
W przyszłym roku z kasy lipnowskiego Urzędu Miejskiego na energię elektryczną dla szkół, przedszkoli, domu kultury czy kina, basenu, stadionu, a więc jednostek zarządzanych przez samorząd, trzeba będzie wydać o 230 tysięcy złotych więcej.
Z podwyżkami borykają się też mieszkańcy, a spółka PUK przymierza się do wytwarzania ciepła z odnawialnych źródeł energii. Prognozowany wzrost cen energii elektrycznej w jednostkach miejskich w 2023 roku przyprawia o zawrót głowy. Włodarz już wylicza, o ile wzrosną koszty codziennego funkcjonowania podstawowych jednostek.
Prawie 230 tysięcy złotych za prąd
– Ustawa na 2023 rok w pewnym sensie zamraża ceny energii i koszt dla samorządów będzie zamykał się kwotą 785 złotych za megawat – mówi Paweł Banasik, burmistrz Lipna. – Do tego trzeba jeszcze doliczyć vat 23-procentowy w przyszłym roku. Obecnie stawka vat wynosi 5 procent. W 2022 roku za megawatogodzinę płaciliśmy 532 złote, w 2023 roku będzie to 959 złotych.
I tak budynek urzędu miejskiego w 2022 roku zużył energii elektrycznej za 27 092 złote, w 2023 roku będzie to 48 804 złote. Podwyżki odbiją się także na kosztach funkcjonowania małych urządzeń komunalnych typu kamery miejskiego monitoringu. Kamera na ulicy 3 Maja np. w obecnym roku zużyła energii elektrycznej za 351 złotych, w przyszłym roku za zużytą energię trzeba będzie zapłacić 633 złote. Strażnica OSP przy ulicy Bulwarnej generowała koszty energii w kwocie 2663 złote obecnie, w nadchodzącym roku będzie to już 4798 złotych.
– Największy skok odnotujemy na krytej pływalni, bo tam jest największy pobór energii – podkreśla burmistrz Paweł Banasik. – W roku 2022 opłaty za energię elektryczną zamkną się kwotą 145 546 złotych, a w 2023 roku będzie to 262 184 złotych.
Kolejny obiekt sportowy na utrzymaniu samorządu miejskiego w Lipnie to stadion. I tu też podwyżki odcisną się na budżecie miasta znacząco. W bieżącym roku do operatora energetycznego popłynie w sumie 2476 złotych, a w przyszłym roku będzie to już 4461 złotych. Boisko wielofunkcyjne orlik przy ulicy Szkolnej w 2022 roku wygeneruje koszty prądu w kwocie 2577 złotych, w przyszłym roku będzie to już 4643 złote.
Za jeden budynek Zespołu Przedszkoli Miejskich przy ulicy Różyckiego w bieżącym roku trzeba zapłacić za energię elektryczną 2955 złotych, w roku 2023 roku będzie to 5324 złote.
– Tam są dwa budynki, stary i nowy, i za ten drugi obecnie płacimy za pobór energii elektrycznej rocznie 11 967 złotych, w 2023 roku będzie to 21 557 złotych – wymienia włodarz Lipna. – Przedszkole Miejskie nr 3 przy ulicy Włocławskiej w tym roku pobrało energii za kwotę 20 456 złotych, w przyszłym roku zapłacimy za energię 36 850 złotych.
Miasto to też szkoły. W Lipnie są trzy podstawówki, dla których organem prowadzącym jest samorząd miejski. W szkole nr 3 cena prądu wzrośnie z 18 528 złotych rocznie obecnie do 33 377 złotych w 2023 roku, w szkole nr 2 z 12 595 złotych do 22 689 złotych, w szkole nr 5 z 9 405 złotych do 16 943 złotych. Prąd w budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zdrożeje z 12 814 złotych obecnie do 23 083 złotych w przyszłym roku. Kino obecnie wygenerowało rocznie koszty energii elektrycznej za kwotę 2 907 złotych, w 2023 roku będzie trzeba za prąd zapłacić 5 238 złotych.
Nie wiadomo, czy nie wyłączą latarni ulicznych
– To jest tylko pobór energii w budynkach użyteczności publicznej – zauważa burmistrz Paweł Banasik. – Nie jest w to wliczona energia uliczna, czyli oświetlenie miasta. Trudno mi powiedzieć, jak to będzie wyglądało w przyszłym roku, czy rzeczywiście nie będziemy, szukając oszczędności, w godzinach nocnych wyłączać oświetlenie uliczne. Tak dzieje się już w wielu miastach, ja nie chciałbym tego robić, ale teraz trudno jest mi powiedzieć jak będzie to wyglądało w przyszłym roku.
W 2022 roku z kasy ratusza na energię elektryczną w obiektach użyteczności publicznej łącznie popłynie 283 476 złotych, w 2023 roku będzie to już 510 560 złotych.
– Podkreślam, że wszystkie budynki zostały wyposażone w fotowoltaikę – przypomina burmistrz Banasik. – Lampy uliczne sodowe wymieniliśmy na ledowe, które już pozwoliły nam zaoszczędzić jedną trzecią poboru energii. Staramy się też dokładać lamp w całym mieście.
Są nowe latarnie na łączniku z ulicy Łącznej do Nowego Centrum Lipna, od ulicy 22 Stycznia do mostku, oświetlony został park miejski.
Ciepło też drożeje
– W tej chwili ogrzewamy ponad 200 nieruchomości na terenie całego miasta – mówi Marcin Kawczyński, prezes spółki miejskiej PUK. – Gros to są budynki duże spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot mieszkaniowych. Jest to spora część miasta, w każdym roku podłączamy do naszej sieci ciepłowniczej nowych odbiorców, jest to 30-40 budynków co roku. Cały czas analizujemy i chcemy, by dostarczana przez nas energia cieplna była konkurencyjna, ale niestety ceny węgla czy miału węglowego mocno rosną.
W grudniu 2021 roku władze spółki miejskiej za tonę opału płaciły 325 złotych, w sierpniu 2022 roku już prawie 1695 złotych netto.
– Już niestety zanim wybuchła wojna w Ukrainie cena w styczniu zwiększyła się nam za tonę o 100 złotych, potem w marcu cena wzrosła do kwoty 650 złotych, w kwietniu było to już 950 złotych, w lipcu 1500 złotych – wylicza prezes Kawczyński. – Pozostałe koszty: energii elektrycznej, pracowników też rosną. Już od stycznia jesteśmy pod kreską, czyli niestety przedsiębiorstwo dokłada do cen energii cieplnej. W lipcu przychody (z rachunków ponoszonych za ciepło przez odbiorców – przyp. red.) nie starczyły nam nawet na sam węgiel, nie mówiąc już o wynagrodzeniach pracowników, podatkach, energii elektrycznej. W sierpniu została zmieniona taryfa, my nadal jesteśmy pod kreską, dla mieszkańców jest już i tak bardzo wysoka. Od października mamy rekompensatę. Założenia pani minister (Anny Moskwy – red.) były, że 40 procent będzie wzrostu tylko ceny energii i uśredniono dla całego kraju cenę na 103 złote. Niestety te 103 złote, które ma zapłacić odbiorca, mieszkaniec (nie obejmuje to firm), stanowi prawie 108 procent wzrostu w stosunku do naszej taryfy, którą mieliśmy, czyli 49 złotych. Pani minister mówi o 103 złotych, a gdybyśmy te założenia procentowe pani minister zastosowali to powinno być 70 złotych. Niestety jest 103 złote. Nasze koszty wytworzenia z tą taryfą niepełną mamy 126 złotych, czyli mamy rekompensatę 23 złote, ale mieszkańcy pytają, dlaczego jest tak drogo, skoro miało być tylko 40 procent. Nie jest 40 procent, jest 108 procent. Koszty wytworzenia energii cieplnej razem z kosztami przesyłu dają wzrost o 115 procent od ceny, która była w taryfie marcowej. Gdyby nie było rekompensaty, byłoby to 147 złotych, rekompensata wynosi 23 złote. Zostaliśmy uśrednieni do takich miast jak Gdańsk, Poznań, Warszawa, gdzie koszty na ciepłowniach są zupełnie inne niż w takim mieście jak Lipno. Nie uwzględniono tego, że my produkowaliśmy energię dużo taniej i procentowy wzrost dla naszych mieszkańców będzie dużo wyższy. Pracownicy w tamtych miastach zarabiają dużo więcej od naszych pracowników, więc te koszty wytwarzania są inne. Oni mają dużo wyższą rekompensatę niż te 23 złote. Teraz aktualna taryfa będzie jeszcze wyższa, ale ona zostanie na wysokości 103 złotych z uwagi na ochronę rządu. Niestety firmy mają cenę 147 złotych i to jest wzrost ponad 150 procent w stosunku do ceny, która była w marcu.
Z OZE będzie taniej
Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych podejmuje działania zmierzające do obniżania cen energii cieplnej. Obecnie został ogłoszony przetarg na instalację OZE (odnawialnie źródła energii). Budowa potrwać musiałaby około 2,5 roku. Ceny dla mieszkańców Lipna nie obniżą się więc szybko.
– Jeżeli udałoby się nam ją wybudować, to koszty byłyby 30 procent niższe niż w tej chwili rząd planuje, czyli koszt GJ to byłoby około 70 złotych – mówi prezes Marcin Kawczyński. – Koszt byłyby więc z tej instalacji niższe niż w tej chwili po rekompensacie.
PUK uspokaja
– Już na początku bieżącego roku obserwując sytuację makroekonomiczną i napięcia geopolityczne w naszym regionie, przewidywaliśmy, że w okresie zimowym może być problem z dostępnością nośników energii lub ich cena może być wielokrotnie wyższa od tej ubiegłorocznej – mówi prezes spółki Marcin Kawczyński. – Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nadchodzący zimowy sezon grzewczy będzie sprawdzianem naszego skutecznego planowania w sytuacjach zdecydowanie odbiegających od normalnych zawirowań rynku. Obecną sytuację mogę opisać jako wyjątkowo niekorzystną. Nasze działania pokazują, jak ważna jest ścisła współpraca ze sobą wszystkich stron zainteresowanych dobrem mieszkańców. Pierwszy problem jaki musieliśmy rozwiązać to zabezpieczenie stabilnego źródła dostaw surowca energetycznego. Warunkiem koniecznym była również gwarancja atrakcyjnej ceny. Z powyższych powodów poszukiwania i negocjacje zajęły nam kilka miesięcy. Jednak jeszcze w pierwszej połowie roku podpisaliśmy umowę na bezpieczne dostawy surowca w atrakcyjnej w tych warunkach cenie. Zdecydowaliśmy się też na możliwie największe zróżnicowanie źródeł energii, dlatego też jesteśmy w trakcie realizacji nowego odnawialnego źródła ciepła.
Od kilku lat Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych prowadzi prace modernizacyjne, skupiające się na poprawie sprawności energetycznej i wydajności ciepłowni oraz sieci ciepłowniczej. Zamontowanie nowych, wydajniejszych pomp obiegowych, montaż paneli fotowoltaicznych na kotłowni czy zastosowanie nowej automatyki sterującej mają w maksymalny sposób ograniczyć wzrost cen za ciepło.
– Troszczymy się również o mieszkańców, którzy nie są jeszcze odbiorcami ciepła z naszej sieci – mówi prezes Kawczyński. – W każdym roku wykonujemy ponad 40 podłączeń gospodarstw domowych do sieci ciepłowniczej. Dało to kolejnym mieszkańcom stabilne, bezpieczne i ekonomicznie korzystne źródło ciepła. W skali ogólnej ma to też znaczący wpływ na ograniczenie cen energii cieplnej. Zabezpieczyliśmy optymalnie niskie koszty zakupu nośnika energii, podnieśliśmy sprawność ciepłowni, aby poprawić jej wydajność. Regularnie zwiększamy też liczbę odbiorców ciepła, by obniżyć jednostkowe koszty stałe. To wszystko razem pozwala nam uzyskać, w tych warunkach, możliwie najniższą cenę ciepła. Reszta czynników jest już poza naszym wpływem.
Do tematu rosnących w zastraszającym tempie cen i sposobach radzenia sobie z problemem przez samorządy będziemy sukcesywnie wracać.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie