
Prowadzenie 2:1 i gra z przewagą jednego zawodnika przez pół meczu nie wystarczyły, aby nasza drużyna odniosła zwycięstwo w lidze okręgowej. Ostatecznie Wisła zremisowała przed własną publicznością z LTP Lubanie 2:2.
Mecz z Lubaniem był pierwszym przed własną publicznością na wiosnę. Jako, że Wiślacy są w dole tabeli, szczególnie ważne jest, by zdobywali punkty na własnym boisku. Zaczęli źle, bo to rywale objęli prowadzenie po golu w 13. minucie. Na szczęście nasza drużyna ruszyła do ataku. Dobre zagranie z głębi pola Gajdy pozwoliło na dokładne dośrodkowanie Statkiewicza, a całą akcję golem zakończył Łukasz Olewiński. Potem gra się wyrównała i do przerwy było 1:1. Istotne zdarzenie miało miejsce tuż przed końcem tej części, bo za faul taktyczny na Rzęsiewiczu z boiska wyleciał jeden z piłkarzy LTP.
Wisła wykorzystała grę w przewadze po kwadransie, a w polu karnym dobrze zachował się Mateusz Habasiński, który płaskim strzałem dał prowadzenie Wiśle. W kolejnych fragmentach gospodarze powinni podwyższyć prowadzenie. Doskonałej szansy nie wykorzystał m.in. Rzęsiewicz. To się zemściło i niespodziewanie goście wyrównali. W 76. minucie zawodnik z Lubania uderzył z około 30 metrów i „wrzucił piłkę za kołnierz” Gitnerowi. Mimo prób ataków do końca Wiśle nie udało się zmienić wyniku.
Dzięki zdobytemu punktowi Wisła awansowała z 14. na 13. miejsce w tabeli. W sobotę podopieczni Wojciecha Rojewskiego zagrają we Włocławku z Liderem, który jest... liderem V ligi.
Tekst i fot. (ak)
Wisła Dobrzyń – LTP Lubanie 2:2 (1:1)
Olewiński, Habasiński
Gitner – Białoskórski, Kleczkowski, Opalczewski, Łukasz Olewiński – Jasiński, Dzierżanowski, Gajda, Statkiewicz – Habasiński, Rzęsiewicz. Na zmiany: Patryk Olewiński, Krasucki, Laskowski, Falkowski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie