
21 października skutki przechodzącej przez region wichury odczuło zabytkowe sanktuarium w Skępem. – Zerwana została ogromna powierzchnia pokrycia dachu i obiektowi groziło zalanie wodą deszczową – informowali strażacy z lipnowskiej Państwowej Straży Pożarnej.
– Tego nikt się nie spodziewał, ten klasztor opierał się zjawiskom meteorologicznym tyle lat, a teraz poderwało dach – mówi pan Krzysztof ze Skępego. – Tragedia i smutek, ale tego, co działo się w Skępem w czwartkowe popołudnie, nie da się spokojnie opowiedzieć. Najstarsi skępianie czegoś takiego nie pamiętają. Świata za oknami nie było widać, burza, wiatr, deszcz, a raczej ulewa. Co teraz będzie z naszym klasztorem?
Dzięki współpracy z SGRW Bydgoszcz i SCH z KM Włocławek działania na klasztorze ojców bernardynów w Skępem lipnowscy strażacy zakończyli w piątek. Nie było łatwo, potrzebne było wsparcie specjalistycznego sprzętu, a wciąż przeszkadzał wiejący silnie wiatr.
– Zabytkowy obiekt zabezpieczony został przed deszczem – informują mundurowi. – Wichura wyrządziła straty na dachu klasztoru. Zerwana została ogromna powierzchnia pokrycia dachu i obiektowi groziło zalanie wodą deszczową.
Skępski klasztor to zabytek, a podjęcie działań natychmiastowych uniemożliwiał silny wiatr wiejący w czwartek nad powiatem lipnowskim. Strażacy pojawili się na miejscu natychmiast i pracowali i w czwartek, i w piątek. Trzeba było podejmować kroki szybko, by zniszczenia okazały się jak najmniejsze.
– 21 października nie należał do najlepszych w naszym mieście. O 14.02 otrzymaliśmy wezwanie do akcji, a dotyczyło ono zerwania dachu na budynku klasztoru ojców bernardynów, akcja była bardzo trudna ze względu na bardzo silny wiatr – informują druhowie ze skępskiej OSP. – Na terenie naszej gminy pracowało kilka jednostek z powiatu, do działania została również zadysponowana jednostka PSP z Włocławka z wozem bojowym z wysuwaną drabiną. Wichura jednak nie pozwoliła na skuteczne działania, trzeba było użyć innych metod. 22 października też nie należał do spokojnych, bo zmagaliśmy ze skutkami żywiołu, który przeszedł poprzedniego dnia. Pierwsze wezwanie otrzymaliśmy o 8.50 do powalonego na linię energetyczną drzewa. Potem zabezpieczaliśmy uszkodzone dachy i usuwaliśmy powalone drzewa.
Najniebezpieczniejsze zdarzenie dotyczyło usuwania drzew powalonych na domek letniskowy w Wólce. Na szczęście udało się je usunąć bez wyrządzenia dodatkowych szkód. Akcja była trudna i wymagała precyzji od pilarzy, pomagali w tym druhowie z OSP Wólka. Na naszym terenie działały też inne jednostki, przy zabezpieczaniu dachu na klasztorze pracowała grupa z Bydgoszczy i z Włocławka. Miejmy nadzieję, że to już koniec ekstremalnej pogody.
Nad zabezpieczeniem klasztornego dachu pracowała z lipnowskimi strażakami grupa ratownictwa wysokościowego z Bydgoszczy i podnośnik z Włocławka. Skępskie sanktuarium to perełka architektoniczna i religijna w powiecie, regionie i Polsce. Obiekt stanowi zabytek.
W powiecie strażacy reagowali na dziesiątki zdarzeń wywołanych czwartkową wichurą. Tylko pierwszej doby odnotowali ponad 60 zgłoszeń, 11 uszkodzonych dachów, zwalonymi drzewami i połamanymi konarami. Trudny i pracowity był także piątek nie tylko dla strażaków w powiatu lipnowskiego, ale i całego województwa kujawsko-pomorskiego.
– Trudna sytuacja pogodowa była w całym województwie kujawsko-pomorskim – informowali strażacy z KW PSP w Toruniu. – Strażacy z PSP i OSP dają z siebie wszystko i jeszcze więcej. Ponad 1400 zgłoszeń odnotowaliśmy i ta liczba ciągle rośnie. Strażacy przede wszystkim usuwają połamane drzewa i konary, jedna osoba poszkodowana w skutek zdarzeń atmosferycznych zabrana została śmigłowcem do szpitala, mamy blisko 100 uszkodzonych dachów.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie