Reklama

Pogodowy armagedon

Gazeta CLI
16/05/2017 10:07

Prawdziwa nawałnica przeszła w sobotę nad regionem, najgorzej było w gminie Chrostkowo. Ulewny deszcz, porywisty wiatr i gradobicie wyrządziły wiele szkód

Tegoroczna aura jest wyjątkowo sroga. Niskie temperatury już wcześniej dawały się we znaki rolnikom i sadownikom. Jednak w ostatni weekend czara goryczy się przepełniła, bo nad regionem przeszły nawałnice. Ich skutki odczuli mieszkańcy wielu gmin, ale najgorzej było w Chrostkowie i okolicach. Potężne gradobicie nawiedziło m. in. Nową Wieś. Tam spadły kulki gradu wielkości owoców wiśni. Zdjęcia z tego niecodziennego zjawiska przesłała nam pani Monika. Niestety nawałnica spowodowała spore straty.

Najgorzej w czterech sołectwach

– Największe straty mamy w czterech sołectwach, tj. w Nowej Wsi, Adamowie, Głęboczku i w Lubiankach. Jeśli chodzi o roślinność, najbardziej ucierpiały uprawy kukurydzy. Straty są też w zbożach, czy użytkach zielonych. Już kilkudziesięciu rolników zwróciło się do nas po wnioski odnośnie szacowania strat. Powołałem komisję i jeśli wojewoda uzna nasz teren za dotknięty klęską żywiołową, ludzie będą mogli liczyć na odszkodowania – mówi wójt Mariusz Lorenc.

Można zgłaszać straty

Mieszkańcy proszeni są o zgłaszanie szkód. Można to robić za pośrednictwem sołtysów, a najlepiej bezpośrednio w urzędzie gminy u Marii Szymborskiej: (pokój 23), tel. 54 287 00 39 wew. 48 e-mail: m.szymborska@chrostkowo.pl. Informacje o stratach zostaną przekazane do Centrum Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy. Oprócz strat w plonach ucierpiały też drogi. – Żywioł zniszczył gminne drogi gruntowe. Przez cały czas pracowaliśmy swoją koparką, pomagali też strażacy z OSP, aby doprowadzić drogi do przejezdności. Ratowaliśmy dobytek dostępnymi środkami. W poniedziałek przywróciliśmy przejezdność dróg – dodaje Lorenc.

14 akcji strażaków

Wiele interwencji mieli też strażacy z komendy w Lipnie. W końcu tygodnia dotyczyły one właśnie nawałnicy. – W ubiegłym tygodniu mieliśmy 14 zdarzeń. O ile na początku były to akcje takie jak zdejmowanie kota z drzewa, pożar stogu słomy, czy kolizje drogowe, to w weekend były sytuacje spowodowane przez pogodę. M. in. dwukrotnie w Nowej Wsi w gminie Chrostkowo wypompowywaliśmy wodę z podtopionego budynku. Podobne sytuacje były w Wielgiem, w Lipnie, czy w Radomicach – wyjaśnia Krzysztof Pawłowski z KP PSP w Lipnie.

Wszystko zależy od wojewody

Urząd gminy deklaruje pomoc dla poszkodowanych mieszkańców. Ostateczna decyzja o przyznaniu odszkodowań należy jednak do wojewody. Tutaj niestety doświadczenia są różne. – Szanse na uznanie klęski żywiołowej i wypłaty odszkodowań są moim zdaniem niewielkie. Sam pracowałem w takich komisjach i rzadko kiedy rolnicy mogą skutecznie dochodzić swoich racji. Mimo to trzeba próbować – uważa Antoni Jabłoński z zarządu powiatowego Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
 

(ak), fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do