Reklama

Tłuchowia pisze historię [zdjęcia]

Gazeta CLI
24/04/2024 10:25

Sukces goni sukces – tak można scharakteryzować tegoroczną postawę czwartoligowej Tłuchowii. W środę tłuchowianie awansowali do półfinału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, a w sobotę odnieśli siódme z rzędu zwycięstwo ligowe na wiosnę

O poczynaniach Tłuchowii Tłuchowo możecie regularnie czytać w CLI, zatem z pewnością zdążyliście się przyzwyczaić, że relacje z meczów rundy wiosennej wyglądają podobnie, opisujemy grad bramek oraz dobry styl. Nie inaczej będzie i tym razem, z jedną różnicą. Otóż zanim zespół prowadzony przez trenera Tomasza Paczkowskiego rozegrał mecz 24. kolejki IV ligi, w środę pojechał do Mogilna na ćwierćfinał regionalnego Pucharu Polski.

 

Tam były wielkie emocje i ciężka przeprawa. Po 90 minutach był bezbramkowy remis, potrzebna była więc dogrywka. W niej Tłuchowia wyszła na prowadzenie po golu Marciniaka, ale rywale wyrównali. Decydowały rzuty karne. Tutaj wspaniale spisał się rezerwowy zazwyczaj bramkarz Klaudiusz Kurek, który obronił aż trzy jedenastki, walnie przyczyniając się do awansu. W półfinale już czeka trzecioligowy Zawisza Bydgoszcz. Udział w tej fazie to historyczny sukces klubu z Tłuchowa. Dodatkowo mecz z Zawiszą to starcie prestiżowe. Przyjazd zapowiada liczna grupa fanów z Bydgoszczy. Dodajmy, że Tłuchowia ma rachunki do wyrównania z Zawiszą, z którym dwa lata wcześniej, wówczas jako beniaminek IV ligi, przegrała w PP 1:6.

 

W sobotę zaś do Tłuchowa przyjechała Noteć Łabiszyn. Mecz rozgrywany w trudnych warunkach atmosferycznych na początku nie należał do łatwych. Wprawdzie gospodarze dość szybko objęli prowadzenie po golu Walczaka, ale z dużej przewagi nie wynikały kolejne gole, a jedna kontra rywali, następnie rzut rożny przyniosły efekt i do przerwy było 1:1.

 

Tłuchowianie wzięli się ostro do pracy od początku drugiej połowy. Dwie minuty po wznowieniu ładnym strzałem z dystansu na 2:1 trafił Figura. Na 3:1 podwyższył Mazurowski, na 4:1 z karnego Kieplin, a na 5:1 Wiącek. Noteć nie miała nic do powiedzenia. Tłuchowia odniosła siódme z rzędu w tym roku zwycięstwo w lidze (a ósme, licząc jesienne 5:0 z Lechem Rypin) i jest jedynym zespołem z kompletem punktów na wiosnę. Nasz zespół zajmuje nadal trzecie miejsce, ale strata do drugiego Chemika Bydgoszcz zmalała jedynie do 5 punktów. Pozycja wicelidera jest więc jak najbardziej realna. Kwestia awansu raczej nie, bo Wda Świecie ma o 17 punktów więcej i nawet wygranie bezpośredniego meczu, poza prestiżem, niewiele da.

 

W najbliższą sobotę Tłuchowia jedzie do Brodnicy, zaś już 1 maja świąteczny mecz z Pogonią Mogilno u siebie. Relacja oczywiście w CLI.

 

Tekst i fot. (ak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do