
24 złote miesięcznie zapłaci od stycznia tego roku za odbiór śmieci każdy mieszkaniec miasta i gminy Skępe. Kto zdecyduje się kompostować resztki biodegradowalne, zyska ulgę w wysokości 2 zł miesięcznie, a kto nie będzie segregował śmieci, zapłaci opłatę podwyższoną, czyli sankcyjną w kwocie 48 zł miesięcznie od osoby.
– Podwyżka jest nieunikniona – mówi Krzysztof Małkiewicz ze skępskiego ratusza. – Wpływ na to ma wzrost cen energii, paliwa, płacy minimalnej, podwyższenie standardów recyklingowych, wzrost stawek opłat za korzystanie ze środowiska. Miesięczny koszt systemu to 136 tysięcy złotych, a ilość mieszkańców, którzy złożyli deklaracje to 5386. I liczba osób zadeklarowanych maleje u nas, ludzie urealniają tę liczbę i mają do tego prawo. Biorąc pod uwagę te dane zobaczymy, czy wystarczy te 24 zł od osoby na pokrycie kosztów systemu. Będziemy to wiedzieć w lutym lub marcu, ale obawiam się, że może to nie wystarczyć.
Na razie 24 złote
Przetarg wygrała ponownie firma Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Lipnie. Umowa została podpisana na cztery lata. Zgodnie z prawem gminy do systemu dokładać nie mogą, trzeba więc koszty tak rozliczyć, by to mieszkańcy pokryli koszty odbioru śmieci. I w Skępem, licząc ostrożnie, musi być to nie mniej niż 24 zł od każdej osoby miesięcznie. Nowe stawki obowiązują do stycznia. Jeśli nie wystarczy pieniędzy, będzie rozważana podwyżka. Ustawodawca zastrzega jedynie, że osoba nie może zapłacić za śmieci, i to niezależnie gdzie mieszka, więcej niż 2 procent dochodu rozporządzalnego, który obecnie wynosi 1693 zł. Maksymalna więc obecnie stawka osobowa za odbiór śmieci nie może przekroczyć 38 zł miesięcznie.
– U nas jest 68 procent tej stawki i bardzo bym nie chciał, żeby ta stawka wzrosła – deklaruje Krzysztof Małkiewicz. – Jest też zmiana dotycząca segregacji śmieci. Teraz nie można już deklarować, że nie będzie się segregować śmieci. Każdy musi segregować. Jeśli tego nie będzie robił, będziemy naliczać opłatę sankcyjną, tzw. podwyższoną w kwocie 48 zł od osoby miesięcznie za okres, w którym mieszkaniec nie prowadził selektywnej zbiórki.
Segregacja obowiązkowa
Ustawa nakazuje więc segregowanie śmieci w pojemnikach lub workach: żółtych (plastik, metal), niebieskich (papier), zielonych (szkło), brązowych (odpady biodegradowalne). Wyboru już nie ma. Jeśli mieszkaniec nie będzie selekcjonował śmieci, gmina może naliczyć opłatę w granicach od 2-krotności do 4-krotności opłaty podstawowej. W Skępem rajcy ustalili, że będzie to 48 zł.
– Jesteśmy zobligowani do zawiadamiania gminy o nieprawidłowościach w segregacji – wyjaśnia prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lipnie Marcin Kawczyński. – Najpierw jednak będziemy uświadamiać i chcemy jeszcze przeprowadzić akcję edukacyjną, i jesteśmy do tego przygotowani. Przede wszystkim więc świadomość, edukacja, bo segregacja jest istotna, nie możemy jako firma płacić kar, musimy jak najwięcej przekazywać do recyklingu na naszej instalacji. Jeśli ktoś będzie niewłaściwie segregował, dostanie najpierw żółtą kartkę, ostrzeżenie, nie chcemy od razu karać. My śmieciarki mamy dzielone, zbieramy oddzielnie zmieszane i selektywne śmieci.
Ubywa mieszkańców
Problemem w Skępem jest mała liczba zadeklarowanych mieszkańców. Dzielić koszty trzeba więc na taką właśnie liczbę, a gdyby mieszkańców było więcej, opłaty jednostkowe byłyby niższe.
– Nie mamy żadnych narzędzi prawnych do uszczelnienia tego systemu – zauważa radna Aleksandra Ruszkowska. – Chodzi o to, żeby wszystkie osoby zamieszkujące posesje czy mieszkania były objęte systemem. Jeśli byłoby więcej osób, to stawka byłaby niższa. A jeśli jeszcze mieszkańcy będą deklarować, że mieszka ich mniej, to stawka będzie nam jeszcze rosła.
Urzędnicy ratusza wyjaśniają, że w deklaracji tylko właściciel podaje swoje imię i nazwisko. Deklaruje liczbę osób zamieszkujących, ale czy taka jest w rzeczywistości? Zweryfikować gmina nie może. Znaczenia nie ma ani zameldowanie, ani tzw. faktyczne zamieszkiwanie. Liczy się deklaracja właściciela nieruchomości. Takie jest zdanie urzędników skępskiego magistratu.
– Koleżanka z Urzędu Stanu Cywilnego na bieżąco informuje nas o nowo urodzonych osobach, mamy też informacje o meldujących się nowych mieszkańcach i na bieżąco czuwamy nad tym – wyjaśnia Krzysztof Małkiewicz.
Śmiecą, a nie płacą
Problemem są też osoby, które nie płacą za odbiór śmieci. A tych też w mieście i gminie Skępe nie brakuje. Na 25 listopada 2019 roku zaległości (od początku działania systemu śmieciowego, czyli od 2013 roku) wynoszą 83 tys. zł, kwota odsetek to 1974 zł. Do opieszałych płatników ratusz wysyła upomnienie, potem kolejne, potem pojawia sie tytuł wykonawczy. Ratusz wystawił w minionym roku 359 upomnień i 184 tytuły wykonawcze.
W blokach powinno być taniej?
– Ja wnioskuję o uchwalenie opłaty w zabudowie wielorodzinnej w wysokości 23 zł od osoby – mówił radny Marcin Mierzejewski. – Spółdzielnia mieszkaniowa musi mieć taką osobę, która będzie segregowała śmieci, bo 90 procent mieszkańców segreguje, a 10 nie.
Poza tym chodziło o to, że śmieciarka za jednym dojazdem zabiera śmieci od razu od kilkudziesięciu rodzin, a nie jak w domach jednorodzinnych od każdej z osobna. 10 radnych było jednak przeciwnych temu wnioskowi, argumentując tym przede wszystkim, żeby nie dzielić mieszkańców opłatami za śmieci.
– Na wsi śmieciarka przyjeżdża raz na miesiąc, a nie cztery razy jak w mieście – zauważa radna Maria Kuczmarska. – Stawka powinna być jednakowa dla wszystkich.
11 rajców obecnych na sesji jednogłośnie poparło nową stawkę miesięczną za wywóz śmieci. Każdy mieszkaniec miasta i gminy Skępe zapłaci więc teraz miesięcznie 24 zł, a jeśli kompostuje śmieci biodegradowalne – 22 zł.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie