Reklama

Seniorzy pod ochroną, uczniowie w szkołach

Gazeta CLI
21/10/2020 08:40

Od 15 października w placówkach handlowych zaczęły obowiązywać godziny dla seniorów, w ramach których w przedziale czasowych 10.00-12.00 są obsługiwane tylko osoby powyżej 60. roku życia. Zmian nie ma w systemie edukacji.

– Dążymy do ustabilizowania sytuacji, by liczba zachorowań i zgonów była malejąca mówi Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów. We wszystkich krajach Europy liczba zachorowań jest rekordowa. My dzisiaj pochylamy się nad tym, jak ochronić naszych seniorów, bo dane są bezwzględne i mówią nam jednoznacznie, że osoby powyżej 60. roku życia są najbardziej narażone na utratę życia. Potrzebna jest solidarność międzypokoleniowa, żeby ograniczyć zachorowalność wśród osób starszych.

Chrońmy seniorów

Wśród zakażonych koronawirusem w wieku powyżej 60. roku życia połowa trafia do szpitali, a z tej grupy aż 80 procent pacjentów wymaga wsparcia respiratora. Przebieg choroby jest więc u seniorów wyjątkowo ciężki.

– Zależy nam na tym, by seniorzy, jeżeli tylko mogą, pozostali w domach apeluje premier Morawiecki. Wprowadzamy godziny dla seniorów, tak jak było wiosną, w sklepach spożywczych, aptekach i drogeriach. Dajmy w tym czasie zrobić zakupy naszym seniorom w wieku powyżej 60. roku życia.

Bezpiecznie w domach pomocy społecznej

38 milionów złotych rząd skierował do Domów Pomocy Społecznej na lepsze zabezpieczenie sanitarne, wsparcie personelu. W Polsce funkcjonuje około 800 takich domów.

– Apeluję również o pomoc dla seniorów, którzy będą chcieli ograniczyć kontakty z innymi mówi Mateusz Morawiecki. System wsparcia seniorów powinien obejmować organizacje pozarządowe, ZHP, ZHR. Proszę o nawiązywania kontaktów z osobami starszymi co do pomocy w wyprowadzeniu psa, zrobieniu zakupów. Osoby młodsze są o wiele mniej narażone na zakażenie i na zgon. Wszystkie służby państwowe pozostają w najwyższej gotowości, by teraz służyć seniorom.

Mało wirusa w szkołach

Bez zmian pozostaje system edukacji. Rodzice i uczniowie oczekiwali na nowe obostrzenia, ale póki co rząd nie widzi potrzeby ich wprowadzania dla najmłodszych Polaków. Obecnie 98 procent szkół prowadzi zajęcia stacjonarne, tylko 1,6 % placówek wprowadziło system hybrydowy (nauczanie tradycyjnie w połączeniu z nauczaniem zdalnym), a jedynie 0,4 % szkół prowadzi nauczanie zdalne. W liczbach wygląda to następująco: 208 szkół w całym kraju na koniec ubiegłego tygodnia prowadziło naukę zdalną, 811 prowadziło zajęcia w trybie mieszanym, a 47 465 tradycyjnie, czyli w trybie stacjonarnym.

– Strategia, którą zaproponowało ministerstwo edukacji w sierpniu, zdaje egzamin w tym trudnym okresie wyjaśnia premier Mateusz Morawiecki. Dlatego na dzisiaj nie widzimy konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym. Przypominam, że tryb nauki zdalnej nie odbywa się bez kosztów społecznych, są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu dzieci, także psychicznym, w przypadku długotrwałej izolacji. Dlatego dzisiaj szukamy i znajdujemy rozwiązania takie, które pozwalają uczyć zdalnie w szkołach, w których dochodzi do szerokiego rozprzestrzeniania się koronawirusa, ale z drugiej strony staramy się utrzymać normalne funkcjonowanie społeczeństwa. Dzisiaj, po długiej dyskusji z epidemiologami, uważamy, że utrzymanie obecnego stanu w systemie edukacji jest właściwe.

Chwilowe zamknięcia

Szkoły i przedszkola, także w naszym regionie, wstrzymują naukę stacjonarną dla pojedynczych klas lub nawet całych szkół na tydzień czy dziesięć dni wtedy, gdy ujawnia się zachorowanie lub istnieje podejrzenie. Rodzice są na bieżąco o takich sytuacjach i ich powodach informowani przez dyrektorów szkół.

– Rekomendujemy, aby tam, gdzie jest to możliwe, nauka odbywała się stacjonarnie podkreśla Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej. Szkoły nie są głównym źródłem koronawirusa, stanowią jedynie około 2 procent wszystkich zakażeń. Przygotowane wytyczne dla dyrektorów sprawdzają się.

Dyrektorzy czuwają

Dyrektor szkoły, przy pojawieniu się podejrzenia zakażenia koronawirusem lub zachorowaniu zwraca się do organu prowadzącego szkołę i do lokalnego sanepidu z wnioskiem o przejście na tryb mieszany lub naukę zdalną. Ostateczna decyzja zawsze należy do inspekcji sanitarnej.

– W szkołach maseczki są obowiązkowe podczas przerw i w czasie korzystania z przestrzeni wspólnych mówi Adam Niedzielski, minister zdrowia. Nie podjęliśmy żadnej decyzji, aby w jakiejkolwiek grupie wiekowej maseczki stały się obowiązkowe w czasie lekcji.

Dwie strefy sanitarne i decyzje co tydzień

W Polsce obowiązuje w tym tygodniu 38 stref czerwonych, a więc regionów ze szczególnie dużą liczbą zachorowań. Cała Polska od 10 października jest objęta wytycznymi właściwymi dla stefy żółtej, z obowiązkiem noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, także otwartej, oprócz parków i lasów.

– Dzisiaj utrzymujemy dwie strefy: żółtą i czerwoną i bardzo ważne jest, żebyśmy trzymali się tych przepisów, zapisów, obostrzeń, nakazów i zakazów. Policja będzie ich przestrzegania pilnowała i ja wierzę, że to jest adekwatny instrument na ten moment do zastosowania mówi premier Mateusz Morawiecki. Kolejne decyzje będziemy raportować w cyklu cotygodniowym tak, by był czas kilkudniowy na przygotowanie się do zaleceń.

Do tematu będziemy wracać, a tymczasem przypominamy o obowiązkowym noszeniu maseczek wszędzie w przestrzeni publicznej (oprócz parków i lasów) i o dwugodzinnym czasie tylko dla seniorów w punktach handlowych od 15 października. Nie wybierajmy się do sklepu czy apteki między 10.00 a 12.00, jeśli nie mamy ukończonych 60 lat.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do