
Szósta wygrana z rzędu piłkarzy z Dobrzynia. Wisła pokonała na wyjeździe Sadownik Waganiec 3:1 i umocniła się na drugim miejscu w tabeli ligi okręgowej. W najbliższą sobotę nasz zespół zagra u siebie ze Zdrojem Ciechocinek.
Podopieczni duetu trenerskiego Artur Serocki – Marek Bolimowski znajdują się w wyśmienitej formie, o czym możecie regularnie czytać w CLI. Tylko jedna porażka w sezonie, z liderującym Łokietkiem Brześć Kujawski, dwa remisy i aż siedem wygranych to bilans naszej drużyny. Wiślacy się nie zatrzymują. W ostatniej kolejce pokazali swoją wyższość w meczu z Sadownikiem Waganiec.
Bramki dla Wisły zdobyli: Śmigiel, Kwaśniewski i niezawodny Nowak. Już po pierwszym gwizdku sędziego Wiślacy ruszyli na rywala i narzucili swoje tempo gry. Zaowocowało to bramką już w 5. minucie meczu, kiedy świetne dośrodkowanie od Habasińskiego wykorzystał Śmigiel. Dobrzyniacy nie zwalniali i coraz śmielej atakowali. Wynik podwyższył w 20. minucie Kwaśniewski, któremu asystował Śmigiel. Kiedy Sadownik dobrze nie otrząsnął się po stracie drugiej bramki, Wiślacy wyprowadzili trzeci cios, a w roli głównej ponownie Śmigiel, który pokazuje, że wrócił do formy. Napastnik Wisły piętą zagrał do Adriana Nowaka na wolną pozycję, a kapitan drużyny w sytuacji sam na sam bez problemu umieścił piłkę w siatce.
Goście zdołali zdobyć w drugiej części gry honorową bramkę z rzutu karnego. Co prawda Stawicki obronił strzał z jedenastego metra, lecz piłka trafiła pod nogi wykonawcy, który dobił futbolówkę. Doskonała passa została podtrzymana i kolejne trzy punkty trafiły do Dobrzynia. Wisła ma 23 punkty, o 7 mniej od Łokietka, ale o 1 więcej od trzeciej Unii Gniewkowo i już o 4 więcej od czwartego Zootechnika Kołuda Wielka. Najbliższy rywal Wisły, czyli Zdrój jest ósmy.
(ak), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie