
Fajerwerki w Tłuchowie odpalili jeszcze przed Bożym Narodzeniem, gdy 23 grudnia klub poinformował o transferze Marcina Warcholaka. Tak rozpoznawalnego w kraju piłkarza jeszcze w powiecie lipnowskim nie było.
W składzie czwartoligowej Tłuchowii są zawodnicy którzy w przeszłości delikatnie liznęli Ekstraklasy jak Dawid Kieplin czy Seweryn Truskolaski. Oni jednak zanotowali pojedyncze występy. Teraz w Tłuchowii będzie występować piłkarz, który na najwyższym poziomie był przez pewien czas. Ba, grał nawet w europejskich pucharach!
Mowa o Marcinie Warcholaku. Pochodzący ze Wschowej 35-letni obrońca najlepsze lata kariery spędził w Arce Gdynia, grając właśnie w Ekstraklasie, zdobywając Puchar Polski i grając nawet w dwumeczu z zespołem z Danii w eliminacjach Ligi Europy. Warcholak grał jeszcze na najwyższym poziomie w Płocku. Właśnie tam w grudniu 2018 roku rozegrał ostatni swój mecz w elicie. Łącznie uzbierał 56 występów na tym poziomie. Ma też blisko 100 gier w pierwszej lidze, a więc nadal na poziomie nieporównywalnie wyższym od IV ligi.
Potem była trzecia i druga liga. Lewonożny obrońca, ewentualnie pomocnik, ostatnio był zawodnikiem drugoligowej Olimpii Grudziądz, gdzie miał pewne miejsce w składzie. Z jednej strony w sierpniu skończy 35 lat, co oczywiste szczyt kariery ma już za sobą. Z drugiej gracz z takim CV na piątym poziomie rozgrywkowym (przypominamy, że w Polsce czwarta liga tylko z nazwy jest czwartą – red.) musi być gwiazdą i liderem zespołu.
Marcin Warcholak nie rozegrał tylko jednego meczu w poprzedniej rundzie, zaś w jednym zagrał 45 minut. Pozostałe rozegrał „od deski do deski”, co pokazuje, że nie ma problemów zdrowotnych i jest na sto procent gotowy do gry. Czy to ostatni tak spektakularny ruch Tłuchowii? Tego jeszcze nie wiadomo, ale znając prezesa klubu, jeszcze czymś fanów zaskoczy. Póki co nie jest znane także nazwisko nowego trenera, bo wiadomo, że ekipy jako pierwszy szkoleniowiec nie będzie wiosną prowadził Damian Cackowski, który najpewniej będzie asystentem nowego trenera.
Transfer Warcholaka pokazuje, że Tłuchowia chce się liczyć w walce o podium. Chciałoby się powiedzieć, że i w grze o awans, ale przy jednym zespole premiowanym i stracie do Wdy Świecie rzędu 19 punktów jest to mało realne. Chyba, że będzie więcej „Warcholaków”...
Póki co pewne jest, że nasz zespół zajmuje szóste miejsce w tabeli oraz że o przygotowaniach do rundy wiosennej będziecie na bieżąco mogli czytać w CLI.
(ak), fot. Tłuchowia Tłuchowo
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie