
Tylko jedną połowę meczu rozegrali piłkarze Wichra Wielgie i Wiślanina Bobrowniki. Spotkanie zostało przerwane z powodu ulewy, która przeszła nad boiskiem w Teodorowie.
Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie. Nie dość, że starcie obu ekip to derby B-klasy, to na dodatek mecz miał sporą wagę. Wiślanin wygrywając, praktycznie zapewniłby już sobie awans do A-klasy. Wicher wciąż marząc o doścignięciu rywala na finiszu rozgrywek, musiał wygrać. Pierwsza połowa była dość spokojna, ze wskazaniem na gospodarzy, którzy w najlepszej sytuacji trafili w poprzeczkę bramki Andrzeja Ziemiańczyka z rzutu wolnego. Przez cały czas piłkarze grali przy padającym deszczu. I to pogoda zdecydowała o losach meczu...
Już pod koniec pierwszej połowy opady przybrały mocno na sile. Tę część udało się dokończyć, a zawodnicy ucieczką z pola gry ratowali się przed przemoczeniem. Na drugą połowę już nie wyszli, bo choć po ok. 20 minutach opady ustały, to nawałnica spowodowała, że boisko zamieniło się w bagno i nie nadawało się do gry. Mecz został więc przerwany. Jego druga połowa zostanie rozegrana w innym terminie.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie