
Lider tabeli był zdecydowanym faworytem w starciu z trzynastym zespołem w stawce, jednak na boisku nie było widać różnicy dzielącej Tłuchowię Tłuchowo z Notecią Łabiszyn. Choć gospodarze strzelili gola w pierwszej akcji meczu, to goście potrafili zremisować 1:1
Walcząca o awans do III ligi i zajmująca przed ósmą kolejką rozgrywek pierwsze miejsce w tabeli IV ligi Tłuchowia miała sobie spokojnie poradzić z Notecią Łabiszyn, która z pewnością mierzy niżej, a we wcześniejszych siedmiu meczach zdobyła tylko 7 punktów. Trudna tego dnia aura spowodowała niewielką frekwencję na trybunach stadionu w Tłuchowie, ale ci co na mecz przyszli, na pewno się nie nudzili.
Zapowiadało się lekko i przyjemnie dla gospodarzy, bo Tłuchowia potrzebowała na zdobycie gola zaledwie 40 sekund! Zanim wszyscy na dobre zasiedli na swoich miejscach, podanie Donavana Ferreiry wykorzystał Adam Zaborowski i było 1:0. Gości jednak to nie wystraszyło. Noteć pokazywała dobrą grę już w pierwszej połowie, gdy co najmniej dwukrotnie swoją drużynę przed utratą gola ratował bramkarz Filip Kraska, m.in. broniąc w sytuacji sam na sam w 45. minucie gry. Już wtedy wiadomo było, że to trudny mecz, ale do szatni obie ekipy schodziły przy wyniku 1:0.
Mówiąc młodzieżowym slangiem, szału nie było, ale jednak do przodu. Niestety wynik 1:0 w piłce nożnej jest niebezpieczny, o czym przekonali się podopieczni trenera Tomasza Paczkowskiego. Noteć dobrze rozpoczęła drugą odsłonę, a po jednej z kontr w nie najgroźniejszej sytuacji faulował w polu karnym Damian Figura i goście mieli jedenastkę. W 61. minucie wykorzystali ją i było 1:1.
Sytuacja dla Tłuchowii się skomplikowała, ale i tak nikt nie wyobrażał sobie, że gospodarze nie wyrwą siódmej wygranej w sezonie. Sytuacje bramkowe były, niestety zabrakło skuteczności. Najpierw aktywny był Patryk Leszczyński, uderzenia z dystansu Warcholaka były niecelne, a naprawdę groźnie było po strzale… głową jednego z najniższych w zespole Donavana. W końcówce mecz się zaostrzył, było coraz więcej kartek i zmian. Swoją szansę miał Oleg Katushynskij, ale nie trafił do bramki z około 18 metrów.
W końcówce gospodarze naciskali jeszcze mocniej, Noteć była w głębokiej defensywie. W 90. minucie obrońca gości wyręczył swojego bramkarza, wybijając piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Guilherme. Nieco wcześniej była też duża kontrowersja, bo zdaniem miejscowych Tłuchowii należał się ewidentny karny za faul na Leszczyńskim, ale sędzie był niewzruszony. Prawdziwą wściekłość w obozie Tłuchowa wywołała decyzja arbitra o doliczeniu zaledwie dwóch minut do drugiej połowy. Istotnie była ona co najmniej zastanawiająca, gdyż choćby zmian było kilka, a zgodnie z przepisami za każdą sędzia powinien doliczyć 30 sekund.
Sytuacja tak zaogniła atmosferę, że sędzia pokazał dwie czerwone kartki ławce Tłuchowii, odsyłając do szatni m.in. trenera Paczkowskiego. Mimo tak krótkiego czasu gospodarze zdążyli jeszcze strzelić gola, gdy po sporym zamieszaniu wepchnęli piłkę do bramki z najbliższej odległości. Niestety sędzia pokazał pozycję spaloną, gola nie uznając.
Protesty na nic się zdały. Za chwilę wybrzmiał ostatni gwizdek i goście mogli triumfować, bo zagrali bardzo dobry mecz, wywożąc remis z terenu, gdzie byli skazywani na pożarcie. Tłuchowia miała ewidentnie słabszy dzień, na dodatek kontrowersje związane z decyzjami arbitra mocno podgrzały atmosferę. Faktem jest, że był to pierwszy w sezonie remis Tłuchowii, która spadła na trzecie miejsce w tabeli. Nasz zespół ma 19 punktów, tyle samo co drugi Chemik Bydgoszcz i o dwa punkty mniej niż liderująca Unia Solec Kujawski.
Siódma z 13 punktami jest Wisła Dobrzyń, która w ósmej kolejce zremisowała 0:0 z Łokietkiem Brześć Kujawski, przez połowę spotkania grając w 10 po czerwonej kartce dla Mateusza Celmera. Wisła w dziewiątej serii zagra w Bydgoszczy z Polonią, zaś Tłuchowia w meczu na szycie podejmie u siebie czwartą w tabeli i mającą tyle samo punktów Pogoń Mogilno. Ten mecz w sobotę w Tłuchowie od godz. 16.00. Relacja i zdjęcia w kolejnym CLI oraz na naszym portalu lipno-cli.pl.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie