
Remisem 2:2 zakończył się mecz ósmej kolejki grupy II włocławskiej ligi okręgowej pomiędzy Tłuchowią Tłuchowo i Notecią Łabiszyn. To pierwsza strata punktów w tym sezonie dla naszej drużyny, która jednak pozostała liderem tabeli.
Ten moment kiedyś musiał nastąpić, bo wszystkich meczów w sezonie po prostu nie da się wygrać, a punkty w swoich ligach tracą nawet najsilniejsi. Po siedmiu wygranych z rzędu przyszedł czas na pierwszy remis. Dobre wiadomości są dwie. Pierwsza to taka, że trwa inna passa, bo Tłuchowia jest niepokonana jako jedyna w okręgówce od ośmiu meczów, a druga że jest nadal samodzielnym liderem tabeli z punktem przewagi nad Lubienianką Lubień Kujawski i trzech nad Łokietkiem Brześć Kujawski.
O tym, że mecz z Notecią Łabiszyn nie będzie łatwy, wiadomo było już wcześniej. Noteć to czołówka ligi, a zatem w Tłuchowie nastawiała się na ostrą walkę. Gospodarze świetnie weszli w mecz bo już po pięciu minutach i 15. golu w sezonie Dawida Kieplina prowadzili 1:0. Później stopniowo do głosu dochodzili przyjezdni. Wreszcie dopięli swego w 41. minucie i doprowadzili do wyrównania. Do przerwy było 1:1.
Drugą połowę wyraźnie lepiej zaczęła Noteć. Po godzinie gry i jednej z kontr goście prowadzili 2:1 i po raz pierwszy w sezonie widmo porażki poważnie zajrzało w oczy podopiecznym Pawła Bielickiego (przegrywali raz także w meczu z Gopłem Kruszwica, ale wyrównali jeszcze w pierwszej połowie – red.). Wtedy jednak Tłuchowia podkręciła obroty. Na niespełna kwadrans przed końcem gospodarze wywalczyli rzut karny, a pewnym egzekutorem okazał się Adrian Żuchniewicz, trafiając na 2:2. W końcówce piłkę meczową miał jeszcze Kieplin, ale strzelił minimalnie obok bramki.
Podział punktów należy uznać za sprawiedliwy wynik. A już w sobotę pierwsze w tym sezonie derby powiatu lipnowskiego, bo Tłuchowia pojedzie do Lipna na mecz z Mieniem i będzie zdecydowanym faworytem. Początek meczu o 15.00.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie