Reklama

Domagają się remontu ul. Żeromskiego

Gazeta CLI
26/08/2021 08:49

Mieszkańcy części ulicy Żeromskiego domagają się wyremontowania 400-metrowego odcinka drogi pokrytej żużlem. Nie chcą być ludźmi drugiej kategorii, a korzystać z takich warunków jak ich sąsiedzi mieszkający przy wybrukowanym odcinku osiedlowej arterii. – Przeprowadzimy tam wkrótce mały remont – zapewnia nas inżynier miasta Robert Kapuściński.

Ulica Żeromskiego to stara lipnowska arteria osiedlowa. Niektórzy mieszkają tam kilkadziesiąt lat, inni od kilku. Osiedle rozbudowuje się, przybywa domów. I rozgoryczenia stanem traktu prowadzącego do końca ulicy Żeromskiego i jednocześnie granic miasta.

– Tu się nie da jeździć, nie da się chodzić, na wszystko są pieniądze, tylko nie na nasz odcinek Żeromskiego – nie kryje oburzenia jeden z mieszkańców. – Nigdzie już nie sypią żużlem, a w Lipnie owszem. Mamy tę drogę zasypaną żużlem i ja już patrzeć nie mogę jak moja żona co tydzień musi myć okna. Wszędzie drogi budują, i na Bobrowniki, i w Lipnie, tylko nie u nas. O czym myślą, na co pieniądze idą? Tu gazetę i telewizję sprowadzić trzeba. Nawet równiarki nie chcą dać.

Reklama

Pojechaliśmy na miejsce. Droga rzeczywiście ma nawierzchnię żużlową, jest powybijana, a nierówny teren sprzyja tworzeniu się zalewisk po deszczach. I to dotyczy końcowego odcinka ulicy Żeromskiego. Wcześniej trakt wyłożony jest kostką brukową. Remontu wymaga też początek ulicy, gdzie jazdę utrudniają wysłużone płyty betonowe. Batalia toczy się jednak o końcowy odcinek, od zakończenia nawierzchni brukowej do granic miasta z gminą Lipno.

– Po deszczu jak wjedzie się na posesję, to cały podjazd jest brudny, ale też z drogi brudna woda brudzi nam płytki, elewacje – opowiada zdenerwowana mieszkanka. – Tu się nie da żyć. Jasne płytki, którymi utwardzone jest podwórko, zaraz robią się czarne, ale na ciemnych też zaraz widać szary brud. Trzeba tylko myć stale, a nikogo to nie obchodzi. Wyboje niszczą nam samochody, ciągle trzeba coś wymieniać i remontować. Prosimy władze Lipna, ale nawet nie chcą z nami rozmawiać, a jak zaprosiliśmy do nas po deszczu, to nie przyjechali, tylko luksusowymi samochodami przejechali i tyle. Nikt nie jest w stanie nam pomóc. Tyle mądrych ludzi tu mieszka i nikt nie ma siły na tę drogę.

Reklama

I takich głosów wysłuchaliśmy wiele. Po zgłoszeniu nam interwencji i wizji porozmawialiśmy o stanie odcinka ulicy Żeromskiego z władzami Lipna, bo jest to arteria miejska i to ratusz zarządza traktem.

– Znam dokładnie stan tej drogi i nawet byłem tam nie tak dawno – wyjaśnia nam Robert Kapuściński, inżynier miasta. – Ja też z mieszkańcami rozmawiałem i tłumaczyłem, że najpierw musimy tam zrobić kanalizację deszczową, a potem drogę. Droga była nawożona, drobne remonty odbywają się tam kilka razy w roku, bo po deszczach tworzą się wyboje.

Reklama

Otrzymaliśmy zapewnienie, że droga wkrótce będzie wyrównana. Opracowana będzie także dokumentacja na wykonanie tam kanalizacji deszczowej. Bez wykonania sieci nie jest możliwe na tym około 400-metrowym odcinku ulicy Żeromskiego wykonanie utwardzenia, bo nie ma gdzie odprowadzić wody deszczowej. Prace trwają i jest szansa na rychłe inwestycje, ale wykonane w kolejności: najpierw kanalizacja deszczowa, potem utwardzenie drogi.

– Na dzień dzisiejszy jesteśmy w trakcie opracowywania dokumentacji kanalizacji deszczowej, bo bez tego nie można zrobić tej drogi, nie ma gdzie odprowadzić wody – wyjaśnia nam inżynier miasta Robert Kapuściński. – Kiedy będę miał sieć i będzie możliwość spuszczenia wody deszczowej, wtedy będę myślał o drodze. Jest wariant odwodnienia przez spuszczenie wody do rowów przydrożnych, ale nie wiem, co pokaże dokumentacja, czy uda się odprowadzić wodę, co powie projektant? Będą potrzebne zezwolenia i porozumienie z gminą Lipno. Cały czas działamy, odcinek ponad 400-metrowy do granic miasta jest w planach i o nim pamiętamy. Więcej będę wiedział w październiku, kiedy będę znał plany budżetowe i będę wiedział jakimi pieniędzmi będę dysponował.

Reklama

Po uzyskaniu dokumentacji ratusz będzie wiedział jakie prace trzeba wykonać na tym odcinku ulicy Żeromskiego i jakie wiążą się z tym koszty. Jeżeli plany budżetowe miasta pozwolą, w przyszłym roku budowa kanalizacji ruszy, a w ślad za nią pójdzie utwardzenie nawierzchni. Poprawa stanu końcowego odcinka traktu zależy od zawartości dokumentacji na odwodnienie i od środków jakimi będzie dysponował magistrat w kolejnym roku. Wiadomo już, że nie jest możliwe z przyczyn technicznych samo położenie tam kostki brukowej, a to wiąże się z dużymi kosztami.

– Nie wiem dzisiaj, czy gminy będą miały pieniądze z Polskiego Ładu – mówi Robert Kapuściński. – Jeżeli będą pieniądze, będziemy robić. Żeromskiego nie jest jedyną drogą czekającą na przebudowę, jest dużo takich dróg w Lipnie. O Żeromskiego pamiętamy i zapewniam, że w najbliższym czasie wykonamy tam mały remont.

Reklama

Tak więc mamy zapewnienie inżyniera miasta, że stan drogi poprawi się wkrótce w wyniku bieżącej naprawy. Plany na przebudowę odcinka do granic miasta i poprzedzającą ją budowę kanalizacji deszczowej w tym rejonie poznamy nie wcześniej niż w październiku. Do tematu wrócimy.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do