
Intensywność wykorzystania wyremontowanej hali sportowej przy szkole podstawowej w Skępem była tematem długiej i dość gorącej dyskusji radnych opozycyjnych z władzami miasta i szkoły. Wyjaśnienia zdarzały się rozbieżne, informacje sprzeczne. Czy uda się zmierzyć, ile zajęć wystarczy, ile to za mało, a ile już za dużo?
Temat hali sportowej oddanej do użytku po kompleksowym remoncie przed kilkoma miesiącami powrócił na ostatniej sesji rady miasta w Skępem.
Zimno i pusto?
– Mamy świetną, nową halę, ale z tego co wiem, to w czasie ferii zimowych ta hala nie było w ogóle wykorzystywana – dopytywał szefowej komisji oświaty na sesji radny i nauczyciel Wojciech Budzyński. – Z tego co wiem, panowała w hali bardzo niska temperatura, a obiekt powinien być przeznaczona do tego, by ćwiczyły w nim dzieci. To nie odbywa się, a więc powinno być w zainteresowaniu komisji oświaty. Czy komisja coś o tym wie?
Okazuje się, że komisja oświaty wie, kiedy odbywają się zajęcia w hali sportowej. Wie także, że w czasie ferii rzeczywiście w obiekcie było chłodniej, ale to odbyło się w celach oszczędnościowych. Zastrzeżeń brak.
– Tak, z tego co wiem, ogrzewanie w czasie ferii w hali było wyłączone ze względów oszczędnościowych – wyjaśnia przewodnicząca komisji oświaty Aleksandra Ruszkowska. – Ale zajęcia odbywały się według potrzeb. Z tego co wiem, odbywał się aerobik.
Jedne zajęcia wystarczą
Radny Budzyński nie odpuszcza jednak łatwo i dążąc do wyjaśnienia problemu, bo brak sportowej oferty dla młodych w czasie ferii niewątpliwie za problem uważa, dopytuje nie tylko szefową komisji oświaty, ale i kierownika ds. oświaty skępskiego ratusza. Według wiedzy Budzyńskiego bowiem w hali sportowej nie odbywały się w ferie żadne zajęcia dla dzieci. Nasunęło się za to pytanie radnemu, czy aby na pewno takie zajęcia nie były potrzebne, a więc czy było zrobione zapotrzebowanie na tego typu zajęcia?
– Odbywały się zajęcia zorganizowane przez bibliotekę, centra kultury z Wólki i Skępego i nie było potrzeby, by te zajęcia rozszerzać – wyjaśnia kierownik ds. oświaty w UMiG Skępe Magdalena Elwertowska. – Jedynie animator sportu takie zajęcia prowadził (w hali – red.).
Niezbyt spodobało się radnemu Budzyńskiemu zarówno wyłączenie ogrzewania w hali jak i brak oferty sportowej dla młodych w czasie ferii, ale zaintrygowało również coś z planu działań komisji oświaty. Otóż chodzi radnemu o to jak radni profesjonalnie oceniają działalność w dziedzinie oświaty?
– Sprawdzamy w jaki sposób przygotowane są placówki oświatowe, czy są dobrze przygotowane na przyjęcie dzieci, jak to wygląda pod względem bezpieczeństwa, i to tyle – odpowiada przewodnicząca komisji Aleksandra Ruszkowska. – Nie wchodzimy w kompetencje nauczycieli.
Co do standardu hali wątpliwości i zastrzeżeń nie może mieć nikt, bowiem 9 kwietnia minionego roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Lipnie przywrócił do użytkowania po kapitalnym remoncie halę sportową przy skępskiej Szkole Podstawowej. Na zamontowaną tam podłogę jest ośmioletnia gwarancja, a na prace wykonane w ramach remontu pięć lat.
– Hala jest pięknie wyremontowana, jest klimatyzacja, ogrzewanie, a dzieci w ferie powinny mieć zajęcia wszechstronne – wyraża swoje zdanie radny Krzysztof Suchocki. – Dlaczego nie robimy nic w tym kierunku? Czy były tematy proponowane dzieciom na ferie wzorem choćby Lipna, gdzie oferta zajęć jest duża i to nie w jednym miejscu, tylko różnych zajęć w różnych miejscach, i różnych organizatorów. Swoje robi w Lipnie biblioteka, swoje dom kultury, co innego ośrodek sportu, jeszcze inne propozycje na ferie mają szkoły. Ja też sam często jestem zapraszany do spotkań z młodzieżą, bo tematyka zajęć jest naprawdę różnoraka. Wszystko zależy jednak od tego jak się organizuje, jaki jest kierownik danego organu. W Lipnie w MCK nie starcza miejsc, musimy robić na zajęciach dwie tury, bo tyle jest chętnych. Może tu w Skępem w oświacie powinien zasiadać ktoś, kto się zna na tym, jakiś nauczyciel. Pracownik merytoryczny powinien organizować nie tylko zajęcia dla dzieci, ale też dla dorosłych. W Skępem na hali jest zatrudniony przecież animator sportu. Ktoś musi organizować zajęcia, by halę wykorzystywać. Ja sam podejmę się każdej możliwej dla mnie współpracy, tylko trzeba coś robić, by hala tętniła życiem. Pytam, dlaczego dzieci nie ćwiczyły przez dwa tygodnie ferii, przecież z hali korzysta się zimą, bo latem jest orlik.
Hala jest zlokalizowana przy szkole podstawowej, odbywają się w niej zajęcia wychowania fizycznego, uroczystości szkolne, ale też uroczystości okolicznościowe typu dzień nauczyciela, jarmarki świąteczne i inne gale. I zgodnie z zapewnieniami zarządcy hali czyli dyrektora szkoły, także zajęcia pozalekcyjne, zajęcia dla różnych grup, wszystko zgodnie z harmonogramem.
Było ciepło i były zajęcia
– Skąd radny ma takie informacje, że w hali nie odbywały się żadne zajęcia? – ripostowała dyrektor Ewa Jastrzębska. – W hali jak najbardziej odbywały się zajęcia, wszystkie grupy jakie są w harmonogramie ujęte, zajęcia miały. Były też proponowane zajęcia dla dzieci i młodzieży, ale nie wiem, czy pan zastanawia się, z kim wszystkie dzieci mają mieć te zajęcia w ferie. Okres ferii zimowych, dwa tygodnie, to jest okres urlopu dla nauczycieli, zagwarantowany w karcie nauczyciela i w tym czasie dyrektor nie ma prawa zatrudniać nauczyciela, aby prowadzili zajęcia z uczniami. Natomiast wszystkie inne grupy, które mają zajęcia po zakończonych lekcjach, nawet w niektóre dni do godziny 21., korzystają mieszkańcy miasta i gminy Skępe, nie tylko Skępego, ale i gminy. Są zorganizowani w różnych grupach, seniorów, siatkarek, aerobiku. Są też zajęcia w sobotę prowadzone przez animatora sportu. Hala jest wykorzystywana, od momentu jej oddania w kwietniu, maksymalnie. Natomiast jeśli chodzi tylko o czas ferii, to mówię, że dzieci korzystają z zajęć w innych grupach, natomiast nauczyciele zajęć nie prowadzą, bo jest to okres urlopów. Żaden rodzic nie zgłosił mi zastrzeżeń.
I dyrektor szkoły wyjaśnia, że nie ma stanowiska kierownika hali, a animator sportu nie jest pracownikiem szkoły podstawowej.
Czy ktoś kłamie?
– Gdy jeszcze na sali pani dyrektor Jastrzębskiej nie było, jak uzyskałem informacje, że na hali w czasie ferii odbywały się tylko zajęcia z aerobiku, ktoś tu się więc mija z prawdą – zauważa radny Budzyński. – Jest coś jeszcze. Jakiś czas temu, nawet pan burmistrz o tym mówił, w szkole podstawowej odbyła się konferencja dyrektorów. Z tego co wiem, ci dyrektorzy zostali poczęstowani obiadem. Ja byłem dyrektorem i nie przypominam sobie takiego paragrafu, z którego można sfinansować takie posiłki. Proszę o informację, czy taki obiad był i z jakich środków został sfinansowany.
Radny Wojciech Budzyński był, przypomnijmy, dyrektorem gimnazjum publicznego w Skępem. Wiele lat pracował w szkole podstawowej w Skępem, obecnie jest nauczycielem Zespołu Szkół im. Waleriana Łukasińskiego w Skępem. Doświadczenie więc ma, wiedzę zapewne też i to pewnie jest przyczynkiem do dążenia do wyjaśniania tematów edukacyjnych.
Dyrektor wszystkim przyjazny
– Ja jestem akurat takim dyrektorem, do którego lgną różne instytucje – wyjaśnia dyrektor szkoły podstawowej Ewa Jastrzębska. – I przyjeżdżają choćby na takie właśnie konferencje. Było przeszło siedemdziesięciu dyrektorów. Zresztą to odbyło się na prośbę pani wizytator, bo ta szkoła jest piękna, pięknie wyposażona, mamy teraz piękną halę, którą możemy się poszczycić i wszyscy ci, którzy do tej hali przyjechali, to po prostu z podziwem patrzyli na to. Chcieli spotkać się z dyrektorem przyjaznym wszystkim dyrektorom z całego województwa. Impreza została sfinansowana przez sponsorów, a nie z żadnego paragrafu szkolnego. Sponsorzy sobie nie życzą, a ja nie mam obowiązku udostępniania informacji, kto to sfinansował.
Budzyński zapowiedział już pisemny wniosek o tę informację publiczną o odbywającej się w szkole imprezie i jej sfinansowaniu.
A miało już nie być o hali
– Myślałem, że hala już nie będzie wspominana – zdradza wiceprzewodniczący rady miejskiej Ryszard Szewczyk. – Są tam zawody, turnieje, spartakiady, 12 stycznia był tam turniej piłki nożnej, gdzie zainteresowanie było żadne, oprócz drużyn nie było nikogo. Mówimy, że mamy tam organizować zajęcia i one są organizowane, ale ja mimo swojego wieku chodzę i nie widzę w ogóle młodzieży, nikogo, nawet na zewnątrz. Tyle jest w Skępem pięknych miejsc, górek, i nigdzie nie ma nikogo, nie ma małych dzieci nawet. Ja uważam, że powinni być i kto chce, to gra na hali. Ja mieszkam blisko, widzę jakie zajęcia się odbywają, hala została wyremontowana i jest, resztę pozostawmy tym, którzy zajęcia powinni organizować. Zajęcia na hali są. Zapraszam każdego, i młodszych, i starszych, i radnych, na halę, bo inaczej grają zawodnicy mając emocje kibiców.
Informacja radnego Szewczyka powinna zostać zapamiętana przez rajców i mieszkańców, i poskutkować licznym uczestnictwem w meczach, turniejach i wszelkich imprezach, też sportowych. Kibicowanie, dopingowanie sportowców, podziwianie talentów młodych w czasie uroczystości, to wszystko ma też aspekt integracyjny i musi być promowane i upowszechniane. Organizatorzy więc muszą pamiętać o rozpowszechnianiu informacji o wydarzeniach, informować o wszystkich odbywających się w obiektach publicznych uroczystościach, a mieszkańcy, radni, media na te zaproszenia odpowiadać obecnością.
Wszyscy na halę
– Radny Szewczyk zachęca, byśmy się na hali pojawiali – zauważa radny Wojciech Budzyński. – Ja byłem dwadzieścia osiem lat nauczycielem w szkole podstawowej w Skępem. Zostałem zwolniony przez panią Ewę Jastrzębską, a najpierw szykanowany. Dla mnie przyjście do tej szkoły byłoby miłe, ale mam pewne obawy. Przyczyna więc mojej nieobecności w tym miejscu jest taka a nie inna.
Do odwiedzania hali sportowej zachęca też włodarz miasta, i to nie tylko z racji wydarzeń, ale też w celu obejrzenia jej obecnego stanu. Przypomnijmy bowiem, że hala była wyłączona z użytkowania, decyzją inspektora nadzoru budowlanego, od 9 sierpnia 2016 roku. Była zakwalifikowana jako obiekt grożący zawaleniem, a przebywanie w jego pobliżu groziło utratą zdrowia lub nawet życia. Sprawa była więc bardzo poważna. Władze miasta zleciły wykonanie odpowiednich ekspertyz, szukały najlepszych rozwiązań technicznych, zleciły opracowanie projektu budowlanego, a 23 lutego 2017 roku uzyskały pozwolenie na budowę. A że taki remont to i duży, i niespodziewany koszt dla kasy miejskiej to konieczne było szukanie najlepszych rozwiązań finansowych. Udało się pozyskać dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki w kwocie 963 tysięcy złotych w ramach Programu modernizacji szkolnej infrastruktury sportowej, a także 885 tysięcy złotych w formie preferencyjnej i częściowo umarzalnej pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu na pokrycie kosztów prac termo modernizacyjnych. Remont kosztował 3 miliony złotych.
Hala tętni życiem
– Najsmutniejsze dla mnie jest to, że będąc radnym przynajmniej wypadałby iść na halę, obejrzeć halę i o tej hali opowiadać – podsumowuje burmistrz Wojciechowski. – I muszę ze smutkiem powiedzieć, że bycie bajkopisarzem nie jest dobre dla mieszkańców, nie można wprowadzać ludzi w błąd. Smutek jest tym większy, że w błąd opinię publiczną wprowadzają osoby, które powinny przekazywać wiedzę rzetelną, sprawdzoną i odzwierciedlenie prawdy. A to nie jest odzwierciedlenie prawdy, bo temperatura na hali jest odpowiednia, a hala jest jedną z najpiękniejszych w województwie. Każdy swoimi wypowiedziami wydaje opinię o samym sobie. Ja zadowolony i dumny jestem z tego, że hala tętni życiem, że odbywają się uroczystości, a dzieci trenują, czego są wyniki, choćby pierwsze miejsce w powiecie. Najprostsze jest szukanie zemst, odwetów, życie przeszłością. A trzeba żyć normalnością, bo ona jest inna niż tu przedstawiona. Smutne jest, że radny Suchocki nie wykorzystuje swojego doświadczenia dla Skępego, nie występuje z propozycjami zajęć.
Pewne i wspólne jest tylko to, że wszyscy chcą, by hala sportowa w Skępem była najbardziej obleganym przez użytkowników, sportowców, kibiców, mieszkańców obiektem. I bez względu na to, kto miał więcej racji na ostatniej sesji skępskiej rady miasta, warto zrobić wszystko co w mocy każdego z nas, by rzeczywiście zajęć dla dzieci i młodzieży przede wszystkim, ale także dla dorosłych i seniorów, było możliwie jak najwięcej. Bo nawet dla jednej osoby warto coś zrobić w dziedzinie sportu, kultury, czytelnictwa, rozrywki. Naprawdę warto. I promujmy wszelkie formy integracji, aktywności i rekreacji.
My czekamy na informacje i zaproszenia od organizatorów na wszelkie wydarzenia sportowe, kulturalne i rekreacyjne i zapewniamy ich promowanie i relacjonowanie. Jak zawsze dotychczas, gdy o wydarzeniu jesteśmy poinformowani.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reasumując "minister edukacji i sportu"- pan bubulinek rekomenduje Skępskim włodarzom natychmiastowe zwolnienie gminnego animatora sportu pana Cezarego.J., ponieważ zdaniem "ministra" na hali nic się nie dzieje. Kolejny wniosek "minister zdrowia i rolnictwa"- pan bubulinek zaleca utworzenie paragrafu o nazwie "ziemniakiem i kiszoną kapustą" wówczas bez większego oporu będzie mógł przyjść na "dyrektorski obiad" , wszak ma ogromne doświadczenie. Zastanawia jedno , iż tak wielki historyk wylądował w przeciętnej, wiejskiej szkółce , jako nauczyciel wychowania fizycznego , a nie np. w LO im.R.Traugutta w swojej rodzinnej miejscowości Lipno??? Czyżby swoi się na nim nie poznali , czy poznali??
Panie Budzyński , ale robisz pan obciach naszej miejscowości już cały rejon leje ze śmiechu, że awanturujesz się pan o marchewkę i garść kartofli. Wracaj pan do Lipna i wstydu oszczędź, Skępiacy z natury są gościnni, co za wstyd. Współczuję dyrektorowi , który pana zatrudnia lub będzie zatrudniał.