
Jest szansa, że ligowy niebyt potrwa tylko jeden sezon i Mień Lipno wystartuje w seniorskich rozgrywkach jeszcze w tym roku
Sytuacja lipnowskiej piłki nożnej jest obecnie bardzo zła. W rozgrywkach seniorskich nie ma żadnej drużyny z miasta, a honoru powiatu bronią ligowcy z Dobrzynia nad Wisłą, czy Tłuchowa. Na upadek Mienia zanosiło się od dłuższego czasu, powodem były oczywiście finanse. Gwoździem do trumny były problemy z rozliczenie dotacji z urzędu miasta. Chodziło o 14 tys. zł. W związku z tym ratusz wstrzymał kolejne pieniądze, a klub nie przystąpił do rozgrywek ligi okręgowej w sezonie 2016/17. Ale taki stan rzeczy może nie potrwać długo. Jest światełko w tunelu.
Jeszcze przed Bożym Narodzeniem odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie członków klubu Mień Lipno. Spotkał się nie tylko zarząd Mienia, ale i grupa zapaleńców. Był też burmistrz Paweł Banasik. Podjęto decyzję o natychmiastowym reanimowaniu drużyny. – Skład zarządu się nie zmienił, natomiast jest grupa ludzi, którym bardzo zależy na przywróceniu zespołu do życia. Zrobimy wszystko, aby przystąpić do rozgrywek od nowego sezonu. Według mnie jest prawie pewne, że się to uda – mówi Jarosław Ciemiecki, prezes Mienia Lipno.
Kierownikiem ds. sportowych został Radosław Cymerman. Jego głównym zadaniem będzie wyselekcjonowanie zawodników chętnych do gry bez względu na warunki finansowe. Jak przyznał prezes Ciemiecki, jest dobra wola ze strony władz miasta. – Zaległości nie zostały umorzone, ale my już tę sprawę załatwiliśmy. Nie mogę powiedzieć w jaki sposób, ale finał jest pozytywny – wyjaśnia Ciemiecki.
Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z założeniami, Mień może wrócić do gry od sezonu 2017/18, czyli latem tego roku. Zgodnie z przepisami, w związku z wycofanie się z okręgówki, lipnowianie będą musieli zaczynać od najniższego szczebla, czyli od B-klasy.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie