Po dwóch wygranych z rzędu piłkarze z Dobrzynia nad Wisłą znowu znaleźli pogromcę w lidze okręgowej. Martwi wynik i styl gry w meczu z najsłabszym w lidze GKS-em Baruchowo, dla którego wygrana z Wisłą 3:0 była pierwszą w sezonie.
Do minionej soboty Baruchowo w 11 meczach zdobyło zaledwie jeden punkt, a więc każdy przeciwnik tej ekipy musiał być w starciu z nią faworytem. Nie inaczej było i tym razem, a Wiślacy pojechali na to spotkanie podbudowani wygraną 3:2 nad Kujawiakiem Kowal. Niestety zamiast dopisać sobie kolejny komplet punktów za zwycięstwo, przeżyli duże rozczarowanie. Gospodarze zaskoczyli naszą drużynę już na początku spotkania, bo objęli prowadzenie po kwadransie gry. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy.
Od początku drugiej połowy Wisła atakowała, ale bez powodzenia. Niewielkim usprawiedliwieniem może być fakt, że w tym meczu nie mogło zagrać kilku ważnych piłkarzy, m.in. Opalczewski, Białoskórsk czy Habasiński. Goście częściej utrzymywali się przy piłce, nacierali na bramkę rywala, ale nadal nic to nie dawało. Sytuacja Wisły uległa pogorszeniu, gdy na około 20 minut przed końcem meczu czerwoną kartką ukarany został bramkarz i wiadomo było, że o odrobienie strat będzie jeszcze trudniej.
Miejscowi z zimną krwią wykorzystali osłabienie Wisły i jeszcze dwukrotnie pokonywali rezerwowego bramkarza. Ostatecznie GKS Baruchowo pokonał Wisłę Dobrzyń 3:0. Mecz w końcówce niepotrzebnie się zaostrzył, piłkarzom puszczały nerwy, raz nawet doszło do sytuacji, w której sędziowie powstrzymali obie ekipy być może przed bójką. Choć nasi rywale nadal zamykają tabelę, to było to dla nich premierowe zwycięstwo w sezonie. Wisła przegrała siódme spotkanie w trzynastu kolejkach i z 18 punktami jest ósma w tabeli.
Na zamknięcie rundy jesiennej Wisła w niedzielę 14 listopada zagra w Lubieniu Kujawskim, zaś Tłuchowia podejmie Sadownika Waganiec. O wynikach tych meczów także w kolejnym CLI.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie