
Wprawdzie na grę o awans do wyższej ligi nie ma szans, ale po wygranej 2:0 z Dębem Barcin Mień Lipno awansował na ósme miejsce w tabeli okręgówki i co zapewne ma spore znaczenie dla piłkarzy i kibiców, plasuje się najwyżej z drużyn naszego powiatu.
Porażka z Piastem Kołodziejewo na inaugurację rundy wiosennej, przekładane kolejne mecze, wreszcie wysoka przegrana ze Zdrojem Ciechocinek nie rokowały tak dobrze. Ale podopieczni Marcina Bartczaka odrodzili się, odnieśli dwie wygrane pod rząd i przy dodaniu kompletu punktów za walkower z klubem z Osięcin, który już nie bierze udziału w rozgrywkach, zanotowali pokaźny awans w tabeli. Ósme miejsce i 34 punkty wyglądają naprawdę nieźle. W małej tabelce powiatu lipnowskiego Mień jest najlepszy, na dodatek ma mniej rozegranych meczów niż Wisła i Tłuchowia.
Co do sobotniej potyczki z Dębem Barcin, to przy całym szacunku dla piłkarzy obu ekip, nie był to porywający mecz, przynajmniej na początku. Oba zespoły próbowały, ale były to próby dość chaotyczne. Trochę więcej z gry mieli gospodarze, ale to nie mogło dziwić, Dąb jest niżej w tabeli. Nie umniejsza to jednak sukcesu lipnowian, którzy po ospałym początku nieco rozruszali grę. „Pomogli” im w tym goście, bo po 30 minutach gry dopuścili się faulu w polu karnym. To nie umknęło sędziemu, rzut karny pewnie wykorzystał Lewicki. Do przerwy było zatem 1:0.
Druga połowa ułożyła się także dobrze dla Mienia. Nasi piłkarze nie stracili gola, a w 71. minucie wbili gwóźdź do trumny Dębu. Bramkę na 2:0 zdobył Cymerman, odzierając przyjezdnych ze złudzeń choćby o remisie. Sytuacja lipnowian jest niezła i oby humoru nie popsuł kolejny mecz, choć zadania czeka ich trudne, pojadą do Pakości na mecz z liderem tabeli – Notecianką, która jednak prowadzi, bo ma więcej rozegranych meczów od Łokietka. W środę natomiast (po zamknięciu wydania CLI) odrabianie zaległości z Notecią Łabiszyn.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie