
Opozycyjna większość w radzie miasta po raz kolejny pokazała, że z Jackiem Waśko jej nie po drodze. Nieudzielenie burmistrzowi absolutorium nie ma jednak żadnych skutków prawnych. Postępowanie swoich koleżanek i kolegów ostro skrytykował Jerzy Wasiołek. – Zróbmy sesję z tylko jednym punktem: grillowanie burmistrza – powiedział radny ze Szpiegowa
Zgodnie z procedurami Jacek Waśko złożył wcześniej sprawozdanie z wykonania budżetu za ubiegły rok. Tak jak można było się spodziewać, pozytywnie zaopiniowała je Regionalna Izba Obrachunkowa w Bydgoszczy. Przed kilkoma tygodniami zastrzeżeń do pracy burmistrza nie miała też komisja rewizyjna, która właściwie bez dyskusji sformułowała wniosek o udzielenie absolutorium. Jednak stali obserwatorzy dobrzyńskiego samorządu zdążyli już przywyknąć, że żadna ważna decyzja nie przychodzi tutaj łatwo.
Gdzie ta gospodarność?
Dyskusję na dobre rozpoczął radny Grzegorz Raszkiewicz. – Nie rozumiem hurraoptymizmu komisji rewizyjnej odnośnie absolutorium. Moim zdaniem wykonanie budżetu za 2016 rok nie ma wiele wspólnego z gospodarnością, o której jest mowa. Burmistrz obiecywał ograniczyć straty wody, a co roku tracimy około 200 tys. zł. Poza tym jestem przeciwny inwestycjom w park i plac Wolności w Dobrzyniu, gdy na wioskach ludzie nie mogą wyjść z błota. To jest kpina. Za co to robić? My chcemy realizować inwestycje praktycznie tylko za kredyty, to mnie niepokoi – wyliczał Raszkiewicz.
Skupmy się na budżecie
Radny twierdzi również, że w gminie brakuje spotkań dla seniorów, a na wsiach nie dzieje się nic w zakresie kultury. Raszkiewicz od dłuższego czasu uchodzi za jednego z największych oponentów Jacka Waśko. Z kolei z opozycyjnej większości po raz kolejny wyłamał się Henryk Domeradzki. Przewodniczący rady w poprzedniej kadencji coraz częściej popiera burmistrza. – Skupmy się na budżecie, zamiast wypominać różne rzeczy. Poza tym chcę zwrócić uwagę przedmówcy, że mieszkańcy Dobrzynia też płacą podatki i też im się coś należy. Skoro opinia RIO i komisji rewizyjnej jest pozytywna, to o czym my tu w ogóle rozmawiamy – stwierdził Domeradzki.
Ataki personalne
Na kontrę długo nie trzeba było czekać. Pogląd radnego Raszkiewicza podzieliła wiceprzewodnicząca Jadwiga Grudzińska. – Po to jest sesja, żeby dyskutować, więc nie rozumiem w czym problem. Poza tym to dobra okazja, by ocenić pracę burmistrza. Budżet za 2016 rok był na granicy wytrzymałości. RIO wydała pozytywną opinię, ale z zastrzeżeniem. Również nie podzielam optymizmu. Burmistrz miał być uzdrowicielem, a jest mistrzem obrażania. Na początku daliśmy mu duży kredyt zaufania, ale chciałby sprawować władzę absolutną i to jest przykre – uważa Grudzińska.
Na te zarzuty Jacek Waśko właściwie nie odpowiadał. Podniósł za to inną, jego zdaniem bardzo ważną kwestię. – To jest jedna z najważniejszych sesji w życiu gminy. Przykro mi słuchać tego, że część radnych podważa kompetencje komisji rewizyjnej. Jest to najważniejsza komisja w radzie, którą sama rada wybrała – powiedział burmistrz Jacek Waśko.
Układ w dobrzyńskiej radzie jest znany i wiadomo było, że w głosowaniu wniosek o udzielenie absolutorium raczej przepadnie. Nie pomogły nawet ostre słowa radnych mniejszości. – Ja współczuję burmistrzowi pracy w takich warunkach. Ale mimo to dziękuję mu za wykonywaną robotę i jestem z niego dumna jako z włodarza miasta i gminy – stwierdziła radna Ewa Tomczyk.
Grillowanie burmistrza
W pewnym momencie dyskusja wkroczyła na tematy kulinarne. Taką analizę zaserwował zebranym radny Jerzy Wasiołek. – Raport na temat budżetu radni znają od 3 miesięcy. Na komisjach nie ma żadnej dyskusji, a na sesji jak zwykle dzieje się cyrk. Proponuję zwołać sesję z tylko jednym punktem programu: grillowanie burmistrza. Robicie to ciągle w imię interesów jakiejś grupy. Ostrzegam, ze gmina może tego nie wytrzymać – nie szczędził gorzkich słów drugiej stronie rady Wasiołek.
Bez absolutorium
Dyskusja mimo wszystko dobiegała końca. Już głosowanie nad przyjęciem sprawozdania finansowego pokazało, że z udzieleniem absolutorium będzie problem. Ośmioro radnych było za, ale pięcioro wstrzymało się od głosu. Jeszcze bardziej zróżnicowane było kluczowe głosowanie. Za udzieleniem absolutorium opowiedziała się szóstka radnych, trójka była przeciwna, a czwórka się wstrzymała. Oznaczało to brak większości i tym samym nieudzielenie absolutorium. Całą sprawę podsumował radny Raszkiewicz. – Pana arogancja sięga sufitu – zwrócił się do burmistrza radny.
Brak absolutorium nie ma żadnych skutków prawnych. Pokazuje jedynie jasny podział w samorządzie. Nie zwiastuje też zgody, a jedynie wyczekiwanie na kolejne wybory.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani radna Ewa Tomczyk to chyba liczy na stanowisko zastępcy burmistrza ,bo co rada to zawsze wchodzi mu w d.... nikt go tak nie wielbi Jak Pani Ewa
Glosowalem na pana Jacka chcac zmiany.Niestety burmistrz ma charaktetekk zamiast rozmaeiac z ludzmi. Moj glos w nastepnych wyborach bedzie na przeciwnika.