Reklama

Sąsiedztwo nie do wytrzymania

Gazeta CLI
31/10/2017 11:07

Po ponad roku problem kurników znów wraca do gminy Tłuchowo. Tym razem niewygodne dla mieszkańców obiekty miałyby zostać wybudowane w Popowie. Czy samorząd zezwoli na budowę fermy drobiu?

We wrześniu ubiegłego roku na mieszkańców gminy Tłuchowo padł blady strach, ponieważ do samorządowców zgłosiła się firma zajmująca się hodowlą trzody oraz tuczem brojlerów. Jej przedstawiciele byli zainteresowani kupnem gruntów na terenie gminy, których właścicielem jest osoba prywatna. W grę wchodziło piętnaście hektarów pod budowę fermy drobiu lub trzody chlewnej w miejscowościach Rumunki Jasieńskie i Małomin. Jak się okazało inwestor, który odwiedził Tłuchowo, ma ogromne udziały w produkcji drobiu na terenie całego kraju. Mieszkańcy zareagowali niemal natychmiast. Podczas zebrania wiejskiego zdecydowali się wystosować do władz gminy petycję z prośbą o wydanie odmownej decyzji w sprawie budowy ferm. Rok temu taka zapobiegliwość nie była konieczna, ponieważ podczas wizyty nie zostało sprecyzowane nawet to, czy inwestor byłby zainteresowany budową kurników, czy może chlewni. Jak można wywnioskować z inicjatywy podjętej przez mieszkańców Jasienia i Małomina, społeczeństwo gminy Tłuchowo jest przeciwko powstania drobiarskiej inwestycji.

Temat powrócił

O ile wtedy obawy mieszkańców były przedwczesne, o tyle teraz problem związany z fermą jest bardziej realny. W połowie lipca do urzędu wpłynął wniosek jednego z miejscowych gospodarzy o przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko w sprawie wydania decyzji o uwarunkowaniach terenu dla budowy dwóch kurników. Inwestycja miałaby być zrealizowana w Popowie. W planach jest budowa dwóch kurników do chowu kurcząt. W każdym z nich może być hodowanych do 35 tys. sztuk drobiu. Dodajmy, że na terenie gospodarstwa kilka lat wcześniej został już wybudowany jeden kurnik o podobnej powierzchni. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że inwestorem jest gospodarz, który jeszcze do niedawna był radnym okręgu wyborczego obejmującego sołectwo Trzcianka, miejscowości bezpośrednio sąsiadującej z Popowem. Na początku września radny zrezygnował z pełnionej dotychczas funkcji.

Jest petycja

Mieszkańcy i tym razem postanowili działać. Tuż po tym jak zapoznali się z planami inwestycyjnymi, złożyli pismo do samorządu z prośbą, by gmina nie dopuściła do budowy kurników. Pod protestem podpisało się 77 mieszkańców sołectwa Trzcianka. Przede wszystkim obawiają się długofalowych skutków zdrowotnych i ekologicznych związanych z realizacją zamierzonej inwestycji, a także stałych i codziennych uciążliwości związanych z ich eksploatacją, czytamy w petycji. – Bardzo zabolało nas, że nie zostaliśmy poinformowani, że w naszym sąsiedztwie mają zostać wybudowane takie obiekty. Dowiedzieliśmy się zupełnie przypadkiem, chociaż inwestor twierdził, że odbyły się konsultacje społeczne. Po prostu nie chcemy mieć pod nosem kolejnego kurnika, bo chyba każdy wie, jaki fetor unosi się od ferm z drobiem – mówi jedna z mieszkanek Trzcianki.

Czego się boją?

Ludzie są przerażeni wizją emisji zanieczyszczeń chemicznych, chorób i spadku cen działek. Jednak najczęściej powtarzanym argumentem przeciwko realizacji inwestycji jest zdaniem mieszkańców nieprzyjemny zapach. Podkreślają, że tak duże przedsięwzięcie tego typu sprawi, że fetor czuć będzie na kilka kilometrów. – Gdyby inwestycja doszła do realizacji, wówczas w jednym rzucie mogłoby być hodowanych 105 tys. sztuk kurcząt. W takim przypadku gospodarstwo przestaje być rodzinne, a staje się przemysłowe, a w całej gminie Tłuchowo, nie ma takiego przypadku – mówi Karol Janiszewski, sołtys Trzcianki i Popowa. Janiszewski podkreśla, że został wybrany przez mieszkańców, by być ich przedstawicielem, dlatego reprezentuje ich wolę. Jak na razie końca sprawy nie widać od lipca prowadzone jest postępowanie z wniosku producenta rolnego. – Plany inwestycyjne wywołują bardzo dużo kontrowersji z uwagi na już istniejący jeden kurnik. Toczące się postępowanie prowadzone jest z największą starannością, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – wyjaśnia Krzysztof Dąbkowski, wójt gminy Tłuchowo.

Decyzja w grudniu

Samorząd już za kilka tygodni powinien wydać decyzję. Ostateczny termin upływa w grudniu. W sprawie budowy kurników rozmawialiśmy również z głównym inwestorem, który twierdzi, że spełnił wszystkie wymogi związane z przedsięwzięciem. – Dopełniłem wszelkich przepisów dotyczących budowy kurników. W Popowie mieszkam od urodzenia. Poza tym nie mam zamiaru wybudować ogromnej fermy składającej się z dwustu kurników. To miały być zwykłe budynki inwentarskie. Chcę po prostu rozwinąć swoje gospodarstwo – mówi Jarosław Sarwiński, producent rolny.
Emocje wokół planowanej inwestycji wciąż narastają. Jaki będzie finał sporu, dowiemy się już wkrótce. Do sprawy wrócimy.
 

(mbg),  fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-11-02 19:11:45

    Treść komentarza...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do