Reklama

Puchar Polski nie dla Tłuchowii [zdjęcia]

Gazeta CLI
29/05/2024 14:51

Duże wydarzenie sportowe za nami. Klub z Tłuchowa stanął na wysokości zadania, przygotowując się perfekcyjnie na podjęcie Zawiszy Bydgoszcz oraz jego kibiców. Niestety sportowo było zgoła odmiennie, bo piłkarze z trzeciej ligi pokazali naszej drużynie, że czeka ją jeszcze wiele pracy.

Gdy tylko Tłuchowia awansował do półfinału Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim i okazało się, że rywalem w grze o finał będzie Zawisza Bydgoszcz, wiadomo było, że Tłuchowo czeka być może największa impreza sportowa w historii. Dwa lata temu oba zespoły mierzyły się również w PP, ale w 1/8 i w Sierpcu, bo wtedy obiekt w Tłuchowie przechodził przebudowę. Teraz stawka była wyższa i przede wszystkim większa niż na co dzień piłka zawitała do samego Tłuchowa.

Gospodarze pracowali od wielu dni nad przygotowaniem meczu, bo od strony organizacyjnej było to spore przedsięwzięcie. Samo widowisko sportowe to jedno, ale przyjazd 150-osobowej grupy kibiców Zawiszy, a co za tym idzie kwestie bezpieczeństwa to kolejna sprawa. Przygotowano się również na podjęcie zaproszonych gości, na transmisję telewizyjną, na kwestie logistyczne jak dodatkowy parking czy zmiana organizacji ruchu. Od strony organizacyjnej wszystko wypaliło. Niestety sportowo było o wiele gorzej...

Dobre wyniki w lidze pozwalały mieć nadzieję przynajmniej na równą walkę. Nic z tych rzeczy. Balon pękł po kwadransie. W pierwszych minutach gospodarze wyszli dość odważnie, atakowali, dwukrotnie z dystansu strzelał Donavan Ferreira. I to by było na tyle, bo potem grał już tylko jeden zespół. Goście zaczęli strzelać po około kwadransie i rozpędzili się tak, że w pierwszej połowie zdobyli 5 bramek. W drugiej nie było wcale lepiej, Zawisza trafił jeszcze cztery razy, upokarzając Tłuchowię wynikiem 9:0

Rywale byli po prostu lepsi w każdym elemencie. Byli szybsi, dokładniejsi, lepiej ułożeni taktycznie, robili co chcieli i można zaryzykować stwierdzenie, że chyba nawet sami nie spodziewali się tak wysokiej wygranej. W finale Zawisza spotka się z Elaną Toruń. Warto dodać, że mecz przebiegł w spokojnej atmosferze. Kibice gości prowadzili kulturalny doping. Mecz zabezpieczały duże siły policji, nie było żadnych negatywnych zdarzeń.

Zderzenie z trzecią ligą, w której przecież Tłuchowia chce być po kolejnym sezonie, pokazało jak wiele pracy jeszcze przed naszym zespołem.

W weekend z kolei Tłuchowia zagrała w Inowrocławiu i niestety także przegrała. Kończąc mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Figury i Warcholaka, walczyła do końca, ale poległa 2:3. Gole dla naszego zespołu zdobyli Głąb i Domański. Po szóstej porażce w sezonie strata do drugiego w tabeli Chemika Bydgoszcz wzrosła do 6 punktów. Pierwsza Wda Świecie jest już mistrzem.

A już w czwartek 30 maja mecz, który może zdecydować o drugiej pozycji, bo trzecia Tłuchowia podejmie właśnie Chemika. Wygrana da szansę na przeskoczenie rywala, każdy inny wynik je przekreśli. Relacja w kolejnym CLI. Na zdjęciach kadry z meczu z Zawiszą.

Tekst i fot. (ak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do