
W marnym stylu żegna się z A-klasą Wicher Wielgie. Nie dość, że drużyna Pawła Bielickiego przegrywa mecz za meczem, to w ostatnim spotkaniu jej zawodnik Dominik Ździebłowski zaatakował sędziego. Arbiter zakończył spotkanie po godzinie.
Szanse na utrzymanie na przedostatnim szczeblu rozgrywek Wicher ma już właściwie zerowe. Tylko nieprawdopodobnie szczęśliwy układ spadków w wyższych ligach mógłby uchronić Wielgie przed degradacją. Ale nie ma na to co liczyć. Wicher nie wygrał meczu w tym roku, ostatnie zwycięstwo w lidze zanotował w październiku 2015 r. (6:1 z Lechem Dobre, który wycofał się po rundzie jesiennej). Wiosną nasi piłkarze zdobyli tylko jeden punkt za remis 2:2 z Kujawiakiem Kruszyn. Pozostałe mecze przegrali, a ostatnie lanie 1:7 od Orła Służewo nie wróżyło dobrze na końcówkę sezonu.
Mecz z MGKS Lubraniec był absolutnie ostatnią szansą, by marzyć o uniknięciu ostatniego miejsca w tabeli. Niestety, goście już w 10. minucie objęli prowadzenie. Wicher mógł wyrównać, ale brakowało skuteczności i do przerwy utrzymał się wynik 0:1. To, co wydarzyło się po przerwie, dopełnia obraz klęski Wielgiego. Po godzinie gry sędzia przerwał mecz i drużyny zeszły z boiska przy wyniku 0:1. Spotkanie zostanie jednak zweryfikowane jako walkower 0:3. Powód? Napastnik Wichra Dominik Ździebłowski zaatakował sędziego, naruszając jego nietykalność cielesną. Zawodnik dostał czerwoną kartkę, a arbiter, zgodnie z przepisami, zakończył zawody.
Wicher ostatni mecz sezonu rozegra z Wisłą w Dobrzyniu. Nawet gdyby pokonał w derbach Wisłę, która właśnie zmierza po awans do ligi okręgowej, i tak nie opuści 13. pozycji w tabeli, bo mająca o 3 punkty więcej Unia Choceń ma z Wichrem lepszy bilans bezpośrednich meczów.
Tekst i fot.
Andrzej Korpalski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie powinno się pisać imienia i nazwiska podejrzanego...... Dominik Z. możecie mieć z tego względu nieprzyjemności.