
Trwa kapitalna, za wyjątkiem jednego wypadku przy pracy, passa Wisły Dobrzyń w lidze okręgowej. W minioną sobotę nasza drużyna pokonała 5:0 Unię Gniewkowo i odzyskała pozycję lidera tabeli
Przypomnijmy, że niemoc dopadła w tym sezonie Wiślaków raz. Było to w czwartej kolejce, kiedy Wisła sensacyjnie przegrała u siebie 1:2 z beniaminkiem okręgówki – zespołem z Piotrkowa Kujawskiego. Poza tym wyjątkiem wszystkie mecze podopieczni trenera Artura Serockiego wygrywają, w większości wysoko. Tak właśnie było w minioną sobotę, gdy do Dobrzynia przyjechała Unia Gniewkowo.
Piłkarze z Gniewkowa przyjechali po komplet punktów i od samego początku chcieli wysoko grać przeciwko miejscowym, lecz ci umiejętnie wychodziliśmy spod pressingu. Dwie pierwsze bramki dla gospodarzy padły po rzutach karnych, a strzelcami byli Nowicki i Kowalczyk. Goście również mieli swoją okazję z rzutu karnego, lecz w bramce świetnie zachował się Witkowski, który wygrał pojedynek z piłkarzem Unii, broniąc jego strzał. Na trzybramkowe prowadzenie tuż przed przerwą wyprowadził Wisłę ponownie Kowalczyk.
Druga część meczu zaczęła się nerwowo i goście mocniej przycisnęli, ale po chwili Wiślacy wrócili na prawidłowe tory. Czwartego gola dołożył Bryszewski, dobijając futbolówkę odbitą przez bramkarza. Wynik meczu w 85. minucie ustalił Kamil Dąbrowski, który sprytnie przymierzył z 20. metra i zaskoczył bramkarza Unii. Była to debiutancka bramka tego piłkarze. Wynik 5:0 pokazuje, kto tego dnia był wyraźnie lepszy.
Wisła wykorzystała remis Kujawiaka Kowal i wróciła na pierwsze miejsce w tabeli. Nasz zespół ma na koncie 21 punktów i już w 9. kolejce zagra z drugą Notecią Gębice, która... także ma 21 punktów. Trzeci Kowal ma 20 punktów.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie