
Nadal nie wiadomo, czy dojdzie do połączenia przedszkola i podstawówki w zespół szkolno-przedszkolny. Rodzice, których dzieci uczęszczają do przedszkola samorządowego, są jednak za scalaniem placówek
Pomysł połączenia dobrzyńskiego przedszkola samorządowego z miejscową podstawówką budzi spore kontrowersje. Przypomnijmy, że na ostatniej sesji radni mieli podjąć uchwałę intencyjną w sprawie placówek. Do głosowania jednak nie doszło. Po wysłuchaniu zwolenników i przeciwników scalania zapadł wniosek o poddanie sprawy pod ponowne obrady komisji oświaty.
W związku z dobiegającymi z różnych stron informacjami na temat łączenia przedszkola z podstawówką rodzice mogli czuć się zdezorientowani. Przede wszystkim obawiali się o przyszłość przedszkola publicznego. Pojawiły się głosy jakoby skutkiem scalenia miało być jego późniejsze zlikwidowanie. By rozwiać wszelkie wątpliwości i przedstawić zasady, na których miałoby dojść do połączenia placówek, zostało zorganizowane spotkanie władz miasta i gminy z rodzicami, którzy zapisali swoje dzieci do Przedszkola Samorządowego w Dobrzyniu.
Jest, było i będzie
– Przedszkole Samorządowe w Dobrzyniu nad Wisłą było, jest i będzie. Część rodziców została wprowadzona w błąd, że zlikwidujemy placówkę. Powtarzam, jest to nieprawda – mówi burmistrz Jacek Waśko. Do przedszkola uczęszcza 43 dzieci w wieku od 3 do 6 lat. Zgodnie z planem finansowym na 2017 rok miasto i gmina musi przeznaczyć prawie 483 tys. zł na funkcjonowanie placówki. Jak się okazuje, samorząd ma obowiązek przekazywać dotacje dla przedszkoli niepublicznych w wysokości nie mniej niż 75% kosztów związanych z utrzymaniem dziecka w przedszkolu publicznym. Na terenie gminy działają 3 niepubliczne odziały: w Krojczynie, w Chalinie i w Dobrzyniu. W 2015 roku gmina na przedszkola niepubliczne przekazała ponad 850 tys. zł, w 2016 roku już prawie 1,1 mln zł. Podstawowa kwota dofinansowania w bieżącym roku wynosi 690 zł miesięcznie na jedno dziecko.
– Dla porównania Skępe przekazuje 736 zł i to jest lider. Na drugim miejscu znajduje się Dobrzyń, dalej Kikół 476 zł, miasto Lipno 467 zł, a gmina Wielgie zaledwie 373 zł – wylicza Waśko.
Jakie korzyści dla miasta?
Jak zapewnia burmistrz, utworzenie zespołu szkolno-przedszkolnego przyniesie dla miasta i gminy korzyści finansowe. Połączone jednostki działałyby pod wspólnym kierownictwem. Pracownicy obsługi oraz nauczyciele mieliby jednego pracodawcę. Istotne jest to w przypadku rozdzielania urlopów lub w kwestii absencji w pracy. Jednak dla samorządu najważniejszym elementem jest fakt, że byłby tylko jeden etat kierowniczy, dzięki czemu budżet miasta nie uszczupliłby się o ok. 60 tys. zł rocznie. – Zakładając, że nie wydalibyśmy tych pieniędzy, wówczas dotacja spada nam do 630 zł. Jeżeli przekazalibyśmy przedszkolom niepublicznym ok. 50 zł mniej na dziecko, to w skali roku gmina zaoszczędzi kolejne 90 tys. zł – mówi Waśko.
Burmistrz zapewnia, że kwota ta zostałaby przeznaczona na przedszkole samorządowe. – Za te pieniądze można by wydłużyć czas pracy przedszkola, kupić pomoce dydaktyczne, doposażyć sale przedszkolne i plac zabaw. Chcemy zrobić wszystko, by usprawnić funkcjonowanie placówki – dodaje Waśko.
Rodzice na tak
By poznać zdanie rodziców na temat funkcjonowania przedszkola „Kubuś Puchatek” w Dobrzyniu, została przygotowana ankieta do wypełnienia. Respondenci musieli odpowiedzieć na kilka pytań, m.in. czy są zadowoleni z oferty zajęć dodatkowych, jaki jest stan czystości pomieszczeń, jak oceniane są warunki lokalowe oraz czy satysfakcjonujący jest czas pracy.
Optymistycznie nastawieni do scalenia placówek są nauczyciele przedszkola samorządowego. – Cieszymy się, że usłyszeliśmy taką deklarację, że przedszkole będzie funkcjonować i nie ma mowy o jego likwidacji. My jako rada pedagogiczna i pracownicy czujemy, że możemy burmistrzowi zaufać i uważamy, że ta zmiana sprawi, że będziemy pracować w lepszej, milszej atmosferze – mówiła podczas spotkania Żaneta Kalinowska, nauczyciel przedszkola samorządowego.
Pomysł utworzenia zespołu szkolno-przedszkolnego spodobał się również rodzicom, których dzieci uczęszczają do „Kubusia Puchatka”. – Podoba mi się plan połączenia placówek. Uważam, że będzie to z korzyścią nie tylko dla naszych dzieci, ale również gminy. Jestem jak najbardziej za – mówił jeden z rodziców obecny na zebraniu.
Czy radni podobnie jak rodzice dadzą się przekonać i zaakceptują pomysł samorządu na połączenie przedszkola ze szkołą podstawową? Odpowiedź na to pytanie poznamy wkrótce. A już w środę (po zamknięciu wydania CLI) posiedzenie komisji oświaty w tej sprawie. Do tematu wrócimy za tydzień.
Tekst i fot. (mb)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie