Aż 7:1 wygrała dzisiaj w Dobrzyniu nad Wisłą Tłuchowia Tłuchowo w derbach V ligi. Duży wpływ na wynik meczu miała czerwona kartka dla bramkarza Wisły już na początku spotkania.
W Dobrzyniu nad Wisłą było dzisiaj wyjątkowo świątecznie. Z jednej strony mieszkańcy brali udział w obchodach święta 11 listopada, z drugiej odbył się najbardziej elektryzujący dla kibiców mecz z rywalem zza miedzy. Temperatura była tym większa, że Tłuchowia jest liderem tabeli i walczy o awans, a zatem każdy punkt jest dla niej bardzo ważny. Wisła chciała odbudować się po przykrej porażce w Baruchowie w ostatniej kolejce.
Gospodarze przystąpili jednak do tego meczu mocno osłabieni za sprawą kontuzji i kartek. Dość powiedzieć, że w bramce musiał stanąć zawodnik z pola, bo w Baruchowie czerwoną kartkę zobaczył jedyny na ten moment nominalny bramkarz Wisły. Jakby było i tego mało... w 7. minucie Szklarczyk dostał czerwoną kartkę za faul przed polem karnym i w bramce musiał stanąć kolejny zawodnik z pola, kapitan Rafał Opalczewski.
Tłuchowia wykorzystała to od razu, a gola z rzutu wolnego zdobył Dawid Kieplin. Ten sam zawodnik podwyższył kwadrans później na 2:0. W 23. minucie goście prowadzili już 3:0 po trafieniu Biegańskiego. Chwilę później bramkę zdobył Bukowski i jak się potem okazało, był to honorowy gol Wisły. Do przerwy trafiali jeszcze Nowicki i Woliński i po 45 minutach Wisła przegrywała z Tłuchowią 1:5.
Druga połowa to spokojna gra, w zasadzie jednych i drugich. Tłuchowia nie chciała się przemęczać, bo w niedzielę kolejny mecz. Wisła chciała dograć z jak najmniejszymi stratami. Na początku tej części akcję Kieplina z prawej strony zamknął Żuchniewicz, strzelając na 1:6. Goście stwarzali kolejne okazje, Wisła często miała problem z wyprowadzeniem piłki nawet spod własnego pola karnego.
W końcówce wynik z rzutu karnego mógł podwyższyć Gapiński, ale świetnie obronił Opalczewski. W ostatniej akcji meczu nie dał jednak rady zatrzymać uderzania Wolińskiego i Wisła przegrała ostatecznie z Tłuchowią 1:7.
Warto podkreślić dobrą frekwencję na stadionie i głośny doping z akcentami dotyczącymi święta niepodległości. Dzięki wygranej Tłuchowia utrzymała pozycję lidera V ligi. Wisła jest dziewiąta.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie