
6 lutego burmistrz Paweł Banasik ogłosił, podczas spotkania z mieszkańcami zainteresowanymi wymianą pieców na ekologiczne źródła ciepła, przystąpienie naszego miasta do programu „ECOpiec 2018” realizowanego przez WFOŚiGW w Toruniu. Wnioski będzie można składać w marcu, ale tylko na przyłączenie do miejskiego ciepłociągu i tylko tam, gdzie sieć ciepłownicza przebiega blisko dotowanej nieruchomości
Rusza pierwsza w Lipnie akcja mająca na celu walkę ze smogiem poprzez eliminację pieców węglowych, tzw. kopciuchów. Będzie to program Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu pod nazwą „ECOpiec 2018”. W tym roku obejmie ona tylko 15 domów, a dotację dostaną tylko ci, którzy podłączą się do ciepłociągu miejskiego.
– Ufam, że w przyszłych latach tych pieniędzy będzie dużo więcej – mówi burmistrz Paweł Banasik.
Będą dotacje dla 15 osób
– Oferujemy dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w kwocie 2 tysięcy złotych i dofinansowanie samorządu miasta Lipna też w kwocie 2 tysięcy złotych, czyli w sumie 4 tysiące złotych – wyjaśnia burmistrz Paweł Banasik. – Pomożemy też w pozyskaniu kredytu na pokrycie pozostałych kosztów podłączenia do ciepłociągu. Wyłonimy 15 osób, bo jesteśmy ograniczeni kwotami. Jest to program pilotażowy, który pokaże nam jakie jest zainteresowanie mieszkańców. Mam nadzieję, że w kolejnych latach program będzie kontynuowany i z dofinansowania będą mogły korzystać następne osoby. Ten program jest podobny do realizowanego przez nas programu azbestowego, dzięki któremu co roku z naszego miasta jest usuwany azbest. Dofinansowanie na azbest dostajemy także z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Celem programu priorytetowego „ECOpiec 2018” Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu jest walka ze smogiem poprzez wymianę źródeł ciepła zasilanych paliwami stałymi.
Toruński fundusz przeznaczył na ten cel w 2018 roku 4,3 mln złotych, co przełoży się na 2145 pieców. Dofinansowanie udzielane będzie w formie dotacji w wysokości 2 000 złotych do wymiany jednego źródła ciepła w jednym lokalu mieszkalnym lub budynku mieszkalnym. Warunkiem koniecznym uzyskania dotacji jest udzielenie równocześnie dotacji przez gminę w wysokości minimum 2 000 złotych do wymiany jednego pieca. Wnioskodawca na wkład własny może uzyskać pożyczkę. Oprocentowanie pożyczki jest stałe i wynosi 3 procent w stosunku rocznym, a okres spłaty od 2 do 5 lat. Beneficjentami programu są gminy i to właśnie władze samorządowe mają zebrać wnioski od swoich mieszkańców, a potem wnioskować o dotację do funduszu. Wnioski w funduszu będą przyjmowane od 1 marca do 31 maja.
Dofinansowaniem, zgodnie z regulaminem WFOŚiGW w Toruniu, w kwocie co najmniej 4 tysięcy (2 tysiące WFOŚ w Toruniu i co najmniej 2 tysiące ratusz) objęta będzie wymiana pieca na paliwo stałe na ekologiczne źródło ciepła, czyli kotły elektryczne, gazowe, olejowe czy ekologiczne kotły na paliwa stałe albo podłączenie do sieci ciepłowniczej. Wiemy już, że w Lipnie dotacje mają być przyznawane tylko na podłączenie do miejskiego ciepłociągu.
Fundusz ochrony środowiska ustalił wysokość dotacji dla poszczególnych gmin w naszym województwie w zależności od liczby mieszkańców. I tak gminy do 10 tysięcy mieszkańców otrzymać mogą do 20 tysięcy złotych dotacji, gminy zamieszkane przez 10 do 20 tysięcy mieszkańców – do 30 tysięcy złotych i w tym przedziale mieści się Lipno. 30 tysięcy dotacji z funduszu oznacza wsparcie dla 15 właścicieli budynków i na tyle deklaruje się nasz ratusz.
Promocja miejskiego ciepłociągu
Spółka PUK planuje utworzenie w Lipnie stacji meteorologicznej, która będzie pokazywała mieszkańcom między innymi stan powietrza. Zdaniem prezesa Kawczyńskiego smog w Lipnie też jest problemem, jest tylko różne natężenie zanieczyszczeń w różnych miejscach miasta. Lekiem na poprawę stanu powietrza ma być rozbudowa ciepłociągu i na ten cel mają płynąć dotacje ECOpieca.
– Jeżeli rocznie udawałoby się nam podłączać 15 domów jednorodzinnych to nie będzie źle – planuje prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lipnie Marcin Kawczyński. – W pierwszym roku, czyli teraz będziemy się starali podłączać nieruchomości położone jak najbliżej sieci ciepłowniczej, dzięki czemu te koszty będą mniejsze. W następnych latach będziemy planowali przejście na osiedle Kwiatów. I to odbędzie się już w roku 2019. Osiedle Kwiatów jest rozległe. My teraz też podłączamy i ludzie płacą 100 procent. Teraz wchodzi program, ale jeśli ktoś nie będzie chciał czekać, a akurat nie załapie się na dofinansowanie, będzie mógł podłączyć się płacąc całość.
Czas na składanie wniosków
– Chcemy wiedzieć, kto chce podłączyć się do ciepłociągu – apeluje prezes Kawczyński. – Mówi się dużo, ale my wniosków mamy 4, a nieruchomości na osiedlu Kwiatów jest 340. Ja zawsze mówiłem, że należy składać wnioski, żebyśmy wiedzieli na przyszłość, gdzie planować inwestycje. Mówienie do sąsiadów nic nie daje, trzeba przyjść do przedsiębiorstwa z wnioskiem. Skąd mamy wiedzieć, że ktoś chce się podłączyć.
Podczas wtorkowego spotkania zawrzało po tych słowach prezesa, bo o konieczności składania wniosków o podłączenie nikt nie wiedział. Mało tego, dla mieszkańców wydawało się to niedorzeczne, bo skoro na danej np. ulicy czy osiedlu ciepłociągu w ogóle nie ma, to po co składać wniosek o przyłączenie do czegoś nieistniejącego.
– Pierwsze słyszę o naborze wniosków – mówi przewodnicząca rady miejskiej Ewa Urbańska i wtóruje jej radny Zbigniew Napiórski. – Jeśli chodzi o osiedle Kwiatów to wnioski nie wpływały, bo było mówione, że nie ma szans na to, by na naszym osiedlu zrobiono ciepłociąg.
I tak było w całym mieście. Mieszkańcy o możliwości składania wniosków na przyłączenie do nieistniejącego ciepłociągu nie mieli pojęcia. A druki wniosków są dostępne na stronie internetowej spółki PUK. Trzeba je wypełnić i złożyć w dziale energetyki cieplnej przy Wyszyńskiego 47. To pozwoli spółce zaplanować, gdzie rozbudowywać sieć ciepłowniczą.
– Przypominam, że osiem lat temu z ciepłociągiem przeszliśmy na drugą stronę rzeki – wyjaśnia Marcin Kawczyński. – Przeszliśmy na drugą stronę miasta, na osiedle Reymonta, weszliśmy do szpitala, na osiedle Korczaka. Co roku podłączamy nowe obiekty i budujemy sieć. Przedsiębiorstwo skupiło się najpierw na nieruchomościach większych, instytucjonalnych, bo to jest bardziej opłacalne, ale ja zawsze mówiłem, że przyjdzie ten moment, kiedy będziemy podłączali nieruchomości jednorodzinne. Nadszedł ten moment, ale teraz zbliżyliśmy się cenowo do cen ogrzewania domków węglem.
Drożej niż węglem, taniej niż gazem
– Jeśli ktoś pali ekogroszkiem, to jesteśmy prawie przy tej cenie – porównuje ceny za ciepło z sieci miejskiej prezes Kawczyński. – Cena obowiązująca siedem lat temu niewiele różniła się od obecnej, mieliśmy w tym czasie dwie czy trzy podwyżki i dwie obniżki, bo taryfa jest regulowana przez Urząd Regulacji Energetyki. Ceny paliw stałych, zwłaszcza węgla mocno wzrosły, a my mamy na stałym poziomie. W związku z tym bardzo zbliżyliśmy się do cen ogrzewania węglem. No może gdy ktoś pali gorszej jakości opałem czy miałem, to u nas jeszcze jest drożej.
PUK ustaliło aktualne ceny brutto przyłączenia do sieci czy zakupu węzła. I tak za węzeł (zamiast pieca) jednofunkcyjny do ogrzewania pomieszczeń trzeba zapłacić 10 tysięcy złotych, a za dwufunkcyjny do ogrzewania pomieszczeń i wody 12 tysięcy złotych.
Cena przyłącza zależy od odległości budynku od ciepłociągu, bo liczone jest za każdy metr. Przyłącze zawsze jest własnością przedsiębiorstwa. Zapłacić trzeba przy podłączaniu się za metr przyłącza 183,60 złotych.
– Opłaty stałe są naliczane podobnie jak w energetyce, czyli bez względu na to, czy korzysta się z ciepła czy nie – zastrzega Kawczyński. – Opłaty stałe naliczane są co miesiąc, także latem.
Prezes spółki PUK przygotował też wyliczenia opłat z jakimi liczyć się trzeba za zużycie określonej ilości ciepła pobieranego z ciepłociągu miejskiego. I tak dla 150-metrowego budynku, w którym obecnie spala się średnio 4,5 tony węgla, koszty za ciepło z sieci miejskiej (łącznie z opłatami stałymi) wyniosłyby 5,6 tysiąca złotych. Dla 180-metrowego budynku koszt wynosi średnio 6,8 tysiąca złotych, dla 250-metrowego 7,9 tysiąca złotych.
– Przeliczaliśmy te koszty na aktualne ceny ekogroszku i wyszło, że nasze ogrzewanie jest droższe – przyznaje Marcin Kawczyński. – W pierwszym przypadku o 500 złotych, w drugim o 900 złotych i w trzecim o 900 złotych w skali roku. Braliśmy pod uwagę tylko amortyzację kotła, a nie remonty czy ewentualną wymianę, pracę przy ogrzewaniu, przeglądy kominiarskie.
Węzeł (podłączany zamiast pieca) ma trzy lata gwarancji, coroczny przegląd kosztuje około 100 złotych. W Lipnie podłączonych jest tylko klika domów jednorodzinnych. Zgodnie z polityką inwestycyjną spółki PUK i planami ratusza na wykorzystanie dotacji z programu ECOpiec ma tych przyłączy zdecydowanie przybyć.
Można kupić węzeł samodzielnie, ale prezes Kawczyński zastrzega że węzły sprzedawane i montowane przez pracowników spółki PUK są tańsze, bo są składane z elementów w samym PUK-u.
Zdecyduje odległość od sieci
Mieszkańcy uczestniczący we wtorkowym zebraniu domagali się wyjaśnienia, kto znajdzie się w szczęśliwej piętnastce wskazanych do otrzymania dotacji już w tym roku.
– Nie wiem, czy to będzie złota piętnastka, bo nie wiem, jakie będzie zainteresowanie mieszkańców, ale spodziewam się, że duże – mówi burmistrz Paweł Banasik. – Uważam, że są to dogodne warunki. My dajemy 4 tysiące i pomoc w uzyskaniu preferencyjnego kredytu. W tym roku nie planujemy rozbudowy sieci ciepłowniczej, bo robimy nowe ujęcie wody na placu 11 Listopada. Przy wyborze wniosków będziemy preferowali te nieruchomości, które są położone najbliżej sieci ciepłowniczej.
Sieć ciepłownicza też będzie rozbudowywana tam, gdzie jest największe zainteresowanie mieszkańców. Bo dla jednego czy dwóch odbiorców zwyczajnie nie będzie opłacało się budować ciepłociągu. Dlatego tak ważne jest składanie już teraz wniosków o przyłączenie.
– Wniosek o przyłączenie nie jest jeszcze umową zawartą z PUK, ale jest dla nas informacją że mamy iść w danym kierunku – wyjaśnia burmistrz Banasik i apeluje o składanie wniosków do spółki.
Prezes Kawczyński zapewnia, że na każdy wniosek odpowie pisemnie ze wskazaniem przybliżonego terminu budowy ciepłociągu w danym obszarze miasta.
– Bo po co ja np. będę ciągnął na osiedle Witonia ciepłociąg za 2 miliony złotych, jak mi się podłączą trzy nieruchomości – wyjaśnia prezes Kawczyński. – Ja muszę to robić dla chętnych, średnio budowa metra ciepłociągu kosztuje tysiąc złotych, kilometr milion złotych.
Wymiana pieca bez dotacji
Decyzją władz Lipna dotacje z programu ECOpiec otrzymają tylko osoby podłączające swoje nieruchomości do ciepłociągu miejskiego. Nie mogą liczyć natomiast na wsparcie ci lipnowianie, którzy od ciepłociągu mieszkają daleko w tej chwili, ani ci mieszkający w mało zaludnionej okolicy, gdzie doprowadzenie sieci nigdy nie będzie ekonomicznie uzasadnione.
– Oczkiem w głowie władz jest ciepłociąg, który przy okazji programu ECOpiec chcą rozbudować – komentuje jeden z uczestników zebrania.
Prezes Kawczyński przekonuje, że ciepło systemowe jest najtańsze i najlepsze, burmistrz Banasik zapewnia, że przedstawił mieszkańcom konkretną ofertę alternatywną do ogrzewania węglowego. To wszystko prawda, tyle że oferta nie jest skierowana do każdego mieszkańca, bo nie każdy mieszka w pobliżu ciepłociągu.
– Ja myślałam, że to jest spotkanie na temat dotacji na wymianę pieców na kotły nowej generacji czy elektryczne, gazowe, olejowe – nie kryje zdenerwowania jedna z mieszkanek Lipna. – Program zakłada wszystkie rozwiązania i powinno się po równo dzielić. Ludzie chcący wymienić piec są poszkodowani. Powinno się rozpatrywać wnioski o dotacje np. według kolejności wpływu, a nie preferować tylko tych uprzywilejowanych miejscem zamieszkania przy sieci ciepłowniczej. Nie tego się spodziewałam.
Z dotychczasowych ustaleń władz Lipna wynika, że na dotację w ramach programu ECOpiec nie mogą liczyć mieszkańcy noszący się z zamiarem wymiany pieca na nowy, ekologiczny.
Wnioski o dotacje będzie można składać w marcu. Szczegółowe zasady ubiegania się o wsparcie ustalą rajcy miejscy. Do tematu wrócimy.
Tekst i fot.
Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie