Reklama

Mieszkaniowa troska czy inwigilacja?

Gazeta CLI
18/12/2019 12:11

Radny Edward Celmer apeluje do władz gminy o zaprzestanie nękania rodziny zamieszkującej kontener komunalny na targowisku gminnym w Złotopolu. – To nie nękanie, to troska o bezpieczeństwo – wyjaśnia Grzegorz Koszczka z Urzędu Gminy Lipno.

– Poruszam bardzo bolesną sprawę dotyczącą nieuzasadnionego przemieszczania się osób po czyjejś posesji – podnosi radny Edward Celmer. – W Złotopolu, tam gdzie mieszka rodzina, na targowisku, rankiem nawiedziły obiekt nieznane osoby z przyzwoleniem pana wójta. Przyjechała policja, aby pewnych ustaleń dokonać i wtedy z małym ograniczeniem mieszkanka tego lokalu wpuściła osobę, tylko kobietę, do mieszkania, żeby porozmawiać i wyjaśnić, czego ta wizyta dotyczy. To jest swoisty sposób inwigilacji, nie tak się sprawy załatwia tym bardziej, że to jest sprawa już długo wywoływana przez urząd gminy. Jest od tego sesja, żeby o takich sprawach informować.

Chodzi o stary, bardzo zniszczony budynek w Złotopolu, na targowisku gminnym, tuż obok Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów. O sprawie informowaliśmy na łamach CLI kilkakrotnie na prośbę zamieszkującej tam rodziny (małżeństwo z dziećmi – red.), która nie chce lokalu opuścić. Padały argumenty lokatorów, że nie mają gdzie się wynieść, nie stać ich na własny kąt. Sprawa przybrała jednak inny wymiar, gdy otrzymaliśmy zapewnienie od wójta gminy Lipno, że gmina zapewni lokal dla tej rodziny w Karnkowie, blisko szkoły, do której można przenieść dzieci uczęszczające obecnie do lipnowskiej "trójki". To gmina administruje zasobami mieszkaniowymi i to gmina decyduje, gdzie mogą, a gdzie nie, przebywać mieszkańcy. W tym przypadku przebywanie w zrujnowanym obiekcie w Złotopolu nie jest dopuszczalne ze względów bezpieczeństwa.

– Ja tam byłem, to nie było najście. My od pewnego czasu próbujemy z panią, która zamieszkuje ten kontener z lat '70, będący w bardzo złym stanie, porozumieć się, by przyjęła naszą ofertę mieszkania – wyjaśnia Grzegorz Koszczka z Urzędu Gminy Lipno. – Mamy dwa mieszkania. Jedno, bardzo ładne, M-3 w bardzo dobrym standardzie, w Kłokocku oraz drugie w Karnkowie. Mieszkanie zajmowane przez tą panią jest w bardzo złym stanie, my wielokrotnie staraliśmy się z nią rozmawiać, teraz byliśmy w asyście policji, ponieważ ta osoba nie chciała z nami rozmawiać. A nie tylko urzędnicy gminy tam byli, był też nadzór budowlany, by sprawdzić. Cała konstrukcja tego budynku jest stalowa, natomiast podłoga jest z płyty, miejscami bardzo zniszczona użytkowaniem, wilgocią. To zagraża zawaleniem. Tylko i wyłącznie w trosce o bezpieczeństwo byliśmy tam. Obiekt jest w zasobie gminy, my mamy obowiązek administrować i dbać o bezpieczeństwo ludzi tam zamieszkujących. Tu nie ma żadnego naruszenia, my nikogo nie nachodzimy, nikogo nie nękamy. Ta pani już swego czasu nawet w sądzie stwierdziła, że ja ją nękam pismami, które przesyłamy co dwa miesiące celem zaproponowania mieszkań o zupełnie innym standardzie, lepszym. W Karnkowie jest blisko do szkoły, kościoła, sklepu. W Kłokocku jest bardzo wysoki standard mieszkania. Ta pani upiera się zostać w tym miejscu, w Złotopolu. Nie mówimy o żadnej eksmisji, wyrzucaniu kogoś na bruk. Nawet dla rozważenia remontu nadzór budowlany musi sprawdzić i wydać stosowną opinię. My nie jesteśmy władni do tego jako pracownicy gminy, od tego jest nadzór budowlany, który jest umocowany w strukturze wojewody.

Obecnie gmina proponuje przeprowadzkę do jednego z dwóch czekających na tę rodzinę lokali: w Karnkowie lub Kłokocku. Argumenty za opuszczeniem obiektu w Złotopolu są jednoznaczne: stan techniczny zagrażający życiu osób tam przebywających. Jednym słowem obiekt w Złotopolu na cele mieszkaniowe nie nadaje się. Rodzina wyprowadzić się nie chce, wszelkie kontrole spotykają się z niezbyt przychylną reakcją. Sytuacja wydaje się patowa na linii urząd gminy-najemcy. Nadzieja leży w decyzji nadzoru budowlanego lub sądu.

– Sprawa ta toczy się już kilka lat – wyjaśnia wójt gminy Lipno Andrzej Szychulski. – Jest też sprawa sądowa. W trosce o bezpieczeństwo tej rodziny, która zamieszkuje w Złotopolu, w budynku znajdującym się w bardzo złym stanie, my podejmiemy działania, żeby ten budynek wyłączyć z użytkowania. Wstępne oceny stanu technicznego tego obiektu są porażające. Ja tylko przypomnę, że instalacje były tam porozprowadzane kablem telefonicznym, a odpowiedzialność ponosimy my jako gmina. Tam wiele rzeczy poprawiliśmy, by ta rodzina mogła zostać jeszcze na pewien okres czasu. Mówienie o tym, że jesteśmy bezduszni w przypadku, gdy proponujemy mieszkania, na które czeka wiele osób, jest niesprawiedliwe. My mamy zablokowane dwa mieszkania, bo wskazujemy je do zamieszkania tej rodzinie. Proponujemy lokal wyremontowany za pół miliona złotych, o wielkości prawie 60 metrów kwadratowych, ale też obiekt w Karnkowie adaptowany na potrzeby tej rodziny. Lokale komunalne nie muszą mieć wysokich standardów, ale na potrzeby tej rodziny przeprowadziliśmy nawet remont, żeby łazienka była wewnątrz lokalu, podczas gdy pozostali mieszkańcy takich udogodnień nie mają. Nie jest uprawnione takie twierdzenie radnego Edwarda Celmera. To nie radny odpowiada za bezpieczeństwo ludzi zamieszkujących lokale komunalne. Tam, gdzie było to racjonalne, my pomagaliśmy, obiekty remontowaliśmy, przyznaliśmy mieszkańcom lokale o godziwych warunkach w wielu miejscowościach naszej gminy, wyremontowaliśmy też obiekty w Karnkowie i Kłokocku, w których bardzo wiele osób byłoby szczęśliwych, mogąc tam zamieszkać. A niestety jest tutaj wielki opór tej rodziny. W sprawie wypowie się jeszcze sąd. Jeśli ja będę miał wiedzę z nadzoru budowlanego, że grozi niebezpieczeństwo dla osób, które tam przebywają, nie będzie już żadnych sentymentów. Ta rodzina sama miała się wyprowadzić i tak nas informowała przez długi czas, ale tego nie zrobiła, bo być może jest manipulowana przez osoby z zewnątrz. Ktoś musi wziąć odpowiedzialność za to, żeby nie stała się tam tragedia.

I musi być to decyzja niezwłoczna i zdecydowana, by rzeczywiście nie doszło do tragedii. Bezpieczeństwo nie może przegrać z przyzwyczajeniem do miejsca.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do