
Lipno jest szczęśliwe dla piłkarzy Tłuchowii, którzy rozegrali drugi mecz w swojej czwartoligowej historii właśnie w tym mieście i drugi raz pewnie zwyciężyli. Ale tłuchowianie pomogli sobie przede wszystkim sami, deklasując rywala z Chełmna już w pierwszej połowie.
W ubiegłym sezonie Tłuchowia raz grała na stadionie miejskim w Lipnie, pozostałe mecz domowe rozgrywając w Sierpcu. Wówczas pokonała 3:0 Noteciankę Pakość. Na początek rozgrywek 2023/24 włodarze klubu znowu wybrali Lipno i był to strzał w dziesiątkę, choć oczywiście najważniejsza jest wartość sportowa, a ta ma być bardzo wysoka. I w sobotę podopieczni trenera Wyczałkowskiego tę wartość oraz aspiracje klubu potwierdzili.
Po pierwszej kolejce to Chełminianka była wyżej w tabeli, bo wygrała z Izbicą Kujawską, Tłuchowia zaś zremisowała w Pruszczu. Ale od pierwszych minut meczu w Lipnie było wyraźnie widać, kto jest lepszy. Atak za atakiem gospodarzy i zagrożenie pod bramką gości – to normalny obrazek w to wyjątkowo upalne popołudnie. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się ładnym strzałem Dawid Marciniak w 13. minucie. Chwilę później było już 2:0. Świetnie w środku pola pociągnął akcję Dawid Klepczyński, podał do Marciniaka, a ten obsłużył Dawida Kieplina. Tak sobie trzech Dawidów pograło... W 25. minucie w polu karnym faulowany był Kieplin, który po chwili sam wykorzystał rzut karny. W tym momencie było już wiadomo, kto zapisze sobie komplet punktów.
Jeszcze w pierwszej połowie Tłuchowia stworzyła sobie kilka groźnych sytuacji, ale zabrakło skuteczności. Do przerwy wynik nie zmienił się. Po kwadransie drugiej połowy trener Tłuchowii dokonał potrójnej zmiany, oszczędzając swoich ofensywnych piłkarzy, bo już we wtorek (po zamknięciu wydania CLI – red.) kolejny mecz ligowy. W drugiej odsłonie mecz bardziej przypominał sparing, oczywiście pod kontrolą gospodarzy. W końcówce gola na 4:0 zdobył Jarosław Kułaga, zaś wynik ustalił strzałem samobójczym obrońca gości. Dośrodkowywał nowy napastnik Tłuchowii Gabriel Wiącek. Wynik 5:0, choć wysoki, to najniższy wymiar kary dla Chełmna.
Warto odnotować debiut w Tłuchowii Jakuba Domańskiego, ostatnio drugoligowa Polonia Warszawa. Z dobrej strony pokazali się nowi obrońca: Luka Redek i Miłosz Cichosz.Swoje zagrali pozostali, sygnał do walki o koronę króla strzelców dał Kieplin. Prawdziwe sprawdziany będą z mocniejszymi rywalami, ale w tym spotkaniu Tłuchowia pokazała, że nie rzuca słów na wiatr o będzie się liczyć w grze o awans.
We wtorek 15 sierpnia nasz zespół zagra w Wąbrzeźnie z beniaminkiem – Unią, zaś w niedzielę od godz. 17.00 w Lipnie z kolejnym beniaminkiem – Orlętami Aleksandrów Kujawski. Relacja oczywiście w CLI.
AKTUALIZACJA
Tłuchowia zremisowała 0:0 w Wąbrzeźnie, po trzech kolejkach ma na koncie 5 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli IV ligi. Najbliższy rywal z trzema punktami jest 14.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie