
Tłuchowia Tłuchowo w ramach 3. kolejki IV ligi kujawsko-pomorskiej podejmowała w Sierpcu Sportis Łochowo. Mecz zakończył się podziałem punktów, choć jedni i drudzy mogli zdobyć zwycięską bramkę. Bohaterem gospodarzy był bramkarz Klaudiusz Kurek.
Po gładkiej wygranej w pierwszej kolejce nad Chełminianką Chełmno piłkarze beniaminka zostali rzuceni na głębokie wody. Porażka 2:3 z Chemikiem w Bydgoszczy pokazała, że w czwartej lidze łatwo o punkty nie będzie. Sobotni mecz ze Sportisem Łochowo zapowiadał się tym ciekawiej, że goście przegrali dwa pierwsze spotkania i za wszelką cenę chcieli się przełamać. Kibice, którzy w dość sporej liczbie zdecydowali się wybrać na mecz, raczej nie żałują. Emocji było mnóstwo.
Początek był ostrożny z obu stron, ale po kilku minutach gospodarze zyskali przewagę. Ze stwarzanych okazji najbliżej zdobycia gola byli po strzale Pawła Gaula. Rywale nastawili się na grę z kontry i byli groźni po przechwytach piłki. Dopięli swego po nieco ponad pół godzinie gry, zdobywając gola na 0:1. Do przerwy Tłuchowia nie zdołała odpowiedzieć.
Na początku drugiej połowy przyjezdni próbowali dobić nasz zespół. Po szybkiej akcji napastnik Sportisu strzelał, będąc oko w oko z Klaudiuszem Kurkiem, jednak ten świetnie obronił. Gospodarze w kolejnych minutach atakowali, ale to goście byli groźniejsi. Kilka razy w dobrym stylu interweniował Kurek. Grę Tłuchowii próbował rozruszać przede wszystkim Dawid Kieplin i oczywiście to najlepszy strzelec zespołu wyrównał, wykorzystując błąd rywali w 67. minucie. Wtedy dopiero zaczął się mecz...
Oba zespoły bardzo chciały wygrać i miały ku temu okazje. W bramce Tłuchowii nadal szalał Kurek. Piłkę meczową miał jednak na nodze rezerwowy skrzydłowy Bartłomiej Śmigrodzki, który po szybkiej akcji gospodarzy wyszedł sam na sam z bramkarzem Sportisu, ale jego uderzenie było zbyt łatwe do obrony i golkiper gości nie miał z nim większego problemu. Było to w 84. minucie meczu. Pięć minut później po akcji gości i faulu w polu karnym Tłuchowii sędzia wskazał na rzut karny. Ale karny to jeszcze nie gol i o tym pamiętał przede wszystkim bramkarz gospodarzy. Klaudiusz Kurek w świetnym stylu obronił jedenastkę.
W doliczonych 5 minutach to Tłuchowia śmielej atakowała, próbował Kieplin, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. Ambitny beniaminek w starciu z dojrzałą ekipą czwartej ligi wypadł na remis i trzeba powiedzieć, że był to wynik sprawiedliwy. Po trzech kolejkach Tłuchowia ma na koncie 4 punkty i zajmuje ósme miejsce w tabeli. W sobotę nasz zespół zagra w Serocku z szesnastym w tabeli Pomorzaninem.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie