
Pojawiły się plotki o planach zamknięcia Szkoły Podstawowej im. Mikołaja Kopernika w Zadusznikach. – Takich planów nigdy nie było i nie będzie – uspokajał mieszkańców Zadusznik i okolic wójt Tadeusz Wiewiórski na spotkaniu.
Pogłoski przybrały na sile tak bardzo, że samorząd gminy Wielgie postanowił je oficjalnie zdementować. Zwołano więc spotkanie z rodzicami uczniów, które odbyło się w miniony czwartek w sali remizy OSP Zaduszniki. Ze strony samorządu obok wójta Tadeusza Wiewiórskiego przyjechał też sekretarz gminy Krzysztof Kalka. Nie zabrakło dyrektorki szkoły Bożeny El Maytah, nauczycieli i oczywiście rodziców. W sumie zebrało się około 50 osób, co pokazuje, że w pogłoski zaczęto wierzyć.
Chodzi o remont
A wzięły się stąd, że gmina zaplanowała gruntowny remont budynku szkoły. Ta mieści się w zabytkowym pałacu podworskim, a więc nikogo nie trzeba przekonywać, że modernizacja jest konieczna. Jako, że to zabytek i zakres prac byłby ogromny, konieczne będzie przeniesienie uczniów na rok do Wielgiego. Nie ma bowiem szans na przeprowadzenie prac w wakacje, potrzeba znacznie więcej czasu.
– Gmina zleciła prace projektowe, które zostały wykonane. Szacujemy, że remont będzie kosztował ponad 5 milionów złotych. Złożymy na ten cel dwa wnioski do Polskiego Ładu, jeden na prace zewnętrzne, drugi na roboty wewnątrz. Konieczne są dwa wnioski, bo każdy może być na maksymalnie 3 miliony zł. Najlepiej gdyby zrobił to jeden wykonawca. Plan jest taki, by remont przeprowadzić w ciągu roku – wyjaśniał na czwartkowym spotkaniu wójt Tadeusz Wiewiórski. – Planów zamknięcia tej szkoły nigdy nie było i nie będzie.
Przedsięwzięcie logistyczne
Taka operacja wiąże się z ogromnym zadaniem logistycznym. Trzeba będzie przenieść uczniów na jeden rok szkolny do Zespołu Placówek Oświatowych w Wielgiem. Szkoła w Wielgiem jest na tyle duża, że pomieści bez problemu dodatkową setkę uczniów, ich nauczycieli, a nawet maluchy z przedszkola. Kolejna kwestia to dowóz, tutaj także gmina musi wszystko zaplanować. Pozostają pytania rodziców o nauczycieli, o wychowawców klas, ale to wszystko będzie jeszcze ustalane. Kiedy należy spodziewać się zmian?
– Rozumiem, że nie dotyczy to najbliższego roku szkolnego, który zacznie się we wrześniu? Czyli rok szkolny 2023/24 pracujemy normalnie, w tym budynku? – pytała włodarza gminy dyrektorka SP Zaduszniki.
– Najlepiej byłoby to zrobić w ciągu jednego roku szkolnego. Póki co będziemy czekać na rozstrzygnięcie konkursów, bo bez dofinansowania takiej inwestycji nie jesteśmy w stanie zrobić. Szkoła w Wielgiem w szczycie miała nawet blisko tysiąc uczniów, więc pomieści wszystkich. Kolejna kwestia to dzieci z punktu przedszkolnego. Szkoła z Zadusznik byłaby osobną jednostką funkcjonującą jedynie w budynku ZPO Wielgie – wyjaśnia wójt Wiewiórski.
Obawy rodziców
Mimo zapewnień władz gminy, że chodzi o remont, a zaistniałe pogłoski to jedynie przysłowiowe „fake newsy”, pozostaje niepokój rodziców o to, czy jeśli uczniowie na rok „wyjadą” do Wielgiego, to do Zadusznik w ogóle wrócą. – Czy nie będzie tak, że teraz remont, a potem jednak zostaną? To nie jest pretekst do powolnego wygaszania naszej szkoły? Jaką mamy gwarancję, że nasze dzieci tutaj wrócą? Czy gmina może nam to zapewnić? Może rada podejmie stosowną uchwałę? – dopytywali włodarzy zgromadzeni rodzice.
– Taka uchwała nie może zostać podjęta, bo nie ma umocowania prawnego – odpowiedział sekretarz gminy Krzysztof Kalka. – Podejmuje się uchwały o zamiarze likwidacji szkoły, a takich planów nie ma. Pozostaje wam zaufać władzy, która zapewnia o najlepszych zamiarach w sprawie szkoły.
Ktoś celowo sieje zamęt?
Skąd wyszły plotki? Właściwie nie wiadomo. Wiadomo, że co najmniej od kilkunastu dni w Zadusznikach huczy. Nie brakuje opinii, że to celowe działanie na niekorzyść szkoły w momencie prowadzenia rekrutacji na kolejny rok szkolny.
– Czyżby komuś zależało, abyśmy nie mieli dobrego naboru i nie otworzyli wszystkich oddziałów – dzieliła się swoimi spostrzeżeniami dyrektorka szkoły Bożena El Maytah. – Jest to co najmniej dziwne. My ze swojej strony staramy się pracować jak najlepiej, ale jeśli wy rodzice powodowani strachem przez osoby rozsiewające plotki zabierzecie dzieci z naszej szkoły, wówczas faktycznie może dojść do sytuacji, że nie otworzymy jakiegoś oddziału, bo będzie za mało uczniów.
Na ponad 70-minutowym spotkaniu wyjaśniono wszelkie wątpliwości, plotki zdementowano, przedstawiono plany remontu zabytkowego budynku, w którym uczy się ponad setka dzieci. Co najważniejsze, wójt kilkukrotnie zapewnił mieszkańców, że gmina nie ma zamiaru zamykać jednej z trzech szkół na swoim terenie (jest jeszcze największy ZPO Wielgie oraz podobna liczebnie do Zadusznik SP Czarne – red.). Czy to uspokoiło rodziców? Trudno powiedzieć, bo nawet wychodząc z sali, toczyli dyskusje na temat przyszłości szkoły.
Do tematu planowanego remontu, a nie likwidacji szkoły w Zadusznikach, będziemy wracać.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie