
Tytuł znanej komedii pasuje idealnie do sytuacji, która miała miejsce przed kilkoma tygodniami w Dobrzyniu nad Wisłą. O sprawie poinformował nas i poprosił o interwencję Czytelnik CLI.
Telefon od stałego Czytelnika otrzymaliśmy na przełomie lipca i sierpnia. Mieszkaniec miasta zaalarmował nas o tym, że wieczorem w Dobrzyniu nad Wisłą nie działają lampy uliczne.
– Wracaliśmy z żoną po godzinie 22.00 od znajomych do domu i żadna lampa nie świeciła, przysłowiowe egipskie ciemności - mówi nasz Czytelnik. – Czy to tylko chwilowa sytuacja, czy może miasto znowu wprowadziło jakieś oszczędności na oświetleniu i my o tym nic nie wiemy? Pieniądze to jedno, są ważne, ale przecież bezpieczeństwo ludzi jest ważniejsze. A w takich ciemnościach łatwiej o różne negatywne zjawiska. Proszę, dowiedzcie się o co chodzi.
Nasz rozmówca nawiązał do niedawnych czasów, gdy wobec podwyżek cen energii i coraz trudniejszej sytuacji finansowej wiele samorządów w Polsce, także w naszym regionie, decydowało się na ograniczanie czasu świecenia lamp ulicznych właśnie celem oszczędności. Ale tym razem nie chodziło o to.
– Faktem było, że w pewnym okresie (4 dni) nie działało na terenie naszego miasta oświetlenie uliczne. Przyczyną takiego stanu rzeczy była awaria techniczna linii zasilającej w energię elektryczną. Awaria została usunięta przez firmę mającą przedmiotowe oświetlenie w konserwacji i na dzień dzisiejszy wszytko działa bez zastrzeżeń – odpowiedział na nasze zapytanie Jacek Nowakowski z Urzędu Miasta i Gminy w Dobrzyniu nad Wisłą.
Jak więc widać, była to jednostkowa sytuacja, spowodowana awarią. Obecnie nie ma, ani nie są też planowane w mieście i gminie "oszczędnościowe" wyłączenia latarni.
(ak), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie