
Powiat lipnowski spłacił resztę długów za SPZOZ w kwocie 4,3 mln złotych, które były rozłożone do 2028 roku. Przekształcony w spółkę szpital nie generuje zadłużenia, leczy każdorazowo około 350 pacjentów na kilku oddziałach.
– Rada powiatu podjęła uchwałę, żeby spłacić ostateczną kwotę zadłużenia przejętego po lipnowskim szpitalu warszawskiemu bankowi – mówi Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski. – Jest to niebagatelna kwota 4,3 mln złotych. Szpital w czasach, kiedy ja zostałem starostą w grudniu 2006 roku, był zadłużony na kwotę 67 milionów złotych, był to bankrut, nie były wypłacane wynagrodzenia pracownikom, nie dostarczano już do szpitala nawet pieczywa, a pacjenci hospitalizowani musieli ze sobą przywozić wenflony, antybiotyki.
W lutym 2009 roku ówczesna Rada Powiatu w Lipnie zdecydowała, na wniosek zarządu powiatu i jego włodarza Krzysztofa Baranowskiego, o likwidacji SPZOZ-u i utworzeniu spółki prawa handlowego "Szpital Lipno". Długi w kwocie 67 milionów złotych przejął powiat lipnowski, który to potem przystąpił do Planu B i otrzymał 30,4 milionów złotych dotacji od państwa. Powiat dołożyć musiał 6 milionów złotych, by otrzymać w latach 2008-2009 najpierw 19 milionów, potem 11 milionów złotych.
– Zostało jednak prawie 40 milionów złotych zobowiązań i odsetki – przypomina starosta Baranowski. – Dla mnie osobiście był to wielki ciężar finansowy, a mimo tego nie zaniedbywaliśmy inwestycji. Obecnie na rynku ochrony zdrowia nie dzieje się dobrze, szpitale zadłużają się, a nasz szpital radzi sobie dobrze. Leczy w dziedzinie neurologii i psychiatrii pacjentów z całego województwa, mamy pacjentów z całego kraju także.
Radni powiatowi zdecydowali na ostatniej sesji, 2 lipca, jednogłośnie, że 4,3 mln złotych ze środków własnych, powiatowych przeznaczy teraz na spłatę pozostałego długu po szpitalu. Raty zgodnie z umową zawartą przez powiat lipnowski z bankiem były rozpisane na jeszcze trzy lata, do sierpnia 2028 roku.
– Robimy to przed czasem, żeby zamknąć temat SPZOZ-u – podsumowuje Krzysztof Baranowski. – Spłaciliśmy duże środki z dochodów własnych i od 2006 roku zainwestowaliśmy w nasz szpital bardzo dużo pieniędzy, sprzętu, wsparliśmy szpital organizacyjne poprzez stypendia dla lekarzy. Dla mnie dzisiejszy dzień jest wyjątkowy, czuję radość, bo problem nie był łatwy. Pamiętam rok 2009, kiedy zakazywano wszelkiej prywatyzacji, ja postawiłem na przekształcenie pozwalające zachować miejsca pracy i utrzymać szpital w naszym powiecie. Przejąłem wszystkich pracowników do spółki, wypłacamy im wynagrodzenia. Ta odważna decyzja przyczyniła się do utrzymania dobrze prosperującego szpitala. Dla nas to powód do zadowolenia. 67 milionów złotych długu wtedy, w 2009 roku, to były ogromne pieniądze, a szpital nakręcał spiralę zadłużenia. Spłacamy resztę zadłużenia przed czasem, chociaż wiem, że za 4,3 mln złotych zrobilibyśmy dużo, ale i tak powiat na inwestycje w tym roku wyda prawie 23 miliony złotych. Dołożyliśmy też pieniądze znowu do remontów i zakupów w szpitalu. Dzisiaj zamykamy ważny etap trwający od 2006 roku do 2025 roku, a ja nie ukrywam satysfakcji, że podjąłem odważną decyzję, a dzisiaj odwiedzają nas starostowie innych powiatów, by na nas się wzorować. My obecnie w spółce Szpital Lipno nie mamy żadnych długów, a jej właścicielem obecnie są wszyscy mieszkańcy powiatu lipnowskiego, bo powiat ma 100 procent udziału w spółce. Leczymy pacjentów z całego regionu i kraju, mamy bardzo dobre oddziały, także ZOL-e, do których kiedyś dokładało się, a teraz dopiero jest trend na otwieranie zakładów opiekuńczo-leczniczych, bo nasze społeczeństwo starzeje się. W starzejącym się społeczeństwo ludzie potrzebują coraz więcej pomocy medycznej i opieki.
ZOL-e w lipnowskim szpitalu to 120 łóżek, w tym 40 miejsc psychiatrycznych. Ostatnio szpital, a dokładnie oddział pediatryczny wzbogacił się o echokardiogram za 250 tysięcy złotych. Warto przypomnieć, że to najmłodszy oddział (przez kilka lat był zawieszony z powodu braku kadry).
– Rozwijamy oddziały, pozyskujemy nowych lekarzy, mamy dobrą kadrę pielęgniarską – mówi Mariola Rybka, przewodnicząca Rady Powiatu w Lipnie. – Dobra inwestycja w sprzęt i pracowników daje nam ogromne sukcesy i dobrą jakość opieki. Wcześniejsza spłata długu nie przełoży się na oszczędności w inwestycjach, wręcz przeciwnie, pieniądze jeszcze nam zostały i będziemy inwestować w szpital.
Szpital w Lipnie leczy średnio każdorazowo 350 pacjentów, najmniejsza rotacja jest w zakładach opiekuńczo-leczniczych, także psychiatrycznym, gdzie pacjenci przebywają długo. Są to pacjenci dosłownie z całej Polski. Powodzeniem wśród mieszkańców całego województwa kujawsko-pomorskiego cieszy się neurologia, ale i inne oddziały.
– Szpital (jako SPZOZ – red.) wykreował prawie 70 milionów złotych długu przy rocznym kontrakcie 35 milionów złotych – mówi Andrzej Wasielewski, prezes spółki Szpital Lipno. – To był ogrom długu, dzisiaj za 70 milionów złotych buduje się całą lecznicę przy obecnych cenach. Spłata tego zobowiązania będzie jeszcze bardziej mobilizować właściciela do kolejnych inwestycji i zakupów sprzętowych, czego i tak do tej pory powiat lipnowski szpitalowi nie szczędził. Tylko powiat lipnowski wypłacał stypendia dla studentów kierunków lekarskich, pielęgniarskich, analityki medycznej, dzięki czemu mamy odmłodzoną kadrę. Lecznica bazuje na zespołach ludzkich. Korzystają ze szpitala pacjenci z całej Polski.
Szpital zmienia także swoje oblicze, wyremontowane zostały kolejne oddziały, przybywa nowej kadry. Życzymy lekarzom sukcesów w leczeniu pacjentów, a włodarzowi powiatu dobrego zarządzania lecznicą.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie