
Mień Lipno pokonał 2:1 Ziemowit Osięciny w pierwszym meczu barażowym o awans do V ligi kujawsko-pomorskiej. Wynik mógł być jeszcze lepszy, ale zabrakło skuteczności. Skromna zaliczka przed rewanżem musi więc naszej ekipie wystarczyć
W batalii o awans do wyższej klasy rozgrywkowej mierzą się mistrzowie dwóch grup włocławskiej A-klasy. Mień był zdecydowanie najlepszy w grupie II, Ziemowit wygrał rywalizację w grupie I. Faworytem pierwszej potyczki byli lipnowianie i to oni od początku zdecydowanie zaatakowali. Efekt przyszedł szybko, bo już po kilka minutach ładnym strzałem bramkarza rywali pokonał Łukasz Bartczak. Mień próbował iść za ciosem, goście się bronili. Gdy wydawało się, że wydarzenia są pod kontrolą miejscowych, wślizg w polu karnym Markowskiego sędzia zakwalifikował jako faul i rywale mieli rzut karny. W bramce świetnie spisał się jednak Małecki, który obronił strzał napastnika gości.
Do przerwy mogło być 2:0, ale rzut karny dla Mienia zmarnował w końcówce Kamil Markowski, trafiając z 11 metrów w poprzeczkę. Zaledwie pięć minut po przerwie Daniel Jankowski podwyższył na 2:0, wprawiając licznie zgromadzonych kibiców w euforię. Niestety w kolejnych fragmentach Mień nie wykorzystywał przewagi, a rywale w 70. minucie mieli drugi rzut karny, tym razem go wykorzystali. W końcówce nasza drużyna mogła jeszcze podwyższyć, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:1.
Rewanż w najbliższą niedzielę w Osięcinach. Skromna wygrana daje przewagę, ale gol Ziemowita na wyjeździe sprawia, że ew. porażka 0:1 przekreśli nasze szanse w tym dwumeczu. Piłkarze z Lipna są jednak bliżej i powinni szansę wykorzystać. Przegrany z tej rywalizacji zmierzy się w kolejnym barażu o okręgówkę, tym razem z zespołem z grupy bydgoskiej.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie