
Mieszkańcy Osiedla Armii Krajowej i Osiedla Sikorskiego oraz rodzice dzieci uczęszczających do Zespołu Przedszkoli Miejskich i Szkoły Podstawowej nr 3 obawiają się o bezpieczeństwo drogowe na ulicy Różyckiego.
– W godzinach 7.30-8.00 odbywają się tam sceny dantejskie, do marketu przywożony jest towar, kurier przywozi paczki, rodzice przywożą dzieci do przedszkola, do "trójki", uczniowie przyjeżdżają do liceum, ludzie do pracy – wylicza radny Kamil Komorowski i rozważa interwencje Straży Miejskiej.
Radny Komorowski apeluje do władz miasta o rozwiązanie problemu. Był naocznym świadkiem sytuacji, kiedy zdenerwowany nadmiernym ruchem na ulicy Różyckiego rodzic zostawia samochód na drodze, idzie zaprowadzić dziecko do przedszkola, wraca, wsiada, odjeżdża.
– I nie martwi się niczym, nie interesuje go, że za nim stoi kolejka dwudziestu czy trzydziestu aut – mówi Kamil Komorowski. – Ludzie proszą, a teraz już wręcz żądają, żeby coś z tym zrobić. To, że tam jeszcze do tej pory nic tragicznego nie stało się, to jest cud. Mieszkańcy Osiedla Sikorskiego boją się już puszczać same dzieci do szkoły, odprowadzają te dzieci na odcinku 250 metrów dlatego, że to natężenie ruchu jest tam tak duże i niebezpieczne. Patrząc na to, co dzieje się tam, chcę zauważyć, że nie jest prawdą, że jedyne rondo w Lipnie jest na Osiedlu Kwiatów, bo największe rondo w Lipnie jest na Osiedlu Armii Krajowej. Wszyscy, którzy przywożą dzieci do szkoły, objeżdżają Osiedle Armii Krajowej, a natężenie ruchu od godziny 7.30 jest tam tak duże, jak na Osiedlu Kwiatów przez cały dzień. Obserwuję to co tam się dzieje. Proszę, zróbmy coś. Apelują, proszą, błagają rodzice, bo obawiają się o bezpieczeństwo dzieci.
Problem z autopsji zna sekretarz miasta Renata Gołębiewska, która potwierdza ogromne zagrożenie bezpieczeństwa uczestników ruchu w tym rejonie, ale zwraca uwagę na coś jeszcze. Problemem jest również duża prędkość samochodów wjeżdżających w ulicę Różyckiego.
– Problemem jest też to, że wszyscy rodzice chcą podjechać pod sam budynek przedszkola i pod sam budynek szkoły podstawowej – zauważa Renata Gołębiewska. – Dalej są miejsca, żeby zaparkować na chwilę i odprowadzić dziecko. Wszyscy chcą zaparkować blisko, tworzą się korki, urywane są lusterka, słyszy się brzydkie odpowiedzi. Sama zastanawiam się, kiedy tam się zdarzy wypadek.
Sekretarz miasta widzi tam zadanie dla patroli policji. Radna Domeradzka nawet proponuje pracę funkcjonariuszy po cywilnemu.
– Zdaję sobie sprawę z tych problemów – przyznaje burmistrz Paweł Banasik. – Jest tam duże skupisko: przedszkole, szkoła, liceum. Przed godziną 8.00 jest tam tak trudno dojechać jak przez Lubicz do Torunia. Do liceum niektórzy uczniowie już sami przyjeżdżają samochodami. Aut przybywa i ten problem będzie narastał. Zdaję sobie sprawę, że parkingi na Osiedlu Armii Krajowej trochę by rozwiązały sytuację, ale cztery lata temu był tam protest mieszkańców wtedy, gdy chcieliśmy parking zrobić. Zapraszam do współpracy każdego, kto ma dobry pomysł na rozwiązanie tego problemu. Nie możemy zakazać wjazdu rodzicom dowożącym swoje dzieci, którzy zostawiają samochód na 10 minut i odjeżdżają. Nie wyobrażam sobie, żeby to ograniczać, chyba że taka będzie decyzja radnych.
Radna Sawicka-Borkowicz podnosi również problem porzuconych wraków samochodowych stojących właśnie na Osiedlu Armii Krajowej. Radny Miłosz Makowski apeluje do kierowców o odpowiednie parkowanie, by nie blokować kilku miejsc, pozostawianie aut w garażach, a nie w ich okolicy.
– Uważam, że tam powinna rano stanąć Straż Miejska, bo problemem są przede wszystkim te samochody, które stają tam, gdzie nie powinny stawać – zauważa radny Sebastian Lewandowski. – One powodują korki, problemy z przejazdem oraz to, że dzieci wybiegają zza samochodów stojących na chodnikach czy na środku ulicy, pod nadjeżdżające samochody. Wystarczy tydzień czy dwa tygodnie obecności tam Straży Miejskiej, karania mandatami, i podejrzewam, że poprawi się. Może to jest sposób.
Ulica Różyckiego stanowi wjazd dla samochodów zmierzających do trzech placówek oświatowych, marketu, zakładów pracy, do bloków wielorodzinnych. Czy uda się znaleźć sposób na rozładowanie niebezpiecznych korków tworzących się głównie w godzinach porannych? Póki co, apelujemy o ostrożność, wyrozumiałość, przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, a może przede wszystkim o... poranny spacer do przedszkola, szkoły czy pracy.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak ktoś mieszka blisko to może sobie pozwolić na spacer do przedszkola, a jak ktoś musi dojechać 12 km żeby dostać się do przedszkola,a potem z niego jeszcze 3 km do pracy to proszę sobie samemu chodzić spacerkiem, wychodzić z dziećmi o 3 nad ranem czy nawet prędzej żeby zdążyć.
Wystarczy zrobić przejazd na ul Jagelonów i po problemie .
Zróbcie również "porządek" z tymi,którzy wystają od rana do samego zamknięcia sklepu Lewiatan na Armii Krajowej i spożywają alkohol przy sklepie.Niekiedy strach tamtędy przechodzić, wokół syf, mnóstwo petów,śmierdzi moczem.Jaki to przykład dla dzieci i młodzieży z sąsiadujących szkół.Pytam gdzie Policja i Straż Miejska????Udajecie że nie ma problemu,a on niestety jest. Ciągle ci sami stacze-spożywacze alkoholowych trunków o nieciekawej aparycji...Łypią wrogo spode łba że strach wybrać się na zakupy czy choćby tamtędy przechodzić. Oprócz problemu z autami zajmijcie się i tym problemem!!!Radni dostrzegają trudną sytuację z ruchem samochodowym na AK ale już nie widzą potrzeby przeciwdziałania takim demoralizującym zachowaniom.Wstyd!!!