
Po świetnym starcie sezonu i czterech wygranych z rzędu trwa zadyszka piłkarzy Wisły Dobrzyń. Tym razem nasz zespół przegrał w Brześciu Kujawskim z Łokietkiem 0:4, nie mając nic do powiedzenia. O ile trzeba docenić klasę rywala, który awansował na pierwsze miejsce w tabeli, to jednak widać, że Wisła nieco obniżyła loty.
Nieco, bo znakomity początek sezonu mógł być spowodowany nie tylko lepszą formę piłkarzy z Dobrzynia, ale też szczęśliwym układem gier i meczami z nieco słabszymi rywalami. W ostatnich trzech kolejkach Wisła przegrała 1:4 z LTP Lubanie, z trudem zremisowała 2:2 z Tłuchowią, a w minioną sobotę uległa aż 0:4 Łokietkowi.
W tym meczu faworyt był tylko jeden i spotkanie od początku do końca przebiegało pod dyktando gospodarzy. Łokietek objął prowadzenie już po kilku minutach, by na 2:0 podwyższyć pod koniec pierwszej połowy. Wiślacy z rzadka próbowali atakować, ale za małe wsparcie miał z przodu Rzęsiewicz. Próby skrzydłami lub po rzutach rożnych były niewystarczające.
W drugiej odsłonie rywale dołożyli kolejne dwa gole i zasłużenie wygrali 4:0. Najlepszym graczem Wisły był jej bramkarz. Młody Krystian Niklas w wielu sytuacjach ratował swój zespół od utraty gola, często interweniując efektownie. Dobrzynianie mają na koncie 13 punktów i zajmują siódme miejsce w tabeli. Szansa na kolejne punkty już w sobotę, ale zadanie znowu będzie trudne. Do Dobrzynia przyjedzie trzeci zespół tabeli, a więc Noteć Łabiszyn. Relacja i zdjęcia jak zwykle w CLI oraz na lipno-cli.pl.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie