
Przed meczem mało kto dawał szanse piłkarzom z Lipna w starciu z Kujawiakiem Kowal, jednak było blisko niespodzianki. Ostatecznie nasz zespół przegrał 2:3. Swój mecz w siódmej kolejce V ligi przegrała także Wisła Dobrzyń. Na drugim biegunie jest Tłuchowia, która rządzi i dzieli w okręgówce.
W minioną sobotę do Lipna przyjechał Kujawiak Kowal, czyli spadkowicz z IV ligi i zespół będący jednym z faworytów do wygrania grupy II włocławskiej okręgówki. Goście szybko z tej roli się wywiązali i objęli prowadzenie już w 2. minucie meczu. Niedobry początek nie załamał jednak gospodarzy. Wraz z upływem czasu gra się wyrównywała, a Mień coraz śmielej atakował. Wreszcie na pięć minut przed przerwą szybka akcja prawą stroną przyniosła gola wyrównującego, którego strzelcem był Jesionowski. Lipnowianie mogli nawet objąć prowadzenie w pierwszej połowie, ale ostatecznie było 1:1.
Druga odsłona niestety zaczęła się tak jak pierwsza i już po pięciu minutach Kujawiak prowadził 2:1. Gospodarze ponownie próbowali odrabiać straty, ale tym razem nie poszło to po ich myśli. W 85. minucie goście dobili nasz zespół, trafiając na 3:1. Mień stać było jeszcze na bramkę Bartczaka w 88. minucie, ale czasu na wyrównanie już zabrakło. Mień przegrał 2:3 i była to szósta porażka lipnowian w lidze. Z dorobkiem 3 punktów zajmują 14. miejsce w tabeli. W najbliższą sobotę zagrają w Baruchowie z ostatnim GKS-em, który dotychczas przegrał wszystkie spotkania, a na dodatek strzelił w siedmiu kolejkach tylko jednego gola, tracąc 21! Szansa na punkty jest więc spora.
Niestety po dobrym starcie sezonu nie ma już śladu w Dobrzyniu nad Wisłą. Po trzech wygranych na początku przyszła seria porażek. Po trzech wpadkach z funkcji trenera Wisły zrezygnował Michał Mielczarek. Przed siódmą kolejką klub nie znalazł jego następcy. Wisła grała na trudnym terenie w Kołodziejewie. Po pierwszej połowie Piast prowadził 3:1, gola dla naszego zespołu zdobył Dudkiewicz. Warto dodać, że rywale po 40 minutach grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla jednego ze swoich piłkarzy.
To jeszcze bardziej zmobilizowało miejscowych, którzy w dziesięć minut po przerwie wybili Wiślakom grę w piłkę z głów, zdobywając jeszcze dwa gole i podwyższając wynik na 5:1. Ambitna pogoń Wisły wystarczyła jedynie na gole Olewińskiego i Dudkiewicza. Piast pokonał dobrzynian 5:3. Dla Wisły to czwarta porażka z rzędu, która oznacza spadek na dziesiąte miejsce w tabeli. W sobotę od godz. 11.00 Wiślacy podejmą Noteć Inowrocław.
Zdecydowanie najwięcej powodów do radości mają w tym sezonie kibice w Tłuchowie. Ich pupile wygrywają mecz za meczem i są największą rewelacją ligi. Tym razem udali się do Ciechocinka na mecz ze Zdrojem, który zdaje się wychodzić z dużych kłopotów kadrowych z początku sezonu. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, ale na początku drugiej dał o sobie znać najlepszy strzelec rozgrywek, czyli Dawid Kieplin. „Mister Ekstraklasa” strzelił na 1:0, zdobywając czternastego gola w sezonie (na 7 spotkań). W końcówce rywali dobił Kamil Nowicki i Tłuchowia wygrała 2:0. Warto dodać, że był to pierwszy mecz, w którym nasz zespół nie stracił bramki.
A już w sobotę o godz. 13.00 Tłuchowia podejmie na własnym boisku Noteć Łabiszyn. Relacja z tego meczu, jak i z pozostałych w kolejnym CLI.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie