowskim 188 razy. Łącznie wichura uszkodziła ponad 50 dachów. Dużo było też szkód powstałych w wyniku połamania lub powyrywania drzew. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
(ak), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie