
Osiem bramek, dwie czerwone kartki, mnóstwo kontrowersji oraz punkt wywalczony w niezwykłych okolicznościach - to wszystko obejrzeli w sobotę kibice w Dobrzyniu nad Wisłą. Gospodarze zremisowali 4:4 z Goplanią Inowrocław.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla naszej drużyny, bo rywale zdobyli bramkę już w pierwszej minucie gry. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź gospodarzy, gdy po dośrodkowaniu Statkiewicza głową piłkę do bramki skierował Zieliński i było 1:1. Do wielkie kontrowersji doszło pod koniec pierwszej połowy. Piłka po wrzucie z autu Wiślaków wpadła do bramki przyjezdnych. Zdaniem Wisły był wcześniej kontakt piłki z bramkarzem gości, a więc należało uznać gola. Niestety sędzia postanowił inaczej. Zamiast skupić się na dalszej grze, nasi zawodnicy chcieli wyjaśniać sytuację, podczas gdy sędzia wznowił mecz, a rywale przeprowadzili szybką akcję i strzelili gola na 1:2.
Jakby tego było mało za krytykowanie decyzji sędziów czerwoną kartkę dostał trener Wisły, a także jej bramkarz. Na drugą część Wiślacy wyszli w dziesiątkę i z zawodnikiem z pola w bramce. Jednak znani są z mocnych charakterów i już od samego początku drugiej połowy ruszyli do ataku. Opłaciło się to w 60. minucie, kiedy to Juliusz Habasiński doprowadził do wyrównania.
Dobrzyniacy poczuli okazję, aby zainkasować nawet 3 punkty, co niestety przełożyło się na bardziej otwartą grę i wtedy to goście doszli do głosu, w krótkim czasie strzelając dwie bramki. Na domiar złego czerwoną kartką został ukarany Paweł Rzęsiewicz. Była 85. minuta, Wisła grała w 9 i było 2:4 na korzyść Goplanii. Chyba nikt nie wierzył już, że rezultat ulegnie zmianie, lecz w jednej z ostatnich akcji Juliusz Habasiński zagrał do Opalczewskiego i ten z najbliższej odległości zdobył bramkę kontaktową. Niedługo później znowu Opalczewski, ale tym razem był faulowany w polu karnym, a karnego na bramkę zamienił Habasiński.
Po bardzo dramatycznym meczu Wisła zremisowała z Goplanią 4:4 i z szesnastoma punktami jest siódma w tabeli. W weekend zagra w Baruchowie.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie